Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mąż nie chce wychodzić tylko ze mną

Polecane posty

Gość gość

Chciałabym czasem wychodzić z mężem na kolację, na pizze, piwo czy gdziekolwiek bez dzieci... mąż nie chce, zawsze wszędzie targamy dzieci, powoli juz mam tego dość, odchodze od zmysłów. Zajmuje sie nimi 24h/dobe, w sumie nigdzie nie wychodze oprócz zakupów... Mąż znowu twierdzi że za mało czasu spędza z dziećmi i chce z nimi wychodzić, że dzieci kiedyś dorosną i będziemy razem spędzać czas. Ja chciałabym iść gdzieś tylko z nim teraz a on tego nie rozumie. Jest mi przykro no...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maloooooooooooo
to umow sie z koleznakami a maz zostanie z dziecmi w czym problem... albo zorganizuj opieke a jemu powiedz,ze wychodzicie na kolację, stolik zarezerowany:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no własnie ja nie jestem osobą która ma mnóstwo koleżanek wokół, poprostu nie kręci mnie to, nie tego oczekuję. Raczej chodzi mi o to że chce wyjść z nim, żeby patrzył na mnie jako kobietę a nie tylko matke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ustalcie dwa wyjścia rodzinne jedno sam na sam. Kup bilety do kina na film tylko dla was. Będzie jak randka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile dzieci maja lat? Ja zaprowadzam do bawialni na godzinke a my w tym czasie idziemy na kolacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niejedna kobieta by się cieszyła, że jej mąż chce spędzać czas z dziecmi. Ale wydaje mi się że można połączyć twoje oczekiwania z jego. Skoro on lubi wychodzić rodzinnie, to nie musiecie nigdzie wychodzić. Możesz wieczorem zrobić kolacje lub cos zamowic, możecie obejrzeć jakiś fajny film na dvd i spedzic ze sobą miło czas gdy dzieci spia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Cię. Męża też trochę. Szkoda tylko, że mąż nie rozumie Ciebie. Ty masz dzieci non stop przy sobie, on ma czas zatęsknić, Ty nie. Wyłóż mu kawę na ławę, że też potrzebujesz zatęsknić po prostu, bo niedługo będziesz tym wszystkim rzygać. Albo jak on chce siedzieć z dziećmi to może wyjdź sama, wiem, że nie o to chodzi, ale może jak posiedzi sam w domu to załapie? Ja 3-4 razy w miesiącu mam okazję wyjść do pracy na 6-8h. Mąż namiętnie chce mnie odwozić, to bardzo miło i fajnie, ale przy okazji trzeba ciągnąć ze sobą dzieci. Ubierać je, ogarniać siebie, w efekcie zawsze do pracy jestem spóźniona. Siedzi ta moja cała trójca ze mną w tej pracy póki córa nie zacznie piszczeć, a syn wyć. Wtedy wkurzony mąż jedzie do domu (uf). Na dwie godziny przed końcem pracy przyjeżdża po mnie, oczywiście z dziećmi. Także suma sumarum bez dzieci jestem ok.3h, gdzie w tym czasie mam kilka telefonów z dziećmi w tle. Mąż chce dobrze, ale co zrobić jak to dobrze nie wychodzi ;/ Wozi mnie jak księżniczkę ;) a ja jeszcze marudzę :P Takie jest jego przekonanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tryczka mamy to samo, na zakupy też jeździmy z dziecmi w efekcie jest tak że wydajemy 2 x wiecej... ubieranie dzieciaków, pilnowanie no masakra poprostu wole sama jezdzic ale on chce bo dzieci tez wyjdą do ludzi itd...ja nie pracuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąż argumentuje to właśnie tym, że on tęskni. No żesz kurde, niech da i mi zatęsknić, bo ja między wycieraniem tyłka jednemu i wciskaniem jedzenia drugiemu nie mam za bardzo kiedy wpaść w tęsknotę. Dopada mnie ona wieczorem, ale taka za mężem i mną, a nie mężem, mną i dwójką rozdziawionych dzieciorków. A już totalnie to tęsknota za samą sobą, ta dopada mnie ostatnio chyba zbyt często ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tryczka w jakim wieku twoje są? ja jestem zalamana tą sytuacją, zwłaszcza ze nie mam naprawde kolezanek z którymi moglabym wyjść, kontakty ze szkół sie pourywały, tu