Jakiego i gdzie szukać sponsora

Witam, nie oceniajcie mnie z góry. Mam ciężką sytuację, brak jakiejkolwiek kasy na cokolwiek nawet na jedzenie, do tego agresja w domu.. Mam 17 lat, muszę sobie opłacać dojazdy do szkoły, mieć jakieś jedzenie do szkoły, a do pracy mnie nigdzie nie przyjmą, a na weekendy czy coś nie wchodzi w grę bo muszę mieć jeszcze czas na naukę a i tak zarobiona kasa była by niewielka.. Mam pytanie do dziewczyn już doświadczonych. Jakiego sponsora szukać, gdzie, skąd (jestem z mazowieckiego), chociaż dodam że nie chciałabym by ktokolwiek wiedział, żeby przypadkiem kogoś znajomego nie spotkać. Ile minimum kasy brać za spotkanie i jak takie spotkanie wygląda. Aha..wolałabym kogoś w miarę normalnego no i.. i jestem dziewicą..

Chciałam jeszcze dodać że to nie znaczy że jestem jakaś nie zadbana.. Bo o higienę i wygląd dbam. Mam też powodzenie, więc jakąś tam atrakcyjność mam. :)

na czacie.

A jak sprawdzic czy sponsor tez dba o higiene i nie jest to naprawde jakis stary dziad po trzydziestce?

ja ci zasponsorujem lizaka jak zjesz mojom kupę

Jest jakaś dziewczyna która ma sponsora i może mi w poszukiwaniach pomóc, naprowadzić mnie??

za prace sie wez, mature mozna zrobic w liceum dla pracujacych. Skoro zrobila ja w takim liceum Maria Sadowska, kilku innych muzykow, sportowcow a nawet osob, ktore pracowaly to moze i Ty bys zrobila zamiast robic z siebie w mlodym wieku....nie napisze kogo. W lo dla pracujacych chodzi sie 2 lub 3x w tygodniu i tez mozna miec mature

dziewczyno nie marnuj se życia

pracowac mozna od 17roku zycia.Ja konczylam lo dla pracujacyh i pracowalam, jeszcze mamie jesc do domu dla nas kupowalam.

internet masz, to duzo. Jak ja mialam 17lat to nie bylo internetu (bezrobocia co prawda tez nie było). To juz bezpieczniej jest cycki na s h o w pupie pokazywac niz sie umawiac z jakims.

a niech idzie łapać wenery :[ tylko potem nie bierz się juz za normalnych facetów zebys ich nie pozarazala. jak byc d****ą to juz na zawsze.

a gdzie mam pracowac ? W markecie czy szwalni za grosze jak jakaś nieporadna zyciowo biedota? Pieprzę takie życie :P

Nie wiem kto tu się za mnie podszywa, ale trochę piszę (m.in. polskie znaki) inaczej debilu.. Rodzice nie zgadzają się na zaoczne, ale tak żyć też nie mogę.. Przeglądając internet wpadłam na taki artykuł i myślę o tym już jakiś czas, chociaż powstrzymiwało mnie to, że to jednak sex za pieniądze.. Ale już się z tym pogodziłam, chcę znaleźć sponsora i wreszcie normalnie żyć, żeby tego jedzenia nie brakowało i wgl, nie chce w to mieszać rodziny, oni uważają że bd żyć lepiej ale tak nie jest i nie bd....

pewnie, że nie będziesz. jak sobie wyobrazasz swoje życie za 10 lat? bedziesz chciala wyjsc za mąż i powiesz mu, ze byłas dz i wk a? myslisz ze kazdy facet to zaakceptuje i powie, "ok to przeszłosć.?" normalny facet na pewno cię zostawi! albo ukryjesz to przed nim, po latach spotkacie na ulicy klienta a on mu wygada? albo bedzie cie szantażowac. ja bym w zyciu z takim kims sie nie spotykała, to zostanie na zawsze w Tobie, juz zawsze będziesz prostytutką...

i co z tego że powiem "byłam d****a"? teraz jest moda na tolerancję i dla pedałów i lesb, no to dla dziwek też, nie? :P

Walcz o pracę, to jest prostytucja, to nie jest dobre dla Ciebie, to Cię zniszczy.

Wiem, że macie rację, ale nie chcę tego, z powodu markowych ciuchów i kosmetyków, tylko z powodu ciężkiej biedy.. (I nie wiem czemu ktoś podszywając się pode mnie chce pokazać że mi zależy nie na wyjściu z biedy tylko na "puszczeniu się". A TAK NIE JEST.)