wykształcona bałaganiara

Nie widzę, przykro mi. W każdym zwiąku jest jakiś układ. Albo oboje pracujemy i utrzymujemy rodzinę, albo jest żywiciel tej rodziny, a ty jesteś praczką, sprzątaczką i szereg innych. W indywidualne umowy małżeńskie nie wnikam, choć mam na ten temat swoje zdanie. Po co później biadolić. Dziwne byłoby siedzieć w domu i nie zaspakajać podstawowych potrzeb rodziny dot. czystości i wyżywienia, gdy można to robić jednocześnie pracując zawodowo.

ty co cię stać na opłacenie za porządek,ugotowanie i pranie to płać. Ale są rodziny które mają w******e na kasę,a tym samym,wpierdalanie się starych w życie. Skromnie to skromnie?ale na własnym. Osobiscie gdybym cię znał,to w korku bym cie niewpuscił

Gotowac i sprzatac kazdy umie, to zaden problem, jest tylko kwestia wprawy. Sprzatanie spokojnie mozna komus zlecic, natomiast jedzenie na miescie i kupowaie gotowców predzej czy pózniej odbije sie na zdrowiu, nie warto byc analfabeta w tym temacie. Co wykształcony człowiek powinien wziac pod uwagę.

Pisać to sobie można. Tylko ciekawe jaki pogląd ma na to tatuś . A i szanowna mamusia(ciekawe co porabia, pewnie harytatywnie się realizuje). Klawiatura przyjmie wszystko.

Nie słyszałam, że pracująca kobieta musi żywić się na mieście. Moja doba ma 24 ha, więc po pracy mam ok 14 godzin, z czego 7 śpię. Co można gotować czy sprzątać przez 7 godzin w XXI wieku?

Szczerze ? nie piszę tego ze złości ale kobietę którą nie sprząta, nie potrafi ugotować choćby najprostszego dania typu makaron z sosem, jest bałaganiarą to uznaję za bezużyteczną :) Nie żebym traktował kobietę jak przedmiot ale jak dzielić życie z taką dziewczyną ? Kiedyś moja ex była podoba, co prawda coś tam posprzątała ale gotować nie potrafiła, kompletna bałaganiara. A co z tego że jesteś wykształcona i masz adoratorów, jak widać wykształcenie nie idzie w parze z sprzątaniem ;) Po prostu życie z taką osobą jest kompletnie upierdliwe i męczące bo ja choćbym się starał wszystko za Ciebie obiegać to ileż można ? Musi być jakiś podział obowiązków albo razem a tak to jak tak ? nie ma szans także dla mnie taka dziewczyna jest skreślona :) Pozdrawiam

Pisać to sobie można. Tylko ciekawe jaki pogląd ma na to tatuś . A i szanowna mamusia(ciekawe co porabia, pewnie harytatywnie się realizuje). Klawiatura przyjmie wszystko. xx nawet "harytatywnie" przez samo "h":)

A co ty potrafiles robic poza pracą. Może kopnęła cię w tyłek, bo tylko wylegiwałeś się przed telewizorem?

Jest masa mężczyzn którzy nie umieją gotować i nie ma z tym problemu, więc dlaczego kobieta musi? :P

oj jak córeczka się uaktwniła, wcześniej zabrakło argumentów?

Ja po pracy gotowałem, sprzątałem i spędzałem aktywnie czas. Akurat sprzątam bo muszę mieć czysto nie lubię kiedy jest burdel a gotować uwielbiam nawet mam dyplom kucharza ale ileż można samemu to robić ? Musi być jakiś podział obowiązków.

