beznadziejny problem

ale skończyłaś licencjata czy magistra bo to tez duża różnica...

Jak bym wiedziała kim jesteś to bym poszła do dziekanatu na ciebie naskarżyć ,że takiego tłumoka mają który nie wie co studjuje

mlocie jestes zarzadca administracji,potem zalezy jakiej: budowy drog,koleji,administracji budownictwa,ale jak juz pisalam do wywozu gnoju bym cie nie zatrudnila.

Licencjonowany zarządca administracji wszelakiej - to był raczej zgryźliwy komentarz... wszelakiej czyli tak naprawdę nie wiadomo jakiej, a najprędzej żadnej...

Administratywista

ADMINISTRATORKAGŁUPOLKA

Zostaniesz bezrobotną.

Ha ha ha z tego, co tu czytam, to może jedna osoba mądrze odpisała, a reszta to banda tumoków, co innym dogryzają, a sami nic sobą nie prezentują. Odpowiadam osobom mającym obecnie podobny dylemat: jeśli kończysz studia dzienne na uniwersytecie na wydziale prawa i administracji, 5-letnie to jesteś prawnikiem administratywistą vel.magistrem administracji. Podaję na swoim przykładzie, gdzie ja z czystym sumieniem, po 5 latach konkretnej nauki mogę się tak nazwać. Obecnie podobno prawa można się nauczyć na jakichś prywatnych pseudouczelniach i najprawdopodobniej takie osoby wcześniej się tu wypowiadały.

I zakończmy dyskusję na powyższym poście :) (nie wliczając mojego) :D

Widać jak powstaje chamstwo i to wśród młodych, wydaje mi się ludzi. Brawo młodzi!!! Tak dalej obrażajcie innych i mam nadzieję że kiedyś ktoś Was tak będzie obrażał bo nie studia czynią z człowieka kogoś wartościowego. W miarę dobre wychowanie, kultura osobista i empatia to coś co nie każdy ma nawet po studiach (tych lepszych!). Pozdrawiam studentów.