Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mamjuznaprawdedosc

Mam juz dosc ciazy

Polecane posty

Gość Mamjuznaprawdedosc

Jestem w 38 tc i mam już dosć. Mój mąż pracuje dla firmy miedzynarodowej, pol roku temu go przenieśli i sie przeprowadzilismy. Prawie nikogo tu nie znam, rodzina daleko, od kiedy wiem o ciąży mam odstawione antydepresanty ktore brałam od 3 lat. Dodam, że cierpie na depresje endogenną co wpływa na funkcjonowanie całego organizmu. Nie moge spać, szybko sie mecze. Dodam ze przed ciąża byłam drobniutka bo mam 160 cm a wazyłam 44 kg... Tymczasem wg wyliczen lekarza dziecko ma wazyc 3600g i nie wyobrazam sobie porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gole sie zyletka
i lepiej go sobie nie wyobrazaj, bo w tym wypadku wyobraznia nie jest twoim sprzymierzencem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam ten bol, tez mieszkam za granica i nikogo tu praktycznie nie znam, jestem w 24tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem już po sporej części tego co opisałaś - też jestem w nowym miejscu, 700km od domu rodzinnego i jestem świeżo upieczoną mamą :)) może masz ochotę pogadać? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam za granica na wakacje w lipcu pojechalam do rodziców z narzeczonym, później do jego rodzicowoddalonych od mojej rodziny 600 km mieliśmy razem wracać do Niemiec. I szlak trafił wszystko ciąża zagrożona problemy i od sierpnia utknelkasm u jego rodziców. Leze zero znajomych problemy z ciąża chłopak zas granica raz na mies przyjeżdża a tu dopiero 33 tydz ciąży;( depresja mnie bierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamjuznaprawdedosc
Ja jestem kilka tysiecy kilometrów od domu rodzinnego mieszkając blisko zachodniego wybrzeza Kanady. Wcześniej mieszkaliśmy w UK ale firma w której pracuje jest wlasnie z Kanady i chcieli go u siebie. Mieszkamy w małym miasteczku w Kolumbii Brytyjskiej jednak siedziba firmy meza znajduje sie w Richmond i przebywa tam 4 dni w tygodniu. Do duzego miasta na razie sie przeprowadzic nie mozemy bo z jednej pensji nas nie bedzie stac na utrzymanie sie tam a hotele pracownicze są tylko dla zatrudnionych w firmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy to jest 4 tysiące czy jeden tysiąc - rożnicy nie ma... ale na pewno wszystko się zmieni jak wyjdzie na świat Twoje dziecie :) może i będzie Ci ciężko na początku, ale jedno spojrzenie jego, lada moment uśmiech wszystko wynagrodzi. wiem, jak to brzmi, ale to prawda. warto, żebyś miała kogoś bliskiego, najlepiej mamę na start. jest to możliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez juz mam dosc a jestem dopiero w 27tyg. Mam straszne dusznosci, ciagle mam ucisk na zebra, nie moge normalnie oddychac a gdzie tam jeszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamjuznaprawdedosc
Mamę pochowałam jak miałam 16 lat zaś teściowa poważnie choruje na serce i ma bezwzgledny zakaz latania. Nie moge juz sie doczekac az wroce do leków. Najgorsze jest to, że w piątek mąż leci do Montrealu by wykonać tam projekt i prawdopodobnie bede sama jak bede rodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej dziewczyny! każdą z nas ciśnie na żebra, każdą walą małe stopy w wątrobę, puchną nam nogi i boli miednica, ale czy to coś takiego strasznego? przeżywają to wszystkie samice od milionów lat :) a jak tak bardzo to was trapi to myślcie o tym, ze lada chwila to minie. mnie każdy kop od środka cieszył i bawił, choć czasem od zgniecionej wątroby mnie mdliło... to mikrostópka kawałka was i kawałka kogoś kogo kochacie. i nie, nie jestem typem kury domowej, która chce być maszyną do rodzenia, jestem wolną, młodą kobietą, która uważa macierzyństwo za coś pięknego i wartego przeżycia. nie ukrywam, że te trzy grudki cellulitu na tyłku mnie irytują, ale z tym też da się coś zrobić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ooojej, a nie ma możliwości, żeby został z Tobą na tych kilka dni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamjuznaprawdedosc
