Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lucek76898

Nie lubię kobiet po studiach humanistycznych

Polecane posty

Gość Lucek76898

Najgorsze laski są na polonistyce, bibliotekoznawstwie, historii sztuki, pedagogice, socjologii, politologii i kulturoznawstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ubrac mini na spotkanie
a najlepsze w trakcie psychologii :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uzasadnij bo prowokacja sie nie rozkreci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepsi są faceci szczególnie po pedagogice świetny materiał na ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucek76898
Z psycholożkami to nie miałem akurat do czynienia, ale z pannami z wyżej wymienionych kierunków już tak. Wszystkie były strasznie pretensjonalne i wyniosłe, pozowały na intelektualistki, podkreślały, jakie to są nietuzinkowe i jakie fascynujące tematy je pociągają, a ich wymagania w stosunku do facetów były niezdrowo zawyżone. Jako mężczyzna myślący i twardo stąpający po ziemi darowałem sobie szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie to samo zdanie mam o tych studentkach. Jakby Boga za nogi złapały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytaj: jako prymityw intelektualny i prostak nie mam z nimi najmniejszych szans:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucek76898
Od razu prostak. Może ja po prostu nie lubię takich nadętych, przemądrzałych panienek zgrywających Bóg wie kogo? Wolę normalne, szczere babeczki, które nikogo nie udają, a nie takie mimozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puszka na ciastka
Jako absolwentka polonistyki muszę... przyznać, że coś w tym jest... :) Niesłuszne jest oczywiście potępianie wszystkich w czambuł ale faktycznie... wiele przyszłych polonistek jest takich, jak opisałeś :) Ja też taka byłam :) Później spokorniałam, życie mnie nauczyło pokory, inni ludzie... ale długo byłam pretensjonalna, przekonana o swojej wyższości intelektualnej. Prawda jest taka, że w życiu jako takim, codziennym, intelektualizowanie z wyższej półki na wiele się nie zda :) Dzisiaj z moim Mężem (inżynierem) nie rozmawiam wieczorami o poezji i koncepcjach filozoficznych tylko o tym, kto odwiezie i odbierze dzieci, co na obiad, jakie plany na weekend, na urlop... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe co one będą robić po tych smiesznych studiach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież na takie kierunki idą największe głąby:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucek76898
No to mogę tylko pogratulować :) Ja mam złe skojarzenia niestety, może trochę się za bardzo uniosłem, ale też nie da się ukryć, że humanistki lubią zgrywać takie wszechwiedzące autorytety. Niech sobie mają te zainteresowania, to nawet dobrze, ale po cholerę tak się tym afiszują? Trochę pokory...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam taką żonę i wiecie co , kurcze macie rację , tylko ja po12-stu latach małżeństwa mam dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie stety to prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sekstozdrowie
szufladkujesz :-) Może przestań zwracać uwagę na cizie i popatrz na inne kobiety, te trochę skromniejsze, one też studiują kierunki humanistyczne, maja swoje pasje i nie są nadęte. twoja wina że tylko na te pretensjonalne zwracasz uwagę pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tak zle i tak niedobrze a na tych na scislych na mojej uczelni to gadaja ze "pasztety" i uganiaja sie za laseczkami z tych kierunkow co wymieniles.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są też kobiety po ekonomii, prawie, medycynie itd. Ale to już wyższa półka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucek76898
Inna sprawa, że realistkami to one nie są za grosz, wybierając takie śmieszne kierunki i co gorsza jeszcze się chwaląc jakie są nietuzinkowe. Straszne panny są zwłaszcza na historii sztuki, kręciłem kiedyś z taką jedną z tego kierunku, niedoszłą artystką (w gruncie rzeczy córeczką bogatych rodziców, którą starzy lansują), i bardziej zarozumiałej osoby nie spotkałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale na tych samych kierunkach studiuja faceci......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci że łatwiej zaimponować takiej na medycynie niż na polonistyce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja obracam się w towarzystwie ekonomiczno-medycznym i towarzystwo jest wyluzowane:) Może w przypadku humanistek to wynik kompleksów? Podejrzewam, że sporo osób na historii sztuki to odrzuty, które nie dostały się na ASP czy architekturę, a na historii i socjologii niespełnieni prawnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucek76898
Facetów z humanistycznych znam mało, jedynie z historii, politologii i archeologii i wydają się w porządku. Nie wyczułem z ich strony takiej wyższości jak ze strony płci pięknej. Ale i tak u nas na polibudzie ludzie są znacznie fajniejsi i równi, więc też na żonę wezmę tylko panią po ścisłym kierunku. Z humanistką to bym prędzej zwariował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sekstozdrowie
A co sądzicie o paniach z filozofii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ufff. Dobrze ja miałem do czynienia z tymi z zupełnie innej bajki. A co do "umanistów". To powiem, że to tyczy się nie tylko dziewczyn, nie tylko kobiet, ale ogólnie ludzi. Bezrobotni - nie mający nic do zaoferowania, wiecznie w na stanowisku roszczeniowym. To mnie śmieszy w tych ludziach - nie mają nic do zaoferowania (albo mają niewiele), umieją ładnie mówić (ale bez logicznego sensu) i próbują zgrywać autorytety... A najgorszym materiałem, którego nie mogę zdzierżyć są psycholodzy. Bo nie dość, że zgrywające autorytety miernoty, to jeszcze często stoi za nimi lobby różnych szkodliwych środowisk. Inna sprawa, że kiedyś lubiłem poczytać Freuda, albo Fromma, ale to byli ludzie zupełnie innego kalibru...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucek76898
Nie miałem z żadną do czynienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po pedagogice pracuje we własnym przedszkolu. I to nie kwestia kierunku studiów tylko umiejętności i kreatywności. Jeśli nie masz pomysłu w związku z kierunkiem, który studiujesz to niezależnie czy kończyć studia medyczne, inżynieryjne, humanistyczne czy prawnicze. Najważniejsze by robić to co lubimy, w czym jesteśmy dobrzy i w czym chcemy w przyszłości pracować i się rozwijać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówkaa
ja studiuje pedagogikę o ciekawej i przydatnej specjalności po której nie muszę koniecznie pracować z dziećmi :) ale nawet gdyby to kocham dzieci. Pomyśl człowieku co bedzie jak bedziesz mial dziecko pojdziesz do przedszkola i kto bedzie się nim opiekował?? PEDAGOG tak po tych bezwartościowych studiach. I nie jestem pod żadnym pozorem wyniosła :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×