Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wyobrazam sobie

Maz chce dziecko a ja nie

Polecane posty

Gość gość
a mój wiedział, że ja dzieci nie chcę i mówiłam mu tyle razy i prosiłam go tyle razy, by się dobrze zastanowił. Na razie jesteśmy młodzi- mamy po 28 lat ale czasami pyta czy kiedyś zdecyduję się na dziecko. Ale umawialiśmy się inaczej...ja byłam szczera od początku. I czasami mu odpowiem, że po 30 stce ok ale on rezygnuje z pracy i on zajmuje się dzieckiem, to wtedy ucisza się i kończy temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heruont- oni przed ślubem mieli w planach dzieci. A Ty byś się cieszył, gdyby Twojej kobiecie dziś się odmieniło i zapragnęłaby dziecka choć umowa była inna? Jako kobiecie byłoby jej łatwiej dopiąć swego...Cieszyłbyś się? Nie miałbyś żalu, że Cię oszukała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heruont
hahaha wychodzi na to,ze wasi mezowie chca dzieci po to aby byly nic nie wkladajac w wychowanie dziwni jacys:O po co mi dziecko ktorego nie wychowam ? jakbym chcial dziecka to na taka propozycje jw bym sie pierwszy pisal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrazam sobie
Wyolbrzymiam może, no na dzień dzisiejszy trudno mi rzucić wszystko z nadzieją. że zajdę w ciąże dla męża, przecież tu nie o to chodzi, nie poczuwam się teraz do macierzyństwa, nie czuje tego, brat niedawno został ojcem, dzieci mnie nie interesują, biorąc ślub myślałam, że to jeszcze tak odległy temat, że na pewno poczuje kiedyś chęć bycia rodzicem, wiem, że mąż by się spełnił, ale tu też chodzi o dobro dziecka, co to za matka jakby z ojcem dziecko zostawiła, lub co to przyjemność kiedy chowałabym dziecko z "naburmuszoną" miną, boje się czegoś nowego, chciałabym zrobić w tym kierunku jakiś krok, pogadać z mężem, ale też boje się reakcji, moja mama mi kiedyś mówiła, że teraz kobiety rodzą swoje pierwsze dzieci w wieku 35 to może i Ty pójdziesz tym krokiem. Myślałam 5 lat temu, że jakoś nadejdą chwile chęci na niemowlę, ale po prostu dobija mnie myśl pieluch, kosmetyków, braku czasu, nigdzie nie da się wyjechać, zawsze dziecko, ja bardzo bym chciała uszczęśliwić męża , przed ślubem powiedziałam, że chce dzieci, ale wtedy też nie byłam gotowa, bo kończyłam studia, znalazłam pracę, chciałam się tym zająć, mąż to rozumiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heruont
od razu oszukala! pisalem,ze mojej zonie czasem sie wlaczy "chcenie" dziecka ale szybko sprowadzam ja na ziemie i wiem,ze tak naprawde go nie chce. A jak zachce to sie rozwiode bo umawialismy sie inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wisniowieczka malutkA
Dziecko to nie zabawka. Dzieckiem powinno sie zajmowac oboje rodzicow. Fakt kobieta chodzi w ciazy i rok macierzynskiego - ale prosze zwrocic uwage na to ,ze facet pracuje na ta rodzine - bo jak by nie bylo teraz musi pracowac za 2. Po jakims czasie jak kobieta bedzie juz w stanie wrocic do pracy to obowiazki domowe i wychowawcze powinny byc dzielone na pol. Kwestia dogadania sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heruont
co to za matka ktora zostawia dziecko z ojcem?--- normalna matka! dziecko jest obojga rodzicow i na kazdym spoczywa obowiazek wychowawczy i opieki wiec zadna roznica kto sie dzieckiem zajmuje a najlepiej jak oboje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrazam sobie
Nie róbcie ze mnie wyrodnej żony, ja po prostu myślałam, że chce dzieci a teraz się boje, a co to za żona co boi się rodzicielstwa a na ślub była gotowa, to dla mnie nowe życie, może zasiedziałam się w takim życiu, to mi bardziej odpowiada, miałam ciężkie studia, dopiero niedawno osiągnęłam to co chciałam, całe życie o tym marzyłam a teraz dziecko, jak pisałam wcześniej jestem gotowa oddać życie za męża, bo kocham go bardzo mocno, ale nie dam rady na dzień dzisiejszy urodzić mu dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wisniowieczka malutkA
