Studiuję dziennie i pracuję jednocześnie a moi rodzice dalej są ze mnie niezadow

oleni. Wcześniej był rok, który przesiedziałem w domu na ich koszt, bez pracy itp. śpiąc od 3 rano do 12 i chodząc tylko na imprezy. Robiłem tak bo wydawało mi się, że nic ich i tak nie uszczęśliwi. Oni obiecali mi zmiany w moim życiu i inne traktowanie z ich strony jeśli chociaż pójdę na studia i mówili, że nic ich bardziej nie uszczęśliwi i nic więcej nie chcą. Poszedłem na studia i umowa była taka, że jak zaliczę pierwszy semestr to wynajmą mi mieszkanie. Zaliczyłem i nic nie zrobili chociaż obiecywali. Po drugim to samo. Do tego ciągle wysłuchiwałem, że jestem darmozjadem. Teraz znalazłem jeszcze pracę i już padam na twarz. Ostatnio raz od pół roku poszedłem na imprezę w nocy i zrobili mi awanturę, mówiąc, że jestem straszny i doprowadzam ich do rozpaczy. I, że jak tak ma być to żebym się wyprowadził. I co ja mam teraz zrobić?

Ich dom, ich warunki, a jak się studiuje i pracuje to się siły na imprezowanie nie ma. Prowo.

Nie ma, ale wziąłem sobie dzień wolnego, a to co robią jest niesprawiedliwie, bo najpierw podpuścili mnie do studiowania, a teraz co mam zrobić? Przerwać studia, gdy już wiem, że je skończę i mam za sobą już najgorsze? To była podła pułapka, a tego co zarabiam nie wystarczy mi na utrzymanie.

A Ty robisz studia dla rodziców? A gdy teraz czegoś nie spełnili to byś je rzucił? Rodzice są niesłowni itd, jednak chyba powinieneś pomyśleć nad swoją przyszłością, prawda? Nie patrząc na to, czy zadowolisz rodziców. Musisz o siebie zadbać ;) Pomyśl co będziesz robił po tych studiach itd;) No chyba, że nie ma dla Ciebie znaczenia, gdzie będziesz pracował i za ile ;) Studia pracy nie gwarantują, lecz jak wybierzesz je w miarę sensownie i będziesz miał pomysł na siebie to po studiach będziesz mógł się spokojnie wyprowadzić nie licząc na to, czy rodzice Ci coś zapłacą. Pzdr;)