Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem chora psychicznie i chyba nigdy się nie wyleczę

Polecane posty

Gość gość

Nie mam co marzyć o normalności, a moje życie uczuciowe... tak jak nie istniało do tej pory pory, tak i nie istnieje teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna Blondynka
Opowiedz o swojej chorobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To długa historia. Początki swojej choroby upatruję w latach szkolnych, kiedy to byłam strasznie gnębiona przez inne dzieci, później zaś przez nastoletnich wyrostków. To zasadniczo wpłynęło na mnie - zaczęłam bać się ludzi i ich unikać. Strach przed nimi nie ustąpił mimo zmiany otoczenia i obecności przyjaznych mi osób. Z czasem doszły lęki nocne - bałam się ciemności i zagrożeń, jakie niesie, np. miałam obsesję, że ktoś mnie napadnie. Bałam się też strasznie zmarłych i nie mogłam zostać sama w domu na noc. I nadal tak mam. Byłam już na leczeniu, przez jakiś czas było ok, a później wszystko wróciło. Cierpię na fobię społeczną i nerwicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fobia społeczna i nerwica to nie choroby psychiczne, bez przesady!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to raczej zaburzenia lękowe, można z tym żyć i można to leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkiego się boję, mam ataki histerii, drżą mi dłonie, nie śpię po nocach, boli mnie żołądek i głowa, jest mi ciągle zimno, mam dreszcze i potrafię sobie coś uroić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na terapii stwierdzono u mnie fobię społeczną, gdyż rzeczywiście mój strach przed ludźmi jest irracjonalny ( do tego stopnia, że nie potrafię przy nich jeść).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo, nawet na święta z rodziną nie potrafię usiąść przy stole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna Blondynka
To straszne jak inni ludzie potrafią zniszczyć człowieka. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam na dwóch terapiach wspomaganych środkami psychotropowymi, wcześniej szukałam także pomocy u licznych psychiatrów i psychologów. I jakoś do dziś, mimo upływu lat, nie wyszłam z choroby. O ile nieco poprawiły się moje kontakty z ludźmi i spędzam z nim więcej czasu niż kiedyś, to niepokoją mnie bardzo urojenia. Są one różnej postaci, np. boję się, że uszkodzę książkę z biblioteki i dlatego boję się ją brać do ręki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym być taka jak inni, zdrowa, wesoła, energiczna, mieć chłopaka, móc cieszyć się życiem, ale czuję, że moja choroba to wyrok i nigdy nie będzie mi dane żyć tak, jak bym sobie tego życzyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaciekawiona ona
Dziewczyno, to jest w Twojej głowie, nie zachowuj się jak dzikuska, z takim czymś trzeba walczyć. Każdy ma lęki, stresuje się, ja też je miewam ale z tym walczę, odblokuj się sama, nie zwalaj winy na chorobę i na dzieciństwo, ludzie przechodzili przez gorsze rzeczy, mnie ojciec robił takie jazdy w domu, że miałam siniaki, mówił, że jestem nikim a jestem kimś. Pracuję, studiuję, świetnie sobie radzę bo nad sobą pracowałam a nie rozczulałam się na kafeterii jaki to mam żywot ciężki, żal mi Cie ale nie dlatego jaki masz problem ale jaka słaba i żałosna jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie potrafiłaś się podnieść, skoro wyszłaś na prostą. Nie nazywaj mnie żałosną, bo najwyraźniej nie wiesz, czym jest choroba psychiczna i jak negatywne skutki niesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba lekow ci dobrze nie dobrali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwidoczniej. Zresztą nie chcę już nigdy odwiedzać psychiatry i innych pokrewnych mu osób, bo to nic nie daje na dłuższą metę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaciekawiona ona
choroba psychiczna? choroba psychiczna to schizofrenia a Ty masz jakieś stany lękowe. Mówisz o swoim problemie, zdajesz sobie z niego sprawę, widzisz go więc nie jesteś psychiczna tylko nie chcesz robić kroku na przód, tak łatwiej wiem, ale nic za darmo nie dostaniesz. Chodź do biblioteki najpierw z mamą, później z koleżanką, później idź sama. Kup sobie w galerii hamburgera, zjedz go w towarzystwie mamy, później koleżanki a później idź i kup i zjedz sama. Zacznij chodzić na jakieś imprezy, do pubów ze znajomymi, a jak ich nie masz idź z koleżanką najlepszą, kiedyś ktoś się do was przysiądzie, możesz dać plamę na pierwszym takim spotakaniu ale na kolejnym już będzie lepiej i do skutku. Idź do schroniska, weź sobie psiaka jakiegoś, porozmawiaj z opiekunami schroniska, zobaczysz jacy to dobrzy ludzie, ktoś kto kocha zwierzęta nie zrobi Ci krzywdy. Zacznij chodzić do kościoła, księża bywają wspaniałymi ludźmi, zaprzyjaźnij się z jakimś, on Cie nie odepchnie, wysłucha Cie, może idź na pielgrzymkę latem? tam są sami dobrzy ludzie, pomogą Ci. ŻYJ !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chociaż swojej choroby nie uzewnętrzniaj na kimś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są dni, kiedy jest super, kiedy funkcjonuję normalnie, a potem dzieje się coś niespodziewanego i dostaję ataku histerii, nad którym nie potrafię zapanować. Jak na złość ostatnio mam same nieprzyjemne sytuacje, które wyzwalają stres, przez co na niczym się nie mogę skoncentrować. Nie mam się czym cieszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nad którą nie mogę zapanować - przepraszam za błędy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamknij japę psycholko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaciekawiona ona
szkoda moich rad dla Ciebie. Siedź w domu i płacz. Nara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje dobre rady nie mają w moim przypadku żadnego zastosowania, rozumiesz? Spotkałam już na swej drodze dużo takich osób jak Ty, którym wszystko wydawało się, że wystarczy kierować się konkretnymi wskazówkami, żeby pokonać ten stan. Niestety ich dobre rady sprawdzały się tylko na pewien czas. Potem było tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość - masz coś do mnie? To nie pisz, bo przeszkadzasz tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
walczyc z tym moze nie ale zaakceptowac chorobe,po prostu naucz sie zyc z tym kur*es*twem ,nie zmuszaj sie na chama,nie mozesz jesc przy ludziech to nie jedz itd glowa do gory nikt nie ma zycia idealnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tylko leki, można nad nimi zapanować Bardzo sie stresujesz może brak ci witamin, magnezu ? Może jakieś ziółko na wyciszenie ? Melisa, waleriana, lawenda, rumianek ? Lub jak w żarcie rum do ust a Janek do łóżka Z pewnością ktoś kto cię akceptuje taka jaka jesteś pomógłby zwalczyć leki Otwórz sie na ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×