Macie po 30 pare lat a jestescie tak nierowazni. Najlepiej powiedziec rozwud to po co brales slub ? w zyciu wiele moze sie zmienic u kazdego czlowieka. Trzeba brac wszystko pod uwage. Po za tym jestescie doroslymi ludzmi a zachowujecie sie jak banda 20 takow , ktora nie wie co chce od zycia. Jakim cudem wzieliscie te sluby ? Klamstwem? ta droga do nikad nie prowadzi... Mysle, ze jak byscie byli od poczatku ze soba szczerzy do tego slubu by nawet nie doszlo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wisniowieczka malutkA
Ty jestes gotowa oddac zycie za meza, a maz bedzie gotow zostawic ciebie i znalezc sobie kobiete ktora mu to zapewni. Chec byciem rodzicem jest czasami tak wielka ,ze sobie nie wyobrazasz. Dlatego takie sprawy powinny byc dogadanie przed slubiem. To jest facet ktory ma 34 lata i ma instynkst ojcowski - nawet nie wiesz jakie to silne uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed ślubem rozmawialiśmy o trójce dzieci, mamy dwoje i więcej raczej nie chcę, głównie z obawy o swój i dziecka stan zdrowia, nie ukrywam że też wygodę. Ciąż nie planowałam szczególnie, ale też nie zabezpieczałam się przed pierwszą ciążą. Zaszłam szybko i bardzo chciałam tego dziecka, wręcz oszalałam na jej punkcie, mąż podobnie. Później już nie dopuszczałam myśli o kolejnej ciąży, chciałam pracować, rozwijać się. Dziecko odchowałam i miałam bardzo wygodne i ciekawe życie. Mąż do czasu prosił, namawiał na kolejne, córka też chciała rodzeństwo. Nie dopuszczałam takiej myśli...do czasu. Przyszło takie pragnienie dziecka, że sama siebie nie poznawałam, zaczęłam oglądać akcesoria dla dzieci, zaglądać do wózków i zazdrościć ciężarnym. Córka już była duża, mąż przestał o dziecku mówić i nie wiedziałam sama czy warto próbować. Miałam też różne obawy, byłam już po 30-tce i miałam zawirowania zdrowotne. Ale zdecydowałam się i nie żałuję ;-) Ciąża okropna, przeleżana w szpitalu prawie cała, dziecko wcześniak... długo do siebie dochodziłam. Mała jest moim oczkiem w głowie i ogromną radością. Nie wyobrażam sobie życia bez niej. Mąż mówił ostatnio o synku...ale ja już nie będę ryzykować. Nie potrafię Ci odpowiedzieć czy instynkt przyjdzie, zachodzenie w ciążę wbrew sobie to nie jest dobry pomysł. Z drugiej strony wiek masz już słuszny jak na pierwsze dziecko i jeżeli planować to chyba w najbliższym czasie najrozsądniej. Przemyśl dobrze, spróbuj się skupić i sama sobie odpowiedzieć jak czujesz. Kwestie figury to bzdury jeżeli się na prawdę pragnie dziecka, nic się wtedy nie liczy. Ja po obu ciążach wróciłam do wagi, chociaż po drugiej trwało to długo i wymagało diety po odstawieniu od piersi małej. Można jednak spokojnie sobie poradzić, szczególnie jeżeli to dla Ciebie ważne. Samopoczucia nie przewidzisz, zresztą i bez ciąży nic nigdy nie wiadomo - choroba nie wybiera... co do tego, że przy dziecku ciężko - pojęcie względne - i od dziecka zależy wiele i od emocji rodzica. Podstawowa sprawa to Twoje pragnienie, wewnętrzna potrzeba i chęć - bez tego będzie mnóstwo argumentów na nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli nie czujesz potrzeby posiadania dziecka to nie zachodź w ciąże bo bedziesz nieszczesliwa, tylko powiedz uczciwe o tym męzowi że zadnych dzieci nie bedzie. Bedzie miał prawo zdecydowac co z tym zrobić bo na razie dajesz mu nadzieje. Ja bardzo chciałam dzieci i gdyby mój parnet powiedział że absolutnie nie to bym odeszła bo nie wyobrażam sobie zycia bez dziecka mimo że kocham mojego faceta nad zycie. Wiem ze bez dziecka nie byłabym szczesliwa. Mój facet nie chciał zostac ojcem ale gdy zmienił zdanie i urodził sie