Jestem 40 letnim prawiczkiem

W marcu 41 mi stuknie. Powiem wam młodzi kadeci, że życie 'starego prawika' wcale nie jest złe, żal mi trochę tego, że nie robiłem tego co inni, nawet się nie całowałem ale...jestem szczęśliwy :) mam własną firme, dobre fajne auto, duży dom...żaden kredyt. Dwa psy. Kręci się obok mnie sporo kobiet ale z byle kim nie chcę się spotykać, odpady mnie nie interesują. Wiem, że lecą na majątek albo są samotne i biorą to co jest. Poznałem pewną kobiete, czasami się spotykamy...właścicielka firmy, której moja świadczy usługi, bezdzietna 33 letnia rozwódka. Może coś zt ego będzie a jesli nie to trudno. Bez baby da sie życ tak czy inaczej. Póki co zajmicie sie sobą i nie rozpaczajcie nad 'prawictwem' :)

Powodzenia życzę :)

Zostań sponsorem jakiejś małolaty. Nawet nie masz żony przed którą musiałbyś się tłumaczyć. Żyć nie umierać.

a kogo to interesuje cieniasie!

gorąca zuzia to typowa sfrustrowana szmata haha

hehe, no ale chwalić się to chyba nie masz czym...

fajnie życie. chociaż 33 letniej "panienki" to bym nie chciał. a mieszkać sam w dużym domu to trochę słabo. nie nudzi ci się nie mieć do kogo gęby otworzyć?

Ja bym sam nie chciał mieszkać. Ale to pokazuje, że kasa to nie wystarczy w sprawie kobiet. W sumie to dobrze o nich świadczy.

To stary dziwak i dlatego jest sam i będzie. Im dłużej facet pozostaje sam to jest bardziej porypany i bardziej wymagający. Kręcą się koło niego bi nie wiedzą jaki to swir a jak się przekonają to zaraz zwieja i on o tym wie. Człowiek dziwaczne w samotności. Zarówno kobieta jak i mężczyzna. Tacy ludzie już się do związku nie nadają.

Ja jestem samotna ale wcale nie uważam się za dziwaczkę, natomiast fakt, że w stosunku do facetów, których spotykam można zastosować to określenie: "dziwak"- a czym starszy- tym bardziej zapatrzony w siebie i swoje "ego".