Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nieprzyjemna sytuacja po kłótni

Polecane posty

Gość gość
co jakiś czas. Czasem co tydzień. On mało się czymkolwiek przejmuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość furiatka88
Być może wyciagam pochopne wnioski ale mam wrażenie ze Toba tez się niespecjalnie przejmuje. Nie możesz z nim na luzie pogadac? Ja czasem przygotowuje sobie kartkę z punktami które chce w rozmowie poruszyć i nie pozwalam się wtedy ponieść emocjom. Tylko ze to dwie strony musza chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz on nie gra w takie coś to wygodny człowiek który lubi spokój. Owszem potrafi poważnie porozmawiać ale żadne punkty, żadne zasady. Jak jemu jest dobrze to już sukces

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość furiatka88
Każdy facet lubi żeby mu bylo wygodnie. Ale nie tylko jego wygoda się liczy, Twoja tez. Jest Was dwoje i każdy powinien dostawać i dawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on też daje ale jak mówię nie zawsze. A ja się szybko nakręcam szybko biorę wszystko do siebie przez niską samoocenę. Teraz nawet wydaje mi się że jest nie w pracy a u dziewczyny i im później będzie wracał tym bardziej będę o tym myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Autorko. Jeśli kochasz swojego faceta zrób dla niego tylko jedną jedyną rzecz - rozstań się z nim. Niech ma szansę znaleźć sobie normalną kobietę :) Chociaż z drugiej strony jeśli jest z taką osobą jak Ty to widocznie to lubi, albo nie jest w stanie dostrzegać pewnych rzeczy. Tak czy inaczej - ma co wybrał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestem nie normalna a on rozstania nie chce wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdy ma prawo wybuchnąć i chcieć czegoś w związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, że każdy ma prawo wybuchnąć. Czasem. Im rzadziej tym lepiej. Bo wybuchy świadczą albo o braku komunikacji albo o niezrównoważeniu. Jedno i drugie niezbyt dobrze wpływa. Na szczęście i z jednym i z drugim można coś zrobić jeśli się chce. Ja tam Ci życzę powodzenia. Jemu też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brak komunikacji to duży problem bo on spędza czas niby ze mną a przed komputerem więc nie wiem czy słucha. W każdym razie odciął mnie od seksu na kolejny tydzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli to ty , autorko pisałaś ten post o seksie, to on cię ustawia takim zachowaniem. Nie przepraszaj i wyjedź a masz gwarantowane, że to on się będzie bał, że go rzucisz. Przestań mu nadskakiwać, przeprosiłaś i starczy. Teraz on też może przeprosić albo zrobić pierwszy krok. Nie daj się zdominować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on pierwszego kroku nie zrobi. Po prostu oleje aż się uspokoi. Tak ja pisałam on tak robi jak jest zły nie ma seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
seks to nie rzecz do handlowania. to, co robi Ci takim zachowaniem, to manipulacja. rozumiem, że można nie być w nastroju, zezłościć się i nie chcieć seksu, ale odcinać partnera/partnerkę, którą się teoretycznie kocha? poza tym masz duży problem. nie panujesz nad własnymi emocjami, nikt tu Ci nie doradzi, co zrobić. chcesz coś szybkiego na weekend? kup mu flaszkę, ściągnij parę filmów p***o i będzie ok..nic innego oprócz konstruktywnych i długofalowych rad, których Ci udzielono, nie przychodzi mi do głowy. poczytaj o różnych terapiach w internecie, może odkryjesz, że któraś z nich będzie dla Ciebie? i porozmawiaj z nim. powiedz mu, że nie wiesz, co zrobić, że czujesz się bezradna i masz poczucie winy, chociaż chciałaś tylko wyrazić swoją potrzebę bycia zauważoną w związku, a to nic złego. komunikacja jest PODSTAWĄ. jak mu tego nie powiesz, nie będzie wiedział. z drugiej strony powiedz, że nie odcina się kogoś od seksu, ponieważ to cudowna forma bliskości, coś bardzo ważnego i intymnego i handlowanie tym to podłość. no i rusz tyłek, zrób coś ze sobą. bo weekendowe rady Waszego dziwnego związku ani Twojego życia nie naprawią. serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nasz związek nie jest dziwny. On nie pije a p***o ogląda sobie sam. Mówi że takim zachowaniem go zniechęca. Cóż może będzie dobrze. Wiem że ma problem ale po przeprowadzce mam godzinę jazdy do miasta a ono i tak jest małe trudno znaleźć psychologa czy kogoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to nie rób nic i nie zawracaj ludziom głów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrobię to co zawsze boję się tylko że to nie wystarczy bo wczoraj przesadziłam i to bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, niektórych spraw nie da się przyspieszyć, po awanturach atmosfera musi się oczyścić ze złych emocji, to trochę trwa... Problem Wasz leży w tym, że oboje macie inne charaktery. Ty chciałabyś mieć go przy sobie, chciałabyś aby cały swój czas po pracy poświęcił Tobie. On nie czuje takiej potrzeby, aby cały czas trzymać Cię w objęciach, tulić, prawić czułe słówka. Ucieka do innych spraw - warsztat, prace porządkowe w ogrodzie. Dlaczego Ty w tym czasie nie zajmiesz się sobą - poczytaj, spotkaj się z koleżanką, zajmij się swoim hobby, ucz się języków. Miło pewnie byłoby abyś czasami towarzyszyła mu w przydomowych pracach. Byłoby to chyba zdrowsze dla Waszego związku niż awanturowanie się o to, ze poświęca Ci za mało czasu. Zastanów się nad sobą, przecież jak piszesz jest dobrym człowiekiem, pracowitym, nic złego nie robi, a że nie tkwi przy Tobie godzinami? Po prostu ma taki charakter, albo to zaakceptujesz, albo odejdź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×