Ustalmy jedno, że nikt nic nie musi, będzie łatwiej.

zgadzam się, musi być podział, dlatego ja więcej sprzątam, ale nie gotuję :)

To po co ja się tu produkuję , do jasnej cholewki. Pisałam o podziale obowiązków. Idziemy do pracy, a po pracy mamy coś do zrobienia w domu.

blondynka - musiałabyś się przebić przez bardzo gruby mur nastawienia z jakim ktoś wchodzi na ten temat ;)

Moorland, dokladnie Zmienmy troche te post: Wykształcony bałaganiarz w domu nie chce mi się sprzątać,prać,prasować. Nie umiem gotować,piec ciast. Nic nie umiem. Na brak dziewczyn nie narzekam. Ale pytam siebie. Ile jestem wart? Ma ktoś tak?

napisalam tylko,ze ktos sprzata za moja matke,ńie widze w tym nic zlego. nie udziela sie charytatywnie,czy tam harytatywnie, wydaje mi sie ze przez ch. pracuje, zarabia duzo mniej niz ojciec, ale praca sprawia jej satysfakcje i tam sie spelnia. poza tym jest tak trudnym i ciezkim czlowiekiem,ze ojciec chyba nie smialby jej czegokolwiek rozkazac. ńie rozumiem oburzenia, udzielilam sie w temacie,ze tez tego nie lubie,wiec nie sprzatam,jesli mam taka mozliwosc,zeby komus azac to zrobic. a potm odpisalam na jakis komentarz frustrata,ktory niby mialby mnie z randki wyrzucic. nie ten poziom

zreszta cyyba dobrze,ze daje komus zarobic, w koncu tak narzekacie na brak pracy :o

Ja uważam, że nawet jeżeli ta dziewczyna prowokuje to sytuacja kiedy ktoś ma pieniądze, żeby płacić za sprzątanie to niech płaci. Wilk syty i owca cała :P

Ja nic nie muszę tym bardziej walić głową w mur , pytając siebie ile jestem warta.Tylko za cholerę nie rozumiem jak jakiś pracujący facet utrzymujący rodzinę, musi zapierdzielać jeszcze w domu. Nie wiem , jak można siedzieć w domu 24/na dobę i nie ogarniać tego wszystkiego. Sorry za zjechanie z tematu.

nie rozumiem tego naskoku na kogos ,kto powie,ze ma kogos do sprzatania. nie mam pokojowki non stop, bez przesady. jak chodzilam do normalnego gimnazjum tez dziewuchy p******ily po katach po wizycie u mnie w domu. jak sie przenioslam do prywatnej szkoly,to zadnego problemu nie bylo, bo kazdy mial mniej wiecej to samo

myślę, że można po prostu nie chcieć. To jest nudna, w sumie męcząca praca za darmo. Też by mi się nie chciało, dlatego jakoś nie mogę przekonać się do modelu gdzie kobieta nie pracuje i siedzi w domu. To jest idealny grunt pod zgrzyty.

Dzieciaku nikt na ciebie nie naskakuje. Przeczytaj swoją wypowiedź, ojciec płaci. Ty uważasz, że waląc te prowokacyjne wypowiedzi kogoś podniesisz z fotela. Nie raz zatrudnialam kogoś do sprzątania. I co i dupa. Tyle w w tym temacie

a u mnie facet sprząta bo mam mężą pedanta więc jestem szczęściarą :P chociaż czasem to irytuje

Mi się też nie chciało jak mieszkałam z rodzicami i później sama przez chwilę. Dla faceta i dzieci sprzątać to zupełnie co innego, dbasz o nich bo ich kochasz. Poza tym z takimi słabościami jak lenistwo trzeba walczyć :) A jak nabierzesz wprawy to będzie trwało raz, dwa, nauczysz się własnych trików itd. Najgorzej było u mnie prasowaniem, do tego nie mogłam się zmusić, ale jak nabyłam generator pary (philips) to i to idzie mi lepiej.

o matko, a syf w domu wam nie przeszkadza?? W życiu nie pojmę bałaganiarzy, albo takich, co tylko na mieście jedzą.

niech każdy kto jest w podobnej sytuacji co autorka zada sobie pytanie. Ile jestem wart

i to bez znaczenia czy stać mnie na opłacenie sprzątaczki,praczki czy kucharki

jak kogoś stać na wynajęcie sprzątaczki to już lepiej kupić sobie dobre sprzęty które praktycznie robią to za nas jak choćby wspomniany generator albo pralka z suszarką, jakiś robot kuchenny, robot odkurzający itp ;d warunki finansowe mogą się pogorszyć i nie będzie stać na sprzataczkę a sprzęty zostaną :d

Arecki - no więcej niż samo sprzątanie ;)