Nie ma. Jest headhunterem i z tego co zrozumiałam to ma do końca listopada znaleźć kandydata na stanowisko w jakiejs firmie energetycznej. Kandydatów jest ponad 200 a ma byc to załatwione do końca miesiąca. A że mąż sie specjalizuje w przemysle wydobywczo-energetycznym to go wybrali do tego zadania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie moze przyleciec nie wiem... rodzeństwo, przyjaciółka, siostra meża, tato, koleżanka, ktoś Ci bliski? ktoś kto Ci poda wodę do ust albo zrobi herbatę w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamjuznaprawdedosc
Ale jaka rodzina czy przyjaciółka. Po pierwsze to potrzebna jest do Kanady wiza jeżeli ma sie polski paszport. Po drugie lot do Vancouver to wydatek rzędu tysiąca funtów a nikt nie wyda tysiąc funtów/piec tysięcy złotych i będzie leciał ponad 20h z przesiadką po to by mi zrobić herbatę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest herbata w cudzysłowie - ten ktoś Ci się bardzo przyda. poza tym ja z Polski widzę loty niektóre do 1500zł, tylko trzeba dobrze poszukać :) musisz zacząć widzieć jasne strony, bo naprawdę nie jest źle. a jeżeli nikt nie da rady być przy samym porodzie to i tak straty nie ma, ważne by był Twój mąż gdy wyjdziesz ze szpitala z małym i choć tydzień po, później załapiesz wszystko i będziesz z automatu zmieniać pampersa, śmigać przy kolkach, ściągać mleko... chcesz rodzic cięciem cesarskim czy naturalnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olamakar Kazdy iaze przechodzi inaczej i nie ma co porownywac. Ja akurat w pierwszej ciazy czulam sie rewelacyjnie, nic mnie nie bolalo, dziecko nie kopalo mnie w zebra a teraz... druga ciaze przechodze okropnie, nie moge oddychac bo dziecko ucisko na przepone, mam mdlosci, zgage chyba wszystkie mozliwe bole mnie dopadly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamjuznaprawdedosc
W ciągu następnych dwóch tygodni nie ma to jedno a drugie to w ciągu 14 dni wizy sie nie załatwi. O tym jak będę rodzić dowiem się w poniedziałek na wizycie kontrolnej. Karmić piersią nie będę bo wracam do leków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Ja ze względu na swoją nerwicę panicznie boję się zajść w ciążę. Teraz sobie nie radzę a co będzie gdybym miała stawić czoła czemuś co przeraża mnie najbardziej na świecie... Nie wiem czy kiedyś zdobędę się na taki krok. A Tobie autorko współczuję, a jedynie co mogę Ci poradzić to zająć się czymś, co odwróci Twoją uwagę od obecnej sytuacji. To pozwoli Ci się jakoś zrelaksować i inaczej spojrzeć na to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może fakt, że nie umiem radzić w takiej sytuacji - lubię życie i każdą fizjologię przyjmuję dobrze, i tę bolesną też. całą ciążę miałam niesamowitą zgagę, piłam ohydną galaretę z lnu i jadłam rennie, nie pomagało :D cisnął mnie mały w przeponę tak, że pierwsze piętro to było wyzwanie :) miałam rwę kulszową i w nocy nie czułam nogi, ale jak wstawałam to po 30 sekundach było OK. po prostu dla mnie to nic złego, jak skopie mnie koń, albo pogryzie pies też nie rozpaczam.jakby stanąć na głowie to i wiza i bilet będzie w 14 dni, mleko zastępcze jest spoko, tylko zadbaj by wypił siarę. z takim stanem emocjonalnym to dziecko najadałoby się więcej stresu niż odżywczych substancji z Twojego mleka. oby Ci leki pomogły, a nie uśpiły gdy mały będzie wzywał ratunku w nocy. teraz będziesz miała kogoś dla kogo TYLKO Ty będziesz całym światem, po miesiącu jego miłosny wzrok na Twój widok wynagrodzi Ci