Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

podlej kwiatki

Wsadz sobie gdzieś ten smoczek

Polecane posty

Dosłownie to samo u nas. Też maja gospodarkę i i na męża czekali z robota aż wróci. Młodszy brat był w domu od 15 spokojnie zjadł i odpoczął a mój mąż szybki obiad i dawaj w pole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszla mama na paźdz 2013
No widzisz, ja się ciesze że go z tamtąd wyrwałam :P i do tego jak jadł to tesciunio potrafił przyleźć z dworu i nawyklinac go ze za długo je. A raz jak ode mnie przyjechał o 23 to wyrwał mu telefon z reki i roztrzaskał o podłogę :O dziwnie to musiało wygladac bo teść ma 170cm wzrostu a mąż prawie 2 metry.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laundry
Artykul jest troche obok glownego tematu, ale moze Ci pomoc wyjasnic dlaczego nie bedziesz dawac smoczka: http://pediatria.mp.pl/zywienie/show.html?id=83251 Ja sie uparlam i smoczka nie daje, na poczatku dziecko Ssalo piers bardzo czesto, ale rosl chlop jak dab, Wiec widocznie bylo mu potrzebne. Faktycznie tylko przy piersi zasypial, ale teraz juz bez problemu zasypia sam wtedy kiedy trzeba, zgodnie z planem dnia. W nocy czasem slysze jak sie przebudzi, ale wtedy ssie piastke, paluszki, kawalek rekawka i zaraz zasypia. Na poczatku, jak nam zaczal plakac w 4 dobie po porodzie nawet uleglismy moim rodzicom i maz pojechal kupic smoczek, ale maly go absolutnie nie chcial, chcial ssac cyca i przy nim spac. Ssanie paluszka jest fizjologiczne u niemowlat i najpozniej mija ok. 4-5 roku zycia, czyli przed wyrosnieciem zebow stalych. Z reguly ustepuje znacznie wczesniej. Wczoraj bylam w dzieciecym szpitalu i przez te chwile jak siedzialam na korytarzu widzialam tyle starszych niemowlat z zakneblowanymi ustami, ze az sie zdziwilam, ze takie duze dzieci, sprawnie biegajace, korzystaja ze smoka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to widzę że doskonale mnie rozumiesz bo sytuacja u twojego męża wygladala niemalże jak u nas. Niejednokrotnie mąż powiedział że się cieszy że już tam nie mieszka. I wcale mu się nie dziwię. Jak mieszkał na wsi i przychodziła sobota w gorące dni to nigdy nie mieliśmy możliwości wyjechać gdzieś nad wodę bo zawsze było pole jak nie pole to świnie jak nie świnie to maliny i tak zawsze coś. Nawet jak mąż wziął urlop byśmy pojechali w góry to rodzice mieli wonty że dla mnie urlop bierze ale żeby tak wziąć kilka dni wolnego i coś wkoło domu zrobić to się nie da.masakra cyrk na kółkach. No mnie to właśnie też mierzi okrutnie jak widzę duże dzieci że smoczkiem w zębach. Nasza w nocy też jak się przebudzi a nie jest glodna to ręką rękaw kawałek koca idzie w ruch i tylko na całe mieszkanie słychać mlaskanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×