nasz syn ja byłam wniebowzieta a on jeszcze bardziej. Stweirdził ze nie mógł podjąc lepszej decyzji. A co do Twoich obaw to nie musza sie sprawdzic. Ja wyszłam ze szpitala wazac praktycznie tyle samo co przed ciążą :) zero rozstepów. Fakt na poczatku było cieżko ale po miesiacu juz było fantastycznie. Mam czas sie wykapac umalowac zadbac o siebie, seks uprawiamy praktycznie codziennie wiec nic sie nie zmieniło :) wychodzimy do znajomych, jeździmy na weekendy , znajomi wpadaja do nas na wódeczke. Da sie tak życ nawet z małym dzieckiem. Nasz ma dopiero 3 miesiace. A ile radosci daje maluszek. No nie do opisania ale nie kazda kobieta czuje taka potrzebe. Ja patrze na synka i widze tam czesc siebie i mojego faceta taka istotka ze mnie i z niego. No cudowne. Jest taki kochany. Kochamy go nad zycie :) a chwile wokół porodu jeszcze bardziej łączą ludzi, szczególnie gdy facet tego chce. Także przemyśl. Ja bym powiedziała mężowi szczerze ze zadnych dzieci nie bedzie bo tak uczciwie . Do macierzynstwa sie zmusic nie mozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to najwyższa pora by mieć dziecko. Z upływem czasu będzie ci coraz ciężej i zajść w ciążę i mieć na wychowanie siłę. Mam też wrażenie że ty chyba nie chcesz mieć dziecka wcale. Bo jeśli tak to po co brać Ślub!! Wiedz o tym że każdy żyje po to by coś po sobie zostawić czyli mieć dziecko które jest częścią nas samych. Przedłużeniem naszych genów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrazam sobie
Wiśnióweczka- a jakim cudem wymyśliłaś, że mąż mnie zostawi?mam się zmuszać do macierzyństwa?być nieszczęśliwa?czy priorytetem kobiety jest urodzić dziecko i siedzieć w domu jak kura domowa? zaniedbana?Ja od 20 roku życia wykonywałam zawód stewardessy, mąż wiedział, że uroda ma dla mnie ogromne znaczenie, wziął ze mną ślub bo mnie kochał i podobało mu się to, że umiem sama o siebie zadbać, przy czym byłam i jestem pracowita, może sam dokonał błędnego wyboru wybierając sobie kogoś takiego na żonę, rozwód raczej nie wchodzi w gre, kocha mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heruont
wisniowko ale ja bralem slub z kobieta ktora nie chce dzieci i z ktora ustalilismy,ze ich nie bedzie. Kocham zone jest najlepsza na swiecie i byloby bardzo ciezko ale nie chce marnowac zycia na dzieci i w razie jakby sie jej odmienilo i tak nie bede odpowiednim partnerem. Ja rozumiem ograniczenia i obowiazki jakich wymagaja dzieci. Rozumiem dobrze czym jest wychowywanie dzieci jak jest trudne dlatego w pelni swiadomie ich nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja Cie doskonale rozumie. Ślub wzięłam w wieku 20 lat( m miał 24) młodo, bylismy parą juz 5 lat,on chciał dziecko zaraz po ślubie , ja nie i mu to mówiłam. Powtarzałam: "trzeba było znaleźc sobie kobiete w swoim wieku to pewnie by chciała, ja jestem za młoda". Niby rozumiał ale przy każdej okazji wspominał jakie to maluchy fajne, słodkie, że damy rade, ze on pomoże. We wszystkich innych sprawach zgadzalismy sie świetnie poza macierzynstwem. Po 4 latach małżenstwa daleje nie ciągneło mnie do pieluch. Mało powiedziane- dzieci mnie wkurzały i męczyły!Przerazała mnie mysl o porodzie, wymiotach, bezsennosci, uwiązaniu. Byłam na ostatnim roku magisterki gdy wyczytałam ze co 7 para nie moze miec dzieci, ludzie średnio starają się 2 lata o dziecko. Pomyśłam- spoko, akurat obronie się , pojedziemy na te wymarzone wakacje zagraniczne i moze za 2,3 lata akurat zajde w ciąze.A moze wogole nie mozemy miec dzieci?...Powiedziałam męzowi ze koniec z zabezpieczaniem się, aż podskoczył do gory... i... zaszłam w ciąze za pierwszym razem.... płakałam ale o dziwo nie z rozpaczy ale ze szczescia....czułam się dziwnie ale czułam miłosc do tego brzucha, do tego czegos co tam siedzi... mąż