Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wasi faceci mezowie pomogli w realizacji waszych marzen

Polecane posty

Gość gość
nigdy nie mialam meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj az tak hojny nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, mój wręcz tak jakby powstrzymywał mnie od dązenia do moich celów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no co ty?! Moj pracuje od rana do nocy, nie ma nawet czasu pogadac o marzeniach a co dopiero o ich realizacji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój były rzucał mi kłody pod nogi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym chciala isc na studia. niby chore marzenie ale bez tego nie dostane lepszej pracy. chcialabym zeby moj facet pomogl mi te moje marzenie zrealizowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie,bo trudno mieć kontrolę nad zrealizowaną pod każdym względem kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj ex do tej pory mnie wspiera I wierzy we mnie. Za to faceci I mezowie kolezanek robia wszystko, zeby swoim kobietom tak zorganizowac czas, zeby nie mialy czasu na samorealizacje.....czyli utrudniaja Faceci sie boja ze jak kobieta sie wyksztalci, to bedzie samodzielna, a wtedy juz nie beda potrzebni........I to jest prawda. Na co ambitnej kobiecie facet niedojda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisze się H O J N Y.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brak Bery
Studia to nie jest głupie marzenie. Kiedyś zapłaciłem za studia prostytutce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ oczywiście. Mój maż zrobił wszystko, co było w jego mocy, żebym mogła zrealizować swoje największe marzenie. O szczegółach pisać nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż zabrał mnie do zoo. Chodziliśmy za rękę, nagle on pobiegł zobaczyć jak wielbłąd kryje lamę. Zostawił mnie samą z mapką w ręku. Nikt mnie tak nigdy nie potraktował. Zgubiłam się, nie wiedziałam jak wyjść. Wszędzie były ogrodzenia i klatki, byłam głodna i było mi zimno. Na szczęcie znalazł mnie taki pan co karmił tapiry, nakarmił, przytulił - prawdziwy mężczyzna z dużym sprzętem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×