Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jestem zmeczona wlasnym dzieckiem

Polecane posty

Gość gość
niektorym sie wydaje, ze posiadanie dziecka to wlasnie zabawa w dom. ale tez niestety takie sytuacje to wina facetow, oleja zostawia a ty sie mecz sama. wydaje sie, ze znasz go na tyle a potem rozczarowan7e. wspolczuje ci autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przzestan biadolic, jak Ci zle ! Skoro nie potrafisz inaczej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest podobnie. Ciagle biadoli jak mu ciezko i co mnie czasem rozsmiesza ze ciagle pisze ten sam tekst ze jego jedynym marzeniem jest to bysmy byli razem. Niby chcial nas sciagac ale on dobrze wie ze ja nigy się na to nie zgodze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyjedziesz, bo szkola. Nie nauczysz dziecka samodzielnosci, bo kochasz za bardzo. Ty jakas niedorobiona jestes ! Bo dziecku sie mowi-pobaw sie chwile, a mamusia sie wykapie. Nie wyobrazam sobie chodzic nieswieza, bo dziecko nie pozwala mi sie wykapac ! Chowasz w domu taka sama kaleke, jaka Ty jestes. Chcialas tez od matki 100% uwagi a kobieta chciala w ciagu dnia tylko sie umyc czy chwile tv poogladac. Wiec po co biadolisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bezsensu ta wasza rodzina ona tam ,wy tutaj ile lat tak jeszcze będzie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, zabawilas sie w rodzine, malzenstwo to kompromisy a nieze kazde robi, co chce i paatrzy na siebie ! Macierzynstwo to tez wychowywanie dzieckaa a nie cackanie sie z nim na kazdym kroku !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to jest twoj maz czy konkubent ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sikso, masz co zaplanowałaś. W wieku 18 lat zachodzi sie w ciążę a potem narzeka że sie ma dziecko? Masz w głowie nie po kolei bo dalej jesteś dzieciakiem. Ostatni raz 5.X. byłaś sama bez dziecka a przecież niby się uczysz? Na zajęcia chodzisz z dzieciakiem? Matce nie zazdroszczę, chora, spracowana i musi wysłuchiwać pisków dzieciaka zamiast odpocząć. Tak to zaplanowałaś? Pytałaś wcześniej mamę co o tym mysli? Aha, zaplanowałaś za nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty moze czytaj uwaznie a nie wyzywaj od razu od siks :o tamten wpis byl k8gos innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośc u góry, brawo tylko teraz żeby łatwo było to wdrożyć w życie....;-( powinno się wg mnie zacząć od tego, by psychicznie odpoczywać, bo fizycznie przy dziecku trzeba coś robić non stop czy sie chce czy nie, więc dla równowagi i spokoju chociaż w swojej głowie warto pomyslec- dziecko jest dal mnie ważne, ale nie musi być i nie potrzebuje być najważniejsze jakaś zbrodnicza ideaologia wmówiła ludziom, że mają czcić swoje dzieci, niby za co rodzic powinien mieć w pewnych kwestiach pierwszeństwo przed dzieckiem, bo ma mniej czasu w życiu niż dziecko, za to więcej odpowiedzialności i zupełnie inny rodzaj zmęczenia i rodzicowi się wiecej należy z tego tytułu, a ludzie sami kaganiec na łeb sobie zakładają wierząc, że dziekco ma być nr n1 bo tak mówi telewizja i firmy sprzedające produkty dla dzieci, cieszace sie, że zarabiają na zbiorowej rodzicielskiej histerii apotem na kafe ktoś się ze mnie śmieje, jak konstatuje, że w rodzinie najważniejszą relacja jest ta między kobietą a mężczyzną, bo to relacja fundamentalna dla rodzina, jej klimat wpływa na cały dom, na proces wychowawczy, trwałość rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona_23
