Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zostawił mnie w dniu ślubu

Polecane posty

Gość gość

Witam wszystkich, Dawno nie zaglądałam na to forum, ostatni raz dwa lata temu, prosząc o radę, odnośnie toksycznego związku, w którym tkwiłam siedem lat. Od tego czasu moje życie potoczyło się zupełnie inaczej-znalazłam wydawałoby się „miłość” mojego życia, zdobyłam wymarzony zawód, kupiliśmy razem mieszkanie. Wspieraliśmy się zawsze, byłam na każde jego zawołanie, zawsze mógł na mnie liczyć. 26 października miał się odbyć długo wyczekiwany przez nas ślub. Cieszyłam się na ten dzień jak nigdy jeszcze na nic w życiu. Dzień przygotowań-śliczna fryzura, suknia „na syrenkę”-bez ramion, marzyłam o takiej od dawna. Błogosławieństwo rodziców-moje i jego łzy, wzruszenie, którego nigdy jeszcze nie doświadczyłam. Pojechaliśmy do Kościoła-wszyscy zebrani goście patrzyli na mnie jak na księżniczkę, czułam się wyjatkowo,czułam,że wreszcie po tylu niepowodzeniach,znalazłam w życiu swoją przystań, swoje szczęście-jego. Do momentu… po słowach księdza „Czy Ty K. bierzesz sobie M. za żonę i ślubujesz jej miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że jej nie opuścisz, aż do śmierci”….. Spojrzał na mnie i najzwyczajniej w świecie odpowiedział „NIE”, po czym spokojnie odszedł od ołtarza, ode mnie, zrywając po drodze kwiaty, przypięte do butonierki…. Jak głupia wybiegłam za nim, wszyscy patrzyli na nas z politowaniem…. Zdążyłam złapać go przy bramie, zapytałam zapłakana, czy to jakiś żart,żeby wracał,że to pewnie zasługa stresu….Odpowiedział tylko,że „się rozmyślił, to jednak nie to”…. Kazał mi się nie poniżać bardziej i zachować resztki godności. Odepchnął mnie i powiedział,że „czasem tak w życiu bywa, mam się nie mazać, bo wygladam żałośnie”…. Nie wróciłam już do środka, do gości, usiadłam na schodach przed drzwiami i zaczęłam płakać jak małe dziecko, skuliłam się i zanosiłam się głosnym płaczem. Wyszła do mnie mama, siostra, kazały wstać, się uspokoić….no i od tego momentu pamiętam tylko oddział ginekologiczny. Podobno przy wejściu straciłam przytomność, przewieziono mnie do szpitala, gdzie stwierdzono,że byłam w trzecim tygodniu ciąży….byłam…..poronienie samoistne…. Kolejny szok, kolejny cios, środki uspokajające. Nic nie podejrzewałam, zawsze się zabezpieczałam, regularnie miesiączkowałam….. Nic mu nie powiedziałam, wyprzedziła mnie za to za to siostra, z jej relacji wynika,że nie przejął się w ogóle, twierdząc, cyt. „Że na szczęście ta sprawa już go nie dotyczy”…. Jak można być tak złym człowiekiem-miał wątpliwości, nie chciał ślubu-mógł powiedzieć, dlaczego czekał do samego końca, dlaczego oznajmił to przy wszystkich, czy jego płacz podczas błogosławieństwa był udawany? A może tak właśnie miało być? Może taki scenariusz sobie wymyślił? Do tej pory nie uzyskałam od niego odpowiedzi na te pytania-zbywa mnie krótkimi esemesami, odnośnie spłaty mieszkania, na którego wzięliśmy wspolnie kredyt… Podobno pilnie potrzebuje pieniędzy…. Traktuje mnie jak obcego człowieka,jakby dwa lata, które ze mną spędził nic dla niego nie znaczyły, wiedział jak wielką traumę miałam po poprzednim związku…. Z tego co wiem spotyka się z osiemnastoletnią gówniarą-nie wiem ile to trwa, czy trwało to w trakcie naszego związku? Mogę się tylko domyślać. Dziś wiem,że nie mam nic, najwidoczniej szczęście chyba nie jest mi pisane…. Potrzebuję jedynie ludzkiego zrozumienia, obiektywnego spojrzenia na tą sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję , nie wiem co napisać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawie ci sie udala prowokacja, ale najpierw napisalas, ze byliscie razem 7 lat a potem, ze 2 lata :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przysięgą, którą napisalas pojawia się wyłącznie w filmach. Prawdziwa brzmi inaczej i ksiądz nie zadaje pytania. Wniosek? PROWO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
harlekiny czytasz czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziunia w ciąży autorka
oo noł szit to strashne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To próbka scenariusza opery mydlanej? Nie wiem, czy kafe jest odpowiednim miejscem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powieściopisarka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 tydzien ciazy : D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahhaaaaaaaa 3tc hahhaaaaaaaaa poronienie samoistne to się robi jakoś w 5 :P jak jest już co poronić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapewne amatorsko piszesz do szuflady.. i słusznie- niech te gnioty nie opuszczają szuflady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko, a skąd ty wytrzasnęłaś taką przysięgę?Kolejne dziecko,które się nudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to już było...:D normalnie coś w stylu byłam chora obudziłam się w szpitalu okazało się że oddał mi serce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×