Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alizja80

Czy to źle że odrabiam prace domowe za synka pierwszoklasiste

Polecane posty

Gość Alizja80

Czasem jest mi go tak żal bo przychodzi i płacze,że jest zmęczony, że nie ma siły... Jak mogę mu odmówić? Odrabiam za niego część trudniejszych zadań z matematyki czy plastyki, dzieki temu też mój Synuś się mniej stresuje i może więcej czasu poświęcić zabawie. Czy uważacie, że robię źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robisz źle bardzo ,możesz pomagać ale nie robić za niego i nie przesadzaj to pierwsza klasa a co będzie potem ,nie użalaj się tak na nim .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wejdzie mu to w krew i będziesz zawsze robiła zadania za niego ...Niczego się nie nauczy ( wiedza wyjdzie na sprawdzian.) ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alizja80
Ale to jeszcze taki maluch... Żal mi go, bo nie dość że wymagają sporo w szkole, to jeszcze ma siedzieć nad książkami po lekcjach :( Wystarczy, że zrobi zadanie z polskiego i już widzę, że jest zmęczony... Dla mnie to radość, że mogę poświęcać mu czas, poza tym przyznam, że jako dziecko lubiłam robić takie ćwiczenia i teraz miło mi się do tego wraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alizja80
On jest zdolny i całkiem sporo umie. Ja nie pracuję odkąd zaszłam w ciążę (gdy synek miał 2 latka, urodziła nam się córcia). Dzięki temu idąc do pierwszej klasy synek znał już literki, umiał czytać i całkiem dobrze liczyć. I właśnie czytać i pisać bardzo lubi, ale to liczenie zawsze było dla niego męczące :( Mały humanista rośnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie ma czegos takiego jak
humanista. Są wyłacznie ludzie, którym w dzieciństwie nie chciało się robić zadań z matematyki, a głupie matki odrabiały za nich lekcje. Pomijając nieliczny odsetek geniuszy- matematyka to tysiące przećwiczonych zadań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Źle robisz, on się tego i tak musi nauczyć, nieważne czy jest zmęczony, czy nie. Jak mu odrobisz lekcje, to potem w szkole nic nie umie i na lekcjach musi opanować cały materiał, to dlatego potem jest zmęczony, gdy wróci po lekcjach. Powinien trochę w domu popracować i trochę w szkole. Możesz mu pomagać, robić np. to co on już umie, a niech on robi resztę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech zgadnę ubieraszgo tez, wiazeszmu buty, podcierasztylek po kupie i karmiszlyzeczka ? Bedzieszcudowna tesciowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wielka Cindy
Bardzo źle robisz! Dziecku trzeba pomóc, wytłumaczyć jak czegoś nie rozumie, a nie odrabiać za niego lekcje. A później będzie jeszcze gorzej. Twój syn w dalszych klasach nie będzie sobie radził, a materiału z każdym rokiem jest więcej. Ja mam syna w drugiej klasie. Lekcji za niego nie odrabiałam, ale w pierwszej klasie pakowałam za niego plecak. Bardzo trudno było mi go od tego odzwyczaić. Jak go nie spakowałam to czegoś zapominał albo książki i zeszyty włożył byle jak. Moja wina i mój błąd. Teraz na szczęście sam się pakuje. Owszem kontroluję go, ale nie wyręczam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×