autorko, rozumiem ze Ci cieżko, sama mam synka z którym jest bardzo czesto sama bo partner pracuje. Marzę o przespanej nocy :) Musisz wziasć sie w garść, nikt nie mówił że bedzie łatwo. Ja przez pierwsze dwa miesiace po porodzie nie miałam czasu się wykąpać ale starałam sie unormować dzien syna i teraz mam czas na wszystko. Mogę ugotowac obiad posprzatac mieszkanie wykąpac sie i umalować. Musisz mu wprowadzić rytm dnia. O tej samej porze codziennie kapac czytac bajeczke i kłasc spac , konsekwentnie a po paru dniach zobaczysz ze dziecko o 20 bedzie spało a Ty bedziesz miała czas dla siebie. Rano tez rób to samo np przygotuj sniadanko potem pozwól z pół godzinki pooglądac bajeczke potem deserek , spacerek po spacerku drzemka a po drzemce czas aby synek sie pobawił troche sam, potem pobaw sie z nim< puzle , rysowanie itp> chodzi o to by wszystko było w tych samych porach . Da sie to wypracowac a jak to ułatwia zycie. Jak nie miałam pomocy to musiałam to zorganizować tak żeby znaleźc czas dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno, nie masz go olewać. To nie w tym rzecz, ale wykąpać się musisz. Przez kwadrans korona mu z głowy nie spadnie, wierz mi bo sama mam malucha. Jak musze coś zrobic wsadzam młoda do kojca i odkurzam np. jednoczesnie mówiac do niej, opowiadajac co robię. Co chwile daję jej buziaka i przytulam i dalej swoje robię. Poza tym stały rytm dnia jest niezbedny. Nauczgo zasypiać o 20. To będzie z korzyścia dla Was obojga. A co do snu w ciągu dnia - jak tam moja biorę rano na dwór, do sklepu, gdziekolwiek, zeby sie wyhasała tak na maksa i sama mi pada ok południa i śpi 2 godziny, ale musze ją wymordować na świezym powietrzu, bo inaczej mogę o spaniu zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak i rośnie nam nastepny rozpieszczony bachor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona_23
Nie oceniajcie autorki tylko dajcie porady, chyba po to założyła ten wątek .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszunia 82
brawa dla autorki ze opiekuje sie sama dzieckiem i daje rade,ze kocha ze nie krzywdzi maluszka,dobrze znamy rozne wredne wyrodne matki ktorym przeszkadzalo swoje dziecko..mam 2 dzieci 6 latek i roczne.Umowmy sie ze osoby ktore nie maja dzieci nie zawieraja glosu bo go..no wiedza o dzieciach!! tak to jest droga autorko ze dziecko w tym wieku potrzebuje mamusi,tym bardziej ze nie zna nikogo innego tak dobrze jak ciebie.Maluch wyczowa emocje,takze nie spinaj sie,badz wesola,marudzi moze zabki mu ida,moze chce sie przytuluc:-) :-) .Moj maz wychodzi rano jak spimy,przychodzi pozno jak juz spimy(.Bycie mama to najtrudnejsza rola,ale juz widac prosta,nie martw sie,bedzie o.k.:-) Z mezem radze c***orozmawiac na powaznie,zapytaj go czy w ogole chce uczestniczyc w waszym zyciu,bo dziecko go nie znaa Ty juz nie dajesz rady i jak on to widzi..Pozdrawiam,powodzena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszunia 82
brawa dla autorki ze opiekuje sie sama dzieckiem i daje rade,ze kocha ze nie krzywdzi maluszka,dobrze znamy rozne wredne wyrodne matki ktorym przeszkadzalo swoje dziecko..mam 2 dzieci 6 latek i roczne.Umowmy sie ze osoby ktore nie maja dzieci nie zawieraja glosu bo go..no wiedza o dzieciach!! tak to jest droga autorko ze dziecko w tym wieku potrzebuje mamusi,tym bardziej ze nie zna nikogo innego tak dobrze jak ciebie.Maluch wyczowa emocje,takze nie spinaj sie,badz wesola,marudzi moze zabki mu ida,moze chce sie przytuluc:-) :-) .Moj maz wychodzi rano jak spimy,przychodzi pozno jak juz spimy(.Bycie mama to najtrudnejsza rola,ale juz widac prosta,nie martw sie,bedzie o.k.:-) Z mezem radze c***orozmawiac na powaznie,zapytaj go czy w ogole chce uczestniczyc w waszym zyciu,bo dziecko go nie znaa Ty juz nie dajesz rady i jak on to widzi..Pozdrawiam,powodzena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszunia 82
brawa dla autorki ze opiekuje sie sama dzieckiem i daje rade,ze kocha ze nie krzywdzi maluszka,dobrze znamy rozne wredne wyrodne matki ktorym przeszkadzalo swoje dziecko..mam 2 dzieci 6 latek i roczne.Umowmy sie ze osoby ktore nie maja dzieci nie zawieraja glosu bo go..no wiedza o dzieciach!! tak to jest droga autorko ze dziecko w tym wieku potrzebuje mamusi,tym bardziej ze nie zna nikogo innego tak dobrze jak ciebie.Maluch wyczowa emocje,takze nie spinaj sie,badz wesola,marudzi moze zabki mu ida,moze chce sie przytuluc:-) :-) .Moj maz wychodzi rano jak spimy,przychodzi pozno jak juz spimy(.Bycie mama to najtrudnejsza rola,ale juz widac prosta,nie martw sie,bedzie o.k.:-) Z mezem radze