Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy pasteryzowane mleko i produkty z niego są bezpieczne w ciąży

Polecane posty

Gość gość

Witam.Nie mam przeciwciałna toksoplazmoze i jestem wciąży. Mam pytanie jak sprawa wygląda z mlekiem krowim? Jedne źródła podaja ze pijąc surowe mleko mozna zarazic sie tokso. Wszędzie trąbia zeby nie jesc serów pleśniowych i produktów z niepasteryzowanego mleka bo mozna sie zarazic tokso i listerią. A z pasteryzowanego juz mozna. Poczytałam troche na czym polega pasteryzacja i mam totalny mętlik w głowie. Z informacji z netu wyczytałam ze mleko moze byc poddane tzw pasteryzacji w niskiej temperaturze tzn podgrzane jest do ok 62 stopni przez 30 minut. w wysokiej temperaturze( podobno najczesciej stosowana metoda w przemyśle) polega na podgrzaniu do 72 stopni przez 15 sekund!!! Z moich informacji , takze z netu wynika ze toksoplazma ginie podgrzewana w 60 stopniach po 20 minutach, a temperatura 70 stopni zabija ją w ciągu kilku minut,we wrzątku ginie odrazu. Czyli najpowszechniejsza metoda pasteryzacji czyli 72 stopnie przez kilkanaście sekund wcale nie zabija tokso???? Czy dobrze mysle? Najbezpieczniejsze pod tym względem jest chyba mleko UHT bo jest podgrzewane do temperatury przekraczającej 100 stopni. Jak to wszystko poczytałam popędziłam do lodówki i patrze na swoje mleko a tam jak wół pisze ze jest pasteryzowane w wysokiej temperaturze.A ja je sobie prosto z lodówki dolewałam do kawy pechowiec.gif No i teraz mam mega stres. Z drugiej strony skoro wszedzie trąbią ze w ciąży mozna jesc np zółte sery czy inne produkty z pasteryzowanego mleka to chyba jest ono bezpieczne?! Wikipedia np podaje ze typowa pasteryzacja mleka polega na podgrzewaniu do temperatury 100 stopni w ciągu jednej minuty lub do 85 stopni w ciągu 30minut. Podają tez ze pasteryzacja nie zabija form przetrwalnikowych ani wiekszosci wirusów smutas.gif Wiec jak to wkoncu jest????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz normalnie zgłupiałam od tego wszystkiego. Skoro mozna jesc produkty z pasteryzowanego mleka.A niektóre są wręcz zalecane ze względu na zawartosc białka.Np sery zółte, białe,jogurty itp.To ta pasteryzacja powinna chyba zabijac takie paskudztwo jak toksoplazmoza czy listeria?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz dziewczyno do psychiatry bo dobrze się chyba nie czujesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupie pytanie,a czy mleko przegotowane mozna pic w ciazy? Twoje pytanie jest tego wlasnie pokroju,bo czym jest pasteryzacja? Poczytaj sobie o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsze słyszę, że w mleku może być tokso? każde mleko które kupujesz w sklepie- powiedzmy w kartonie to mleko UHT i tam na pewno nie znajdziesz tokso. Wiem- bo sama nie miałam odp***ości ani na tokso (a mam w domu od zawsze koty) ani na cytomegalię i straszliwie się bałam, że złapię to dziadostwo w ciąży, Bardzo się wgłębiłam w ten temat i powiem ci jedno- często myj ręce, dokładnie myj warzywa i owoce, nie dotykaj surowego mięsa- zwłaszcza wieprzowego (drób raczej wolny jest od tokso) używaj rękawiczek i przy pracach w ziemi też. Dokładnie myj deskę i nóż po krojeniu surowego mięsa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No własnie czytałam czym jest pasteryzacja,dlatego mam wątpliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jadłam w ciąży nabiał cały, poza serami pleśniowymi. Zajadałam się mozarellą (ta ogólnie dostępna, produkowana w PL jest z mleka pasteryzowanego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozna smialo jest wyjatkiem sa wlasnie sery plesniowe,ale ja jak bylam w ciazy jadlam czasami i zyjemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli nie kupisz mleka od babci z targu to się niczym nie zarazisz :P każde inne kupione w sklepie będzie wolne od tokso i listerii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dns ja wiem ze mleko w kartonie UHT jest podgrzewane do temperatury powyżej 100 stopni i jest bezpieczne. Ale sa tez mleka pasteryzowane.I one juz podobno nie są poddawane tak duzym temperaturom a np temperaturze 70 stopni przez bardzo krótki czas. I mi chodzi zarówno o takie mleko jak i produkty wytwarzane z niego.Bo przecierz praktycznie wszystkie sery czy inne produkty na sklepowych półkach sa z mleka pasteryzowanego a nie z mleka UHT

