Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość santa sofia

od 5 lat moje życie stoi w miejscu 39 lat mam

Polecane posty

Gość gość
zarowno dziecko i moja milosc kocham na rowni,ale to normalna kolej rzeczy ze jak ludzie bardzo sie kochaja to chca "cos"zostawic po sobie,czastke siebie,to normalne,a kochamy sie wciaz tak samo,moge powiedziec ze dziecko bardziej nas zlaczyl;o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestes dawno dorosła i podejmowałas juz w zyciu rozne, pewnie niektore trudne decyzje. skàd teraz taka niemoc? Twoj tekst napisala jakas ofiara losu, ktòra uzala siè nad sobå, wrècz napawa sie tym...Od rana do wieczora..To naprawdè Ty? Nie wierzè. Proponuje Ci kilka wizyt w hospicjum- potrzebujesz terapii wstrząsowej, aby zacząc cieszyc sie prostymi rzeczami- tym ze chodzisz, nic nie boli, mozesz zjesc lody w parku albo potanczyc...Zrobic cokolwiek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszè sie Twojej odpowiedzalnosci na temat posiadania dzieci. Ja tez nie mam dzieci, tak mi sie zycie ulozylo, i juz nie mogè miec- wiek. Dziecko to nie remedium na bòl egzystencjalny, to nie zabawka poprawiająca nastròj. Przezylas okropne rzeczy, i aby ruszyc dalej, powinnas isc na terapiè. Nie wierzylam w dzialanie, pòki corka mèza nie rozsypala sie po zakonczeniu dlugiego, toksycznego związku. Rodzina, przyjaciele,tlumaczyli wspierali, ale jak psychoterapeutka popracowla z nią, to moja pasierbica ruszyla do przodu. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×