Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość pannahanna84

Rozstania i powroty

Polecane posty

Gość pannahanna84

Mamy z chłopakiem po 29 lat, spotykamy się od 5 miesięcy. Przez ten czas był bardzo dobry dla mnie, dbał, interesował się, praktycznie każdy weekend spędzaliśmy razem, był czuły, troskliwy, brakowało jedynie częściej czułych słówek i wyznania miłości. Mój chłopak jest zamkniętą osobą, ciężko mu przychodzi wyrażanie słowami swoich uczuć. Jednak ja nie mogłam już wytrzymać tej niepewności i drążyłam temat, często nie były to miłe rozmowy. W końcu mój chłopak powiedział, że nie wie do końca co do mnie czuje, poza tym (co mnie dobiło) przede mną zakochał się w pewnej dziewczynie z innego miasta, która nie była nim zainteresowana, nigdy z nią nie był ale wydaje mu się, że wciąż coś do niej czuje, byc może po prostu niespełnienie tego uczucia. Płakał gdy to mówił. Dodał, że mnie szanuje, ceni i lubi spędzać czas... Do tego wszystkiego obawiał się zamieszkania razem (3 miesiące temu wyprowadził się od rodziców i jak to powiedział "poczuł wolność"), poznania moich rodziców i poważnych deklaracji na przyszłość... Rozstaliśmy się. Bardzo cierpiałam. Zadzwonił do mnie po 1,5 dnia od tamtej rozmowy i powiedział, że tęskni, że "jego uczucia należą do mnie", że "musiał mnie stracić żeby docenić", że tamta dziewczyna się nie liczy, wydawało mu się i czuł żal nieszczęśliwej miłości ale żebym o tym zapomniała. Znowu płakał. Spotkaliśmy się, dał mi różę (pierwszy raz kwiat od niego), przeprosił. Widziałam, że ciężko mu, że tak to wyszło... Bardzo przeżył 1,5 dnia z myślą, iż to koniec między nami... Wszystko ok tylko ja mam totalny zamęt w głowie, nie ufam mu i boje się bardzo. Boję się, że jestem zamiast tamtej dziewczyny, że przestraszył się samotności, że daje sobie szansę i za miesiąc czy dwa powie mi, że jednak się pomylił i nie kocha mnie... Ja swoich uczuć jestem pewna, zależy mi na nim ale jednoczesnie dręczą mnie te watpliwości, nie umiem się cieszyć nami, bo gdy teraz jestem z nim czuję i szczęście i niepokój. Czy Pani zdaniem chciałby być ze mną nawet jeśli mnie nie darzy uczuciem? Mamy spędzić razem weekend u niego. Zupełnie nie wiem jak mam poradzić sobie z tą sytuacją i czy dać mu szansę, uwierzyć w to co mówi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×