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam raz ochotę w ciąży na makrelę wędzoną i też sobie zjadłam. A mogła się tam czaić listeria :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi mi o to czy ta obróbka cieplna jakiej poddaje sie mleko pasteryzowane jest napewno odpowiednia zeby zabic tokso? Bo z tego co wyczytałam tokso ginie w 60 stopniach po 20 minutach a w 70 stopniach po kilku minutach. A jezeli mleko jest pasteryzowane np w 72 stopniach przez kilkanaście sekund to moze to nie zabic toksoplazmy? Jezeli sie myle to mnie poprawcie. Wiem ze informacji z internetu nie mozna traktowac jako pewnych dlatego pytam. Zawsze myslałam ze pasteryzacja mleka polega na podgrzaniu go do temperatury bliskiej 100 stopni i dlatego takie produkty uwaza sie za bezpieczne a to co wycztałam bardzo mnie zdziwiło i zaskoczyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchaj- jak chcesz to nie jedz sobie mleka pasteryzowanego ani przetworów z niego- ale uwierz mi na słowo! pasteryzacja wystarczy i kropka. A po drugie- gdyby było odwrotnie to wszyscy mieliby odp***ość już dawno na tokso, albo rodziłoby się pełno chorych dzieci. A prawda jest taka, że w PL rocznie chyba, o ile dobrze pamiętam rodzi się 300 dzieci z nabytą tokso, i to głównie w rodzinach ubogich, o niskim statusie materialnym i kiepskich warunkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dns gdybym miała nie jesc produktów typu seryto chyba nic bym nie jadła.Odkąd jestem w ciąży odrzuca mnie od wędlin. Jem głównie twarożki,żółte sery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze ktos sie jeszcze wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno nie panikuj. Po pierwsze chyba nie zaczęłaś mleka z kartonu pić w czasie ciąży, Na pewno robisz to zakładam jakieś 20 lat. I przez ten czas nie zaraziłaś się toksoplazmozą, bo miałabyś przeciwciała IgG dodatnie. To odpowiedz sobie sama na pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok macie racje tylko jakosnie zwracałam uwagi czy mleko jest uht czy pasteryzowane.Myślałam ze to to samo.A teraz wyczytałam ze mleko uht jest podgrzewane nawet do130stopni amlekopasteryzowane moze byc podgrzane do 72 stopni na 15 sekund i to raczej nie zniszczy toksoplazmozy. Zreszta sama juz niewiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt jest taki ze nieświadoma tego jadłam rózne twarogi i sery które są własnie z pasteryzowanego mleka i takie mleko ( na opakowaniu napis pasteryzowane w wysokiej temperaturze) wlałam sobie kilka razy do kawy. Czy mogłam sie tak zarazic? Boje sie o moje dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie od wielu lat pijesz mleko i nie masz przeciwciał. Rusz głową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak ale od wielu lat jadłam tatara,metke, surowe szynki i sie nie zaraziłam a teraz w ciąży tego nie jem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz paranoję. Ja piję normalnie mleko pasteryzowane w niskiej, a też nie mam przeciwciał. Wyluzuj, bo naprawdę schizujesz. Najlepiej nic nie jedz, bo przecież niedokładnie umyjesz i też możesz złapać toxo. I przesadzając kwiatki też - to jakbyś nie wiedziała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem o kwiatkach. Tylko to mleko pasteryzowane w niskiej temperaturze wydaje sie bezpieczniejsze bo temperatura coprawda jest niższa ale czas dłuższy.Ale to tylko takie moje przypuszczenia. Jesli naprawde nie mam sie czym martwic a ja tak sie boje to poważnie myśle nad wizyta u psychologa bo to juz o jakąś fobie albo nerwice zakrawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jeżeli obawiasz się mleka , niesłusznie zresztą to po prostu go nie pij i śpij spokojnie. A kawa w ciąży też nie jest zdrowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kawe pozwolił mi pic lekarz ze względu na niskie cinienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgłebiłam troche temat i wyczytałam w necie ze twarogi i masło robi sie z mleka pasteryzowanego w 90-95 stopniach wiec o to sie nie martwie. Dręczy mnie natomiast to ze dolewałam sobie mleka do kawy które było pasteryzowane w wysokiej temperaturze i tak naprawde nie wiem co to znaczy. Różne źródła różnie podają.Jedne ze pasteryzacja w wysokiej temperaturze to doprowadzenie do temperatury 72 stopni na 15 sekund, inne ze przewaznie mleko pasteryzowane jest w temperaturze 85 stopni przez 20minut. To jak to wkoncu jest? Myślicie ze pijąc mleko pasteryzowane nie mozna zarazic sie toksoplazmozą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że jest całkiem dużo kobiet w ciąży- prawie każda pije mleko. Nie popadaj w paranoje gdyby rzeczywiście było się czym martwić to lekarze, internet i media ostrzegały by przed tym. Po za tym co drugie dziecko byłoby chore, a nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×