Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama w rozterce

praca i szkolenie na wyjeździe przy 7 miesiecznym maluszku

Polecane posty

Gość mama w rozterce

Witam mam nastepujacy problem mój synek ma 7 miesięcy ja już po macieżyńskim niestety nie mialam możliwosći powrotu do starej pracy z pensji męża cięzko się utrzymać przy spłacie kredytu hipotecznego wiec zaczełam szukać pracy i ...... znalazłam w dobrej firmie płaca bardzo dobra i ogólne warunki również problemem pozostaje to ze musiała bym odbyc 3 miesieczne zagraniczne szkolenie i zanim mnie ktos skrytykuje ze chce na tak długo zostawic synka powiem jak na wekeendy mam wracać do domu i całe swieta do nowego roku w domku mój mąż i babcie powiedzieli ze mam się nie zastanawiać bo to jest okazja która już może sie nie powtórzyć ze oni sobie dadza tu rade. Kocham synka nad życie i bym chciała być z nim jak najdłużej jednak życie niestety kosztuje i to nie mało. Poradzcie co wy byście zrobiły a może któraś miala podobną sytuacje ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama w rozterce
może ktoś się wypowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdecydowałabym się. To nie jest wieczność, a całe życie z małym nie będziesz. Musisz mieć też swoje życie, które tak jak sama wspomniałaś kosztuje niemało. Nie zastanawiaj się- działaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama musisz wiedzieć czy to jest okazja która się nie powtórzy, czy może masz szansę znaleźć coś równie dobrego, a przynajmniej wystarczającego bez takiego poświęcenia. Bo to jednak poświęcenie będzie. Z drugiej strony- niejedna mama wraca po macierzyńskim do pracy, zostawia półroczne dziecko, oprócz weekendów widuje je chwilę rano i chwilę wieczór zanim zaśnie, a rodzina jakoś funkcjonuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również bym oceniła na ile faktycznie jestem "mamusiowata", rozpływam się nad każdym uśmiechem, na ile ta praca jest potrzebna. Dziecko sobie poradzi i wiem że bez większej szkody dla niego możesz pojechać. Mój mąż pojechał jak mały miał pół roku, na dwa miesiące, nie widzieliśmy go w ogóle, tyle co na skype. Synek czekał, tatuś do tej pory jest jego idolem, uwielbia go... Problem w tym jak poradzisz sobie Ty. W wieku 7-10 mcy moje dziecko udoskonaliło raczkowanie do ekspresowego tempa, zaczęło wstawać, chodzić przy meblach a potem samodzielnie. Zaczął się sprawnie bawić niektórymi zabawkami, pokazywać różne rzeczy, kąpać się w dużej wannie i nurkować w niej, zdradzać jakieś upodobania kulinarne i charakter, ale też nabił niejednego guza, nawet zdarzył się mały wypadek po którym był na obserwacji w szpitalu. Nie wyobrażam sobie żeby mnie mogło przy tym nie być. Ale z drugiej strony- jak pisałam, dziecko sobie poradzi, to Ty jesteś dorosła i poradzisz sobie również, po prostu będzie Ci trochę ciężko. Ale jeśli praca jest solidna, taka jaką chcesz wykonywać, da Ci satysfakcję i bezpieczeństwo finansowe rodzinie, to może jednak warto? O tym jak było ciężko zapomnisz, a owocami pracy możesz się cieszyć długo, pomyślisz że dzięki temu dziecko ma świetny pokój, swój pierwszy pobyt nad morzem czy lepszą opiekę medyczną. Też bym przemyślała czy to okazja, po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w podobnej rozterce. Jak mój syn będzie miał skończone 8 m mam służbowy wyjazd za ocean na tydzień. Karmie go piersią i nie wiem jak to rozwiązać. Jeszcze nie mówiłam mężowi, pewnie się wscieknie, ze w Ogóle o tym wspominam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy podejmowaniu decyzji warto zastosować metodę 3x10-jakie skutki będzie miała ta decyzja za 10 minut, 10 miesięcy, 10 lat. Jesli się zdecydujesz, teraz będzie Wam cieżko, ale za 10 miesięcy czy 10 lat nie będzie śladu po wyjeździe, ale zmieni się Twoje życie zawodowe na plus.A szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Jeśli zostaniesz, spędzisz więcej czasu z dzieckiem, ale możesz zostać bez pracy za 10 minut, 10 miesięcy a może i kilka lat. Brak pracy to także brak pieniędzy na kredyt a także potrzeby dziecka. Poza tym, nie zostawiasz go na 3 miesiące.Będziesz spędzała z nim weekendy i więcej czasu na święta. To szybko minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedź, dacie radę a praca ważna rzecz - oczywiście dziecko najważniejsze ale również dla niego dobra praca mamy będzie plusem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama w rozterce
dziekuje wam za slowa wsparcia. Wiem że praca ważna rzecz ale ja sie martwię jak oni tu beze mnie dadzą rade?? Tak jak wczesniej pisałam obie babcie chca pomóc problem w tym ze jedna z nich pracuje od rana a druga jest troche zchorowana a moj mąż pracuje na 3 zmiany.... Rzeczą ktora przemawia jeszcze za wyjazdem jest to że moj maż ma umowe do końca roku i nie wiadomo co dalej ....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym nie pojechala, jak mozesz tak male dziecko zostawic? serca nie masz.... robota wazniejsza niz dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama w rozterce
dziecko jest najważniejsze wiec dlatego chce isc do pracy bo z czegos trzeba własnie to dziecko utrzymac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnióweczka
Strasznie trudna decyzja, ale masz wsparcie i to duże, więc możesz sprawę rozważyć. Ja nie wiem czy dałabym rady zostawić takiego malucha na tak długo, ale sama miałam wyjazd służbowy tygodniowy jak córka miała kilkanaście miesięcy. Też bałam się powiedzieć mężowi a jak delikatnie nadmieniłam to prawie mnie spakował ;-) pojechałam, dzieckiem zajęła się niania w dzień /ta co na co dzień/ a mąż w nocy. Nic się złego nie wydarzyło. Wprawdzie tydzień to nie 3 miesiące, ale jakieś małe podobieństwo jest ;-) 3 miesiące nie wyrobiłabym finansowo, bo niani płacę od godziny ;-) Co straciłam... musiałam odstawić od piersi, ale i tak już wtedy planowałam to zrobić. Jeżeli karmisz to może Twój jeszcze za malutki... Mam znajomą, która kończyła studia marynarki morskiej i ciąża uniemożliwiła jej wyjazd, żeby nie przepadł jej dyplom wypłynęła na 5 prawie miesięcy jak mały miał 4 miesiące. Wyła jak bóbr, ale mąż i babcie namówiły ją na ten wyjazd. W sumie po powrocie zastała inne dziecko, ale wszyscy przeżyli ;-) Mąż kręcił filmy, fotki z opisem i ona wirtualnie podziwiała postępy małego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×