Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nieprzyjemna sytuacja po kłótni

Polecane posty

Nie możesz np wyjechać na łikend do znajomej albo rodziny i tam miło go spędzić. On sobie będzie mógł przemyśleć, ty też nabierzesz dystansu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czy mam takie duże. On jednak tego nie widzi jemu dobrze uważa że i tak poświęca mi dużo czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyjazd... no to on mówi że jedzie ze mną. Już raz tak chciałam zrobić a wyszło że wziął wolne i pojechaliśmy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ty masz poczucie winy za każdym razem, gdy wyrażasz swoją potrzebę w tym związku, to się nie dziwię, że on tego nie potrafi uznać. Gdybyś czuła, że na to zasługujesz, potrafiłabyś to wyegzekwować, a on też spojrzałby na to inaczej. Tak działa psychologia, to proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak poza tym, to mieszkacie u jego rodziców, on pracuje, a ty masz jakieś zajęcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety mam bardzo niskie poczucie własnej wartości a jak sobie coś wbije do głowy to koniec. Szczerze mówiąc to on jest dobrym i wspaniałym człowiekiem jednak czasem nie pomyśli zanim coś zrobi. Nie potrafię się nigdy postawić nikomu tak mnie wychowali niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byliśmy u mojej rodziny czyli jak zwykle TV jedno spotkanie z moją znajomą on samochód robił bo się zepsuł. Tak on pracuje ja też ale na pół etatu. To rodzice mieszkają u niego w sumie ale są obecni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wierzę, że on jest bardzo fajny, tym bardziej jest szansa, że ten związek może zaspakajać również twoje potrzeby. Jeżeli z tego zrezygnujesz, będziesz ciągle sfrustrowana i będziesz miała ciągle takie sytuacje typu ta, o której piszesz. Wychowali cię, ale to nie znaczy, że zawsze ma tak być. Nie masz pojęcia, na jakiego mnie boroka wychowali, mimo to dużo potrafiłam w sobie i życiu zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on zwykle zaspokaja moje potrzeby ale czasem cóż nie pomyśli, za bardzo skupia się na sobie i wtedy ja robię awanturę. Może już wszystko stracone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie lubię. Sprzedaję obwarzanki w Galerii to tylko praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem z jakiej rodziny pochodzisz ale jak dla mnie masz typowe syndromy DDA. Po pierwsze zadna tragedia sie nie stala - nawet jesli naskoczylas bez powodu to trudno. Stalo sie. Czasu nie cofniesz. Ale mozesz popracowac nad tym co bedzie. Rozpaczasz i dramatyzujesz jakby co najmniej wystawil ci walizki przed dom. Skup sie nad tym co bedzie. Jezeli czujesz ze nie panujesz nad emocjami i ze przez to moze sie rozwalic twoj zwiazek to czas na terapie. I na rozmowe z partnerem - ze masz klopot z emocjami, reagujesz tak jak reagujesz i ze co najwazniejsze, bedziesz nad tym pracowac. Z jednej strony masz niskie poczucie wartosci, ale z drugiej traktujesz sie jak pepek swiata - swiat sie wali bo nakrzyczalas na faceta, ludzie z forum, pomozcie!!!! nie chodzi chyba o to, zeby tetaz stlumic twoje wyrzuty sumienia, ale zeby popracowac nad wyrazaniem emocji. Facetowi pewnie nic nie bedzie, ale jak czegos z tym nie zrobisz moze nie byc dobrze. Nikt nie chce cierpiec przez cudze problemy. Wiemco mowie - mam 40 lat i taka terapie za soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on wie jakie ja mam problemy. Wiedział od początku. Nie wiem co zrobić bo te wybuchy są częste i bezpodstawne. Byłam u 3 psychologów żaden nic konkretnego mi nie powiedzieli. Chcę się skupiać nad tym co będzie ale boje się że nic. Albo że jak on po pracy mnie pocałuje to ja wybuchnę płaczem przez wyrzuty sumienia a on się wścieknie i tyle go widzieli do nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym poszukała psychoterapeuty. Jest duża różnica miedzy psychologiem a psychoterapeutą, na niekorzyść tego pierwszego, choć i tu można źle trafić. Warto szukać dalej. Ja zawsze wierzyłam w psychoterapię, szukałam do skutku i dobrze na tym wychodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dobrze tylko co z weekendem o ile wróci do domu bo z tym może być różnie też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogłabyś np wyjechać zostawiając wiadomość, że musisz sobie kilka rzeczy przemyśleć, poukładać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mogłabym bo to on uzna za koniec związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogłabyś np wyjechać zostawiając wiadomość, że musisz sobie kilka rzeczy przemyśleć, poukładać. Ja bym tak zrobiła, dała sobie czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on powie idziesz to koniec ja się bawić nie będę za stary jestem na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt ci nie poda magicznego zaklęcia na to jak odczarować tą sytuację i zaczarować ten weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo wiem co będzie jak pojadę bez słowa. A psycholog tak ale to nie w 1 dzień. Potrzebuję czegoś na teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to spędzę weekend sama i poważnie zastanowię się nad końcem:( Zanim on to zrobi bo to raczej więcej niż pewne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam calkiem podobna sytuacje. Tzn powiedzialam cos co nie do końca jest prawda ale bylo to powiedziane żartobliwym tonem. Facet jednak wzial to do siebie i tez się trochę focha. Napisalam smsa z wyjaśnieniem i cóż więcej. Jestem tylko czlowiekiem, on tez nieraz zrobi mi przykrość i tez świat się nie wali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie biczuj się tak kobieto! I nie przepowiadaj, że Cię rzuci, bo sobie przepowiesz! Ja sama mam krewki charakter i niskie poczucie wartości, a po wybuchu z mojej strony- po prostu przepraszam. Ciągle powtarzam sobie, że nie mam zamiaru być rozedrganą kobietą, która tylko czeka na to aż facet się nią znudzi, dlatego staram się myśleć o sobie jak o tej, w której On się zakochał. Coś we mnie widzi i Twój też- nie bój się Twoje wady pewnie też już dostrzegł je akceptuje- co nie znaczy, że masz mu wciąż o nich przypominać :). A tak na marginesie- kto z nas ma pewność, że związek będzie trwały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko że to czasem jest nawet co tydzień. Zawsze przepraszam i co z tego? W końcu mu zbrzydnie a i tak nam się dziwnie układa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość furiatka88
Tez tak mam, jestem wybuchowa i szybciej gadam niż myślę, wychodzą z tego nieporozumienia, za które ciągle przepraszam i wyjaśniam. Poza tymi momentami mam serce na dloni, a mój facet jest bardzo spokojnym czlowiekiem chociaż dość stanowczym. Zresztą wiem ze taka mnie wlasnie kocha. Przynajmniej nigdy się nie nudzi:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój jest taki sam ale czy kocha na tyle żeby w końcu nie odejść po tym jak mu powiem coś czego nie powinnam tak jak wczoraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość furiatka88
Pomyśl o swoim facecie, czy on jest chodzacym idealem? Tez ma wady a mimo to go kochasz. Pewnie tez zrobil cos nie tak a Ty go nie zostawilas. Wiadomo ze nie można przesadzac, jeśli masz takie akcje co drugi dzień to faceta może to przerazic, ale jeśli od czasu do czasu zdarzy Wam się nieporozumienie to nic takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×