samotność, ból, żal. każda z nas przeżywa załamania, ja czują ogromną bezradność gdy Edek ma atak kolki i nic nie pomaga, staram się by moje łzy nie kapały na jego skórę, odchodzę od zmysłów... a gdy zaśnie czuję błogi spokój jakby tego wcześniej nie było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co zdecydowałaś się na dziecko mając depresję?Biedne dziecko,z taką matką na pewno nie będzie miało fajnego dzieciństwa.Nie mogłaś poczekać aż się wyleczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo chaotycznie moja wypowiedź brzmi... tak to jest gdy jedną ręką wyciąga się pranie z suszarki, drugą pisze, a okiem zerka czy się dziecię nie budzi. a w głowie jeszcze 'co obiad?' :)) czy glownym problemem i tym co Cie trapi jest samotność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamjuznaprawdedosc
Nie zdecydowałam się świadomie. Miałam założony implant antykoncepcyjny który miał działać rok. Jednak po 8 msc sie okazało, że jestem w ciązy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o właśnie dla takich jak Ty, gościu nade mną, powinny być tematyczne fora zamknięte. Po co decydujesz się pisać w konkretnym wątku skoro nie masz nic do przekazania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes rozczulajaca sie nad soba paniusia, nei wiem po co takie kobiety, ktore nigdy nie wyrosly z czasow dziecinstwa decyduja sie na dziecko... Przeciez to dziecko bedzie musialo sie taka "biedna" mamusia opiekowac, bo ona nie bedzie wstanie tego robic... Straszne sama jestes w obcym miejscu w ciazy, no nic tylko plakac... Juz sie nie mozesz doczekac zeby sie zacpac lekami?... Jeszcze moze 2-4 tygodnie i znowu bedziesz mogla cpac...I do woli rozczulac sie nad soba, jakas ty biedna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to jest ten implant?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamjuznaprawdedosc
A co do wizy to na stronie ambasady jest napisane, że jest ona wydawana do 14 dni tymczasem ja czekałam prawie 3 tygodnie Tym co mnie trapi jest moje ogólne złe samopoczucie zarówno fizyczne jak i psychiczne. nie chce mi sie za bardzo wierzyć, że wszystko pójdzie w niepamięć jak tylko zobacze dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a Ty gościu masz dziecko? czy umiesz być tylko 'gościem' na forum dla przyszłych mam? Twoje życie się układa? mąż nie czeka na obiad? może idź sobie na zakupy i kup coś co sprawi Ci przyjemność, może przestaniesz być frustratem internetowym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamjuznaprawdedosc
Implant wygląda jak taka igła i jest wszczepiany w ramię. Uwalnia hormony czyli działa tak jak tabletki antykoncepcyjne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ja mam powiedzieć? ty siedzisz w domu, możesz odpocząć poleżeć, a ja? Ja prowadzę firmę, zatrudniam ludzi i wiesz co? wszystkie kobiety jakie zatrudniam i jakie znam od początku ciąży idą na l4 i sobie odpoczywają, a ja bede zapierdzielać do 8 miesiąca pewnie, jak nie do końca... do tego jeszcze gotuję obiady, sprzątam w domu, jestem wykończona, ale nie narzekam bo modlę się żeby tylko nic się nie działo i żebym mogła dalej pracować bo nie zdążę tak "ustawić" wszystkiego w firmie żeby ją zostawić, a szkoda mi 6 lat ciężkiej pracy jaką włożyłam w jej rozkręcanie. ty się użalasz że brakuje tobie rozrywek, znajomych itp a ja jak wszystkiego nie ogarnę to zostanę z niczym i 6 lat pójdzie się walić, a ludzie liczą też na mnie, pracują u mnie i też chcą mieć pracę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olamakar jeśli jesteś na tyle tępa żeby nie zrozumieć co miałam do przekazania to nie wypowiadaj się tylko dalej zajmuj się tym praniem i gotowaniem bo może to ci lepiej wychodzi niż myślenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×