Świadomy sen

to nie moglbyc sen bo ja cala noc praktycznie nie spalam, jak probowalam to wchodzilam w paraliz, w koncu sie poddalam, spojzalam w strone drzwi a tam stala ona, dziewczynka, dosc krotkie wlosy takie przed ramiona, sukienka za kolano, powiedzialam do niej dziecko i sie oddalila, wtedy tez poczulam jak ktos wstaje z lozka, obudzilam mojego i mu powiedzialam ze byl u mnie duch O takich rzeczach nie snie.. to nie byla ani zjawa, ani sen, juz kiedys mialam tak ze np przy koszmarze gdy sie budzialam nadal widzialam postac ze snu wpatrzona we mnie, ale to bylo cos zupelnie innego

no ja często w śnie wiem, że jestem w śnie, ale wstydzę się np. wyjść z mieszkania w pidżamie albo iść ulicą. Jest to takie realne, że boję się, że czuję jakby to było naprawdę i każdy wiedział o tym, że tak wyglądam itp. na jawie.

Ja wierzę w duchy, więc nie będę mówić Ci, że wydawało Ci się czy coś. Może tak, może nie. Jeżeli wiesz, że nie był to sen to widocznie tak musiało być. Ja bym nie chciała spotkać ducha na jawie.

z drugiej strony moze tez mam ta narkolepsje.. sama juz nie wiem

bo to by sie troche w sumie u mnie zgadzalo, ja np jak zasypiam to odrazu wchodze w faze Rem, odrazu zaczynam snic, dlatego tez przy zwyklym zamknieciu galek ocznych moge doprowadzic sie do paralizu sennego

Narkolepsja to nagłe zasypianie, ale też czytam właśnie, że lżejszym jakby jej wydaniem jest po prostu potrzeba snu w ciągu dnia. Ja w ciągu dnia muszę przespać co najmniej 1-4h, bo inaczej jestem nie do życia, lecę spać, chociaż nie chce mi się, no ale trzeba jakoś funkcjonować. Odezwę się jeszcze w tym wątku, mam nadzieję, że Wy też oraz, że opiszecie swoje przeżycia ze świadomym snem, no i jeszcze jak ktoś ma taki problem jak my, czyli ze spaniem w dzień. Dobranoc:*

Ja mam tak, że też potrafię jakby ciało wprowadzić w taki dziwny stan, że przeszywa mnie takie dziwnie uczucie, może to jest ten paraliż senny?

ja tez spie w ciagu dnia, nie codziennie, ale zdarza mi sie dosyc czesto i tak jak kiedys wystarczyla mi godzina tak teraz po 3 dalej jestem niewyspana, ogolnie spie bardzo duzo, jak moge to nawet i po 12-13 godzin w ciagu nocy

a po co ci świadomy sen? sen to sen, jest jak niespodzianka, jak byś dobry film oglądał,niespodziewane zwroty akcji,nigdy nie wiesz co się wydarzy...co to za atrakcja jak znam zakończenie?

u mnie paraliz senny zaczyna sie w sumie dziwnym uczuciem, ze patrze, widze co sie w okol mnie dzieje, ale nie moge sie poruszyc, nie moge nic powiedziec i wtedy wlasnie widze zjawy, postacie, slysze szumy, krzyki, serce bije jak oszalale, jak bymal dzieckiem w takim paralizu mialam nawet wrazenie ze bije mnie koldra :D hehe to mnie teraz smieszy, ale wtedy bylam mega przerazona Dobrze ze teraz budze sie w momencie kiedy to cos ma przyjsc

i moze wedlug naukowcow to jest jakies zaburzenie, ja ogolnie wierze w to ze to cos wiecej, nasz mozg ma tyle rzeczy do zaoferowania..

gdy bylam dzieckiem same przyszly swiadome sny. wyedy nie zdawalam sobie sprawyz tego ze to sa jakiex swiadome sny, tylko poprostu snilam co chcialam. potrafilam latac. snic ciagle to samo przez rok itp. dzis umiejetnosc troche zanikla ale tez spie swiadomie, tylko chyba mniej. a co do snow to tez zapamietuje, i pamietam nawet te z dxiecinstwa

do gościa, jak po co nam świadomy sen? to jest nasza wrodzona umiejętność, co z tego, że znamy zakończenie, jak to co chcemy to mamy, czujemy to, przeżywamy jak drugie życie. To jest piękne, sen to moje drugie życie, tylko takie jakbym chciała.

tzn robimy w nim to co nie możemy na jawie. Normalne sny też miewam, nie mam ciągle świadomego. Zwykły sen jest bez sensu, od momentu, gdy zauważyłam różnicę między świadomym a normalnym, to uważam, że jest to nieporównywalne odczucie. Zwykły sen to coś naturalnego, a świadomy to coś magicznego.

co do paraliżu to tak samo mam.

up