gdzie mieszkam nie mam znajomych i kompletnie mi na tym nie zalezy jestem typem samotnika ale poprostu z mężem nie chce stracic kontaktu, chce mieć z nim o czym rozmawiać. Często wychodzimy ale niestety z dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Syn 3 lata, córka 3,5 miesiąca. Naprawdę jest ciężko cholera. Jednak to się szybko nie zmieni, mam tego świadomość i to mnie dobija lekko. Ale żyję nadzieją ;) Sama się na to pisałam, decyzja o dzieciaczkach podjęta świadomie, trzeba czekać... Kiedyś się doczekamy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A rozmawiałaś szczerze na spokojnie z mężem o tym? Usiądźcie i porozmawiajcie, ustalcie np. 1 wyjście w miesiącu sami bez dzieci. Mówisz, że chcesz się poczuć kobietą, a zastanawia mnie to czy na wyjście z dziećmi ubierasz się jak kocmołuch czy co, że nie czujesz się kobietą?? Ja co prawda mam jedno dziecko, ale gdy nawet do sklepu wychodzimy ja jestem kobietą, nawet jak ubieram dres-fryzura i makijaż zawsze zrobione, do dresów dobieram fajną bluzkę, białe adidaski i też jest seksi :) Styl sportowy teraz jest modny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zostawiam meza z dziecmi samego i sama wychodze... Jakbym miala czekac az on wyjdzie, to bym nigdzie nie wyszla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aiutorce nie chodzi o ubiór tylko o samo spedzenie z mezem troche czasu a nie bieganie za dzieciakami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak wychodzisz z dziećmi to przede wszystkim jesteś matką, ciągle trzeba patrzeć, pilnować, zagadywać. Spokojne zakupy z dziećmi to u nas nierealne, w biegu wszystko, oby szybciej. Chodzi o to, żeby uwaga męża skupiała się tylko na żonie, a uwaga żony na mężu. To chyba o to chodzi, wtedy odczuwa się kobiecość. Wydaje mi się, że to autorka miała na myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak już jesteście na tej kolacji, chwilę po zamówieniu jedzenia, powiedz: kochanie, chyba mam jakiś problem żołądkowy, popilnuj dzieci, idź i posiedź w kibelku dłuższą chwilę, niech się pomęczy to mu się odechce targać ze sobą dzieci bo zakładam że to na twojej głowie jest pilnowanie, krojenie kotlecika itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli to, to jej zaproponowałam-niech wytłumaczy to mężowi, bo możliwe że spokojna rozmowa kończy się kłótnią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak na mojej głowie jest wszystko co związane z dziecmi, no dlatego nie che mi sie najnormalniej na swiecie juz nic! Wyjście samej nie wchodzi w grę, no chyba ze na zakupy do sklepu ale tak to nie chce poprostu nie lubię... moje dzieci mają 5 i 2 latka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tryczka - dokładnie to miałam na myśli ale nie wiem jak go przekonac, choc w ogóle chciałabym zeby to on mnie docenił i sam od siebie zaproponował kolację we dwoje... no ale faceci chyba nie myślą tak jak kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a rozmawiałaś z nim szczerze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, rozmawiałam ale jego argumenty są takie że on woli z dziecmi bo mało ich widuje, że sami ze sobą bedziemy za niedlugo już chodzic na kolację jak juz dzieci nie będą z nami chciały bo będą wystarczająco duże i samodzielne czyli za jakies 10 lat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwny ten Twój mąż- no chyba, ze tylko w weekendy widzi dzieci, to mu się nie dziwię :) Mój często załatwia nianie do córki, zebysmy mogli wyjsć, wina się napic, zjeść na spokojnie kolację. Nie wyobrażam sobie tego z córką- ani sie spokojnie nie pogada, ani nie poprzytula. Nie wiem, co Ci poradzić bo totalnie nie rozumiem Twojego męża, naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
codziennie po 17.00 i w weekendy caly czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×