cieszył się ale nie umiał tego pokazac. Dbał o mnie ale tak jak dbał zawsze, nie traktował mnie wyjątkowo co troche mnie dobijało, myślałam ze sie rozmyslił,ale teraz juz wiem ze on jako facet nie potrafił sobie wyobrazic ze ten mój brzuch to jego synek. Dopiero po porodzie zgłupiał doszczętnie i teraz synek ma 3 lata i jest idealnym tatą i męczy mnie o drugie dziecko ;) I wiecie co? Ja przeciwniczka dzieci stałam się ich miłosniczką. Kocham wszystkie maluchy swiata. Dziecko nie zmieniło nic. Moja figura jest lepsza niz przed ciążą, jeździmy na wakacje, wychodzimy do kina, na spacery, spędzamy wiecej czasu razem, ja wróciłam do pracy i teraz dopiero czuje się kobietą spełnioną. Kobiecą kobietą! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocha Cie i owszem ale bedzie mu całe zycie czegos brakowało jeśli chce miec dziecko a ono sie nie urodzi. Z czasem może to bardziej doczukac. Wszystko zależy od tego jak bardzo pragnie dziecka. prawda jest taka że macie inne priorytety życiowe. Dla Ciebie to praca a dla niego rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jarku, zdziwisz się może, ale NIE każdy żyje po to, żeby coś po sobie zostawić! szok? ludzie mają także inne cele w życiu i inne potrzeby! szok? ludzie myślą inaczej niż Ty! niemożliwe? jestem kobietą, nie chcę mieć dzieci i jestem szczęśliwa. Mam partnera. Nie zależy mi na ślubie. Jest cudownie. Polecam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy ludzie nie chcą dzieci i mają do tego prawo, każdy jest inny ale mąz autorki akurat chce miec dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrazam sobie
Nie poczuwam się do roli rodzica, ja nigdy nie miałam styczności z małymi dziećmi, ta całą "ciążowa otoczka", tu ciśnienie rodziców, że ciąża, że trzeba się odżywiać, tu brzuch, nie wyobrażam sobie, nawet tego, że ogromnie boje się bólu komplikacji, coś pójdzie nie tak, jeśli kobieta ma tyle obaw i widzi tylko jeden plus w postaci zadowolonego męża to mam się na to pisać?Nie sadzę. Przeraża mnie sam poród , takie poniżenie dla kobiety, okropny ból spotęgowany jeszcze ogromnym stresem, jeśli tak myślę to chyba nie jest mi dane bycie matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wisniowieczka malutkA
Autorko- a kto powiedzial ,ze musisz miec gromadke dzieci ? przy jednym dziecku nie bedziesz zadna kura domowa, jezeli jestes kobieta ogarnieta to i zadbasz o siebie - Ja nie wiem skad pomysl, ze bedziesz niezadbana ? Moja siostra ma dwujke dzieci i jest zadbana kobieta dla chcacego nic trudnego. jakim cudem to wymyslilam - a takim ,ze nie jestes z nim do konca szczera. Twoj maz pragnie dziecka i ma silny instynkt ojcowski i bedzie ci trul do usrtanej smierci - albo poprostu bedzie mial dosc Twojego zwodzenia i w koncu ciebie zostawi. Najwazniejsza jest rozmowa i szczerosc w zwiazku ! Niestety pod tym wzgledem sie roznicie -a to niestety jest bardzo duza roznica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie poród nie był poniżeniem. Robiłam wszytsko zeby urodzic zdrowe dziecko a to co się ze mną wtedy działo schodziło na ostatni plan. Za to ta duma i szczęście po porodzie... nic tego nie zastąpi.... żadne pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie chyba w tym jest problem że jak napisałaś przyzwyczaiłaś się do życie będąc w biegu. Lubisz być między ludźmi i lubisz też być w centrum uwagi. Będąc w ciąży a następnie mając dziecko wszystkie twoje przyzwyczajenia musiała byś odstawić. Z jednej strony cię rozumie bo chyba każda kobieta chce być atrakcyjna i młoda. A mając dziecko na siebie samą nie miała byś zbyt dużo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wisniowieczka malutkA
