Czy ktos pomoze mi w ocenie sytuacji czy to mobbing

Czesc. Pracuje w galerii handlowej. Od samego poczatku(jestem zatrudniona jako ostatnia) kierowniczka insynuuje mi ,ze pracuje najslabiej. Obrywa sie nie tylko mnie chociaz to ja jestem najwiekszym kozlem ofiarnym. Reszta dziewczyn potwierdza ze jakiekolwiek naciski, uszczypliwosci,docinki sa kierowane najczesciej w stosunku do mnie. Z reszta dziewczyn dogaduje sie bardzo dobrze. Powiedziala mi ostatnio ze odkad przyszlam ,to sie zmienilo i ze dziewczyny narzekaja na prace ze mna. Wiedzialam ze chce mnie sprowokowac, wiec zasmialam sie i powiedzialam,ze moge zadzonic i spytac czy potwierdza. Wkurzyla sie i zadzwonila do nich sama bo byla przekonana ze ma racje. Dziewczyny na szczescie zaprzeczyly...wiec w nerwach siadla na moje zycie osobiste( mam 30lat, jestem singielka;) zadowolona z zycia osobistego bo nawet nie chce miec faceta.Ze nawet mieszkania nie mam:P-a mieszkam z rodzicami do przyszlego roku bo wole nie brac kredytu na mieszkanie i rodzice ida na mieszkanie po babci). Z kultury osobistej przyjmowalam to spokojnie bo nie dam sie zwolnic za nic( dziewczyny powiedzialy ze pracuje dobrze i nie widza zebym z czyms w jakikolwiek sposob nie dawala sobie rady:P poza tym z czym mozna nie radzic sobie sprzedajac ciuchy... ps. Skonczylam trzy kierunki studiow...niestety rynek pracy jest taki a nie inny i wolalam isc do tej pracy niz siedziec w domu z wygorowanym ego o sobie....

ps. oczywiscie grozby wyrzuceniem nas z pracy bo na nasze miejsce bla bla bla.....to norma.Teksty ze powinnysmy sie zaczac bac-jak nie ma utargu-rowniez

ile tam miesiecznie zarabiasz?

tyle,ze za takie pieniadze spokojnie mozna sobie znaezc prace w normalnych warunkach....ale dlaczego mam sie zwalniac sama i dawac jej satysfakcje> ? Nic zlego nie robie...nie jestem glupia i jak bedzie trzeba pojde do pip

gdyby 'w nerwach siadla na moje zycie osobiste' to bym się zapytał, - czy o mnie pisze książkę biograficzną i wszystko potrzebuje wiedzieć ? a poza tym jest zdrowo walnięta, skoro w czasie pracy interesuje się życiem zawodowym podwładnych , powiedz jej, że nią z koniem nie masz się zamiaru kopać !

ja wiem co zrobic ale z ciekawosci pytam co zrobiliby inni:) Wiadomo-ludzie sie boja takich pseudokierownikow.Byc moze w tej walce o godnosc pracownika zostane sama ale sie nie boje np.mialysmy zakaz chodzenia na l4:)

i dostalaby bialej goraczki gdyby ktoras z dziewczyn zaszla np w ciaze;P ps.wspomne tez ze ona ludzi nie zwalniala.Wszyscy przede mna odeszli sami bo z nia nie wyrabiali.

Trzy kierunki studiów skończyła, a nawet porządnie pisać po polsku nie umie :D

chyba nie jest to przedmiotem dyskusji... tylko glupek moze napisac napisac najbardziej oklepany tekst na kafeterii