c***orozmawiac na powaznie,zapytaj go czy w ogole chce uczestniczyc w waszym zyciu,bo dziecko go nie znaa Ty juz nie dajesz rady i jak on to widzi..Pozdrawiam,powodzena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale autorka powinna cos chciec zmienic. jesli nie pokaze dziecku, ze moze samo posiedziec 10-15 minut przed bajka to zadna niania nie zostanie jej z dzieckiem bo maly bedzie tylko wolala matke. posluchaj sie rad dziewczyn. wsadz malego do kojca czy poloz na macie, pochowaj wszystko w zasiegu reki i idz sie umyc. albo nie siedzi na podlodze, daj mu mase zabawek i zjedz sniadanie. albo niech wyciaga jakies cuda z szafki (specjalnie przygotuj taka) a ty zrob cos tam. kiedy ty sie uczysz skoro dziecko uwiszone na tobie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złoty srodek na dzieci
to wychodzenie a nimi na dqwór, na spacery,. Weź małego z rana, na snieg teraz, nie buierz wozka, niech idzie na nozkach,. Bawe sie z nim, inicjuj jakies zabawy, ginitwy. Gwaratnuje Ci, ze juz po godzinie spali taka czesc energi, ze w domu bedzie grzecznie siedzial i ogladal np Teletubisie. Dzieciom trzeba zaorganizowac czas, szczehlmnie tym *****iwym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko masz kojec? Ja swoje dzieci wrzucałam dosśrodka z zabawkami i w spokoju mogłam skoczyć pod prysznic czy np. Powycierac podłogę. Jak dziecko zaśnie to spróbuj zrobić coś dla siebie a nie domu. Ja wieczorami czytam, oglądam TV. Mam zasadę ze jak dzieci są w łóżku to też odpoczywam. Nie sprzątam, prasuję itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem ci, że miałam to samo. Tylko, że ja miałam babcie blisko, ale żadne nie chciało się zająć z żadnych z moich dzieci. Całymi dniami byłam sama, uwiązanymi dziećmi u boku, wszędzie z nimi nawet do ubikacji. Gdy córka miała 2 lata, to gdy szłam 100 m do sklepu wyła, że wychodzę z domu. Do nikogo nie chciała iść. Byłam z dziećmi bez przerwy! dni leciały a ja dostawałam depresji. Powiem ci ze był to dla mnie ciężki czas, ale z perpektywy czasu bardzo zbliżyłam się do dzieci, bardzo jesteśmy zżyci, a są to już teraz nastolatki!!!!powiem ci, że z roku na rok robiły się bardziej samodzielne. Oczywiście był wielki płacz w przedszkolu przez wszystkie lata z tęsknoty za mną. Przez to też cięzko było mi przejść. Po skończeniu 7-8 lat dzieciaki jakby zaczęły mieć swój mały świat, a ja zauważyłam, ze nie mam zupełnie co ze sobą zrobić, bo dzieci nie chcą już takiej uwagi ode mnie jak dotychczas. Teraz mam dużo spokoju, oczywiście jak ich nie ma w domu;) wiadomo bunt dojrzewania;) i tak czasami brakuje mi takiego przytulania, chociaż wiem jak było mi ciężko przebrnęłam przez to i dałam radę wychować super dzieciaki. Wiem, ze to marce pocieszenie, że masz przed sobą wiele lat. Myślę, ze łatwiej było mi latem, spędzałam z nimi wiele godzin na dworze, w ten sposób ja sama nawiązywałam znajomości z innymi mamy na placu zabaw czy piaskownicy.Najgorzej było zimą, gdy jeszcze dwójką dzieci chorych, a ja sama z nimi w domu:( do apteki z nimi mimo chorób i zimna. Teraz same dzieci mnie wyręczają, zrobią zakupy, posprzątają, umyją itp także głowa do góry, przyjdzie wiosna będzie lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,skad jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie to masz kilka opcji: 1) mąż zjeżdża do kraju i pomaga ci w opiece, przynajmniej od czasu do czasu żebyś się mogła zresetować i nabrać sił 2) przeniesiesz się bliżej mamy 3) wynajmiesz sobie jakąś pomoc- skoro mąż pracuje za granicą to chyba was na to stać, a zresztą musi być stać jeżeli nie ma innego wyjścia a ty się nie możesz zatyrać. Dziecko też wyczuwa twoje emocje i się mu udziela. Jest w pewnym sensie "biedne" że ma tak zestresowaną i smutną mamę. I poniekąd nieszczęśliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do wypowiedzi z 12.43 "ty jestes nienormalna czy jakas ulomna? do rocznego dziecka powiedziec pobaw sie chwile a mamusia sie wykapie taak oczywiscie zrozumie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×