heruont - Super ,ze potrafiliscie sie dogadac przed slubem i bardzo fajnie ,ze ja kochasz. Nie zapominaj jednak ,ze biorac slub obiecujesz jej byc z nia w kazdej chwili tak jak ona z toba. Chce Ci tylko powiedzec ,ze niestety ale Twoja kobieta mysli o dziecku i chce dziecka - inaczej by nie poruszala tego tematu, chce zobaczyc Twoja reakcje. Po czym widzi ,ze zdania nie zmieniles i godzi sie z tym , bo ciebie kocham i nie ma innego wyjscia. Autora natomiast powiedziala mezowi ,ze da mu dziecko a teraz robi z niego glupka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrazam sobie
Przepraszam bardzo...inne priorytety, niekoniecznie, mężowi mówiłam na samym początku, że kariera jest dla mnie ważna, kiedy dopięłam swego mąż zaczął mówić, bo skoro mamy pieniądze i mamy warunki a Ty dopięłaś swego to teraz pora na dzieci, teraz mu się takie zielone światło załączyło, wcześnie szanował moje decyzje, teraz są o ot kłótnie, choć jak mówię ja męża bardzo szanuje, jeśli będzie chciał odejść i związać się z inną kobietą ja mu dam rozwód, nic na siłę, brałam ślub z miłości, bo miało to dla nas wielkie znaczenie, nie chodziło o samo bycie "małżeństwem" o to , ze jesteśmy nierozłączni, myślę, że mąż nawet jeśli nie urodzę mu dziecka a czas ucieka to nie odejdzie, ale w głębi serca będzie mu źle, co przerodzi się w pretensje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna43
Herount wspolczuje ci naprawdę...nie daj boże cos się stanie z zona i do końca życia będziesz sam.samotny stary czlowiek.nie mowie ze nikogo sobie nie znajdziesz ale za 10lat np nie będziesz pierwszej mlodosci a nikt nie chce się wiązać ze starym prykiem.zostaniesz sam a zona będzie miala do ciebie żal do końca życia.zobaczysz.będziesz wiodl smutne i samotne życie.będziesz bardzo nieszczesliwy .zona się od ciebie odwroci bo przez ciebie nie będzie miala nikogo.wiem co mowie.mam juz trochę lat i moja siostra z mężem mieli identyczna sytuacje i teraz jest miedzy nimi tak jak ci pisze .maja po 46lat i bardzo zaluja.dobrze ze maja mnie i moje dzieci...dorosnij radze ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem gosciem z 10;44. Tez uważam ze to ze ktos sie zaniedba nie ma nic wspólnego z dzieckiem. Niektóre kobiety zaniedbane są juz po slubie, inne jeszcze jako panienki... To chyba juz taka skłonnosc do olewania siebie.... Rozumie- dziecko czasem daje popalic, choruje, wtedy jest źle, cięzko.. można nie miec siły zeby zrobic makijaż czy isc do fryzjera... Ale czasem tez chorujemy my i tez nie wstajemy z łóżka i wyglądamy jak z krzyza zdjęte. To nie ma akurat nic wspólnego z macieżynstwem. Mam siostre która ma tą samą sytuacje co Ty. Ma 28 lat i ani mysli o dzieciach a zarazem bardzo zazdrosci mi że mam to za sobą, że ciąza mnie nie zmieniła... Dziwny ten swiat ,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po drugie z pewnością stać was na to by po urodzeniu wynająć jakąś nianię czy opiekunkę do dziecka. Jeśli masz te obawy do 30 roku życia to raczej one już nie znikną. Przynajmniej ja mam takie wrażenie. No ale w życiu różnie bywa może za rok czy 2 w końcu poczujesz instynkt bycia mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można mówić że poród to ponizenie?? Droga autorko proszę Cie nie obrażaj wszystkich kobiet które rodziły. Poród to najwspanialsza chwila. Skoro dla Ciebie najwazniejsza jest praca to chociaz daj mężowi żyć tak jak chce , on chce dziecka i jeśli nie bedzie miał całe życie bedzie czuł pustke i bedzie miał do Ciebie żal, podswiadomie. Inna kobieta mu da to czego pragnie. Takie jest życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie oszukuj męża. Uczciwie z nim pogadaj. Wtedy będzie mógł podjąć decyzję, czy jest w stanie zrezygnować z dziecka, bo Ty go nie chcesz. Nie będzie Ci kiedyś mógł wypominać, że zmarnowałaś mu życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×