Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elebele

Poroniłam w 7 tyg Mam ogromne wyrzuty sumienia że nie pochowałam dziecka

Polecane posty

Gość elebele

To był dla mnie szok... Poszłam na kontrolę, usłyszec bicie serca mojego dziecka. Podczas badania okazało się że krwawię. Ale nie myślałam o najgorszym... Potem USG. Ginekolog długo wpatrywał sięw monitor i nic nie mówił. Po czym powiedział "w tym tygodniu powinno byc serduszko, a ja go nie słyszę. Jedziemy do szpitala". rozryczałam się i już nic do mnie nie docierało. Pojechałam do szpitala, USG i werdykt " dla mnie diagnoza jest taka sama"... Podano mi tabletki na poronienie, przyszła pielęgniarka i mówi że ma dla mnie deklarację, zebym przeczytala, bo mam martwą ciąże ale przysługuje mi prawo do pochówku, tylko plec muszę ustalic na wlasną rękę. Spytałam jaki koszt, powiedziała że się nie orientuje, ale cos ok 800 zł. To była dla mnie zabójcza kwota, zadzwoniłam do partnera, powiedział ze nie ma sensu chowac. Zgodziłam się. Musiałam napisac że "zostawiam pozostałosc**** poronieniu w szpitalu do utylizacji". Utylizacji? Boże jak to brzmi... Dzis mija 2 tygonie a ja coraz bardziej nie mogę się pogodzic z tym, że nie zgodziłam się na pochówek, że nie zdobyłam tych pieniędzy, tym bardziej ze podobno połowa zasiłku macierzynskiego, zasiłek pogrzebowy mi przysługiwał, tylko że nikt mi o tym nie powiedział... Myślałam że się po tym pozbierałam, ale z dnia na dzien jest coraz gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W 7 tygodniu ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, w 7 tyg ciązy... wiem że dla wielu 7 tydz to nie ciąża, nie dziecko... jednak dla matki od chwili kiedy tylko się dowiedziała ze jest w ciąży, dziecko jest dzieckiem ! jej upragnionym, wyczekiwanym...ukochanym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiesz o czym piszesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuje :( ja już jestem w piątym miesiący i mam nadzieje, że do samego końca będzie wszystko ok, trzymja się, postaracie o następne, będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że to ciąża i dziecko ! Tylko jeszcze nie rozwinięte..każda matka, która pragnie dziecka będzie za nim tesknić i myśleć..co by było gdyby..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto lecz się.. albo skontaktuj z tą mamuską, która pisała, ze poroniła w 8 tygodniu kilka lat temu, a ma całą wyprawkę dla dziecka, że pokój czeka itp.. i ze chłop ją zostawił, ze ona chce swoje dziecko i swojego faceta. Kto chowa dziecko w 7 tygodniu? Ja straciłam 2 ciążę.. poronienie w 6 tygodniu i usunięcie ciąży pozamacicznej w 9.. Nie przyszłoby mi do głowy wyprawiać pogrzebu.. jedyne, czego trochę żałuję, to fakt, że nie mogłam zobaczyć tego maluszka, którego wyjęli mi z brzucha.. miał już 2,5 cm.. ale z drugiej może to i dobrze. bo jeszcze jakąś traumę bym miała. Dziecka doczekałam się w końcu po 8 latach starań.. i pamiętam o tamtych maleństwach, ale nie popadam w paranoję. Jeśli tak się zachowujesz, to coś z Tobą nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj sobie na luz nie mniej wyrzutów sumienia bo się zagnębisz ,ja pracowałam w szpitalu i uwierz mi nie ty jedna nie chciałaś pochówku dziecka poronionego ,bywały i ciążę wyższe i też matki nie chciały chować dzieci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"korieto lecz sie " no rzeczywiście fajny komentarz... dzięki ty nigdy nie poczujesz tego co ja czuję... to było moje dziecko ! zrozum to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj to nie jestes sama ja poronilam w 5 tygodniu ciazy i to z takim skutkiem ze usunietu mi jajowod.Po stracie czujemy bol tesknote i jakos sie pozbieralam.W tym roku okazlo sie ze tez jestem w ciazy i ten sam przypadek stracilam druga ciaze z wycieciem drugiego jajowodu i nie moge miec wiecej dzieci.To tak naprawde stracilam dwoje dzieci rok po roku.Teraz po tym drugim poronieniu nie moge dojsc do siebie co chwila lzy mi leca z oczu a do tego jestem sama z tym wszytskim bo moj kochany maz uciekl calkowicie od odpowiedzialnosci i oboiwazku wspieania mnie.zostaly mi tylko moje przyjaciolki.Bol ktory my czujemy tak naprawde w sobie nic nie moze sobie wyobrazic doskonale ciebie rozumiem,tez myslalam o pochowku ale niestety kosciol nie wyrazil zgody bo nie ma ciala.Dlatego chce tobie zaoszedzic trudu i wiekszego cierpienia jakie my przechodzimy.Strata osoby ktora sie kocha nosi od sercem jest tak ciezka ze nie da sie tego opisac,To tego nie doswiadczyl niestety nie zrozumie i nie bedzie wiedzial jak pomoc i doradzic.Zapewne bedziesz mogla miec jeszcze dzieci i urodzisz to swoje wymarzone malenstwo. serdecznie cie pozdrawiam i zycze wielu sil w codziennym zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masakra ale rpzezywasz w tym okresie normą są poronienia, czasem nawet kobieta nie wie tego (mysli ze to okres) opanuj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A umiesz czytać ze zrozumienien? Wyczytałaś, że ja straciłam dwoje dzieci?? Że czekałam na nie kilka lat??? Miałam też nieudaną inseminację, 2 razy robioną drożnośc jajowodów, mój mąż też chodził na badania... __ I co poradzę, że tak się stało? Przy ciąży, którą poroniłam w 6 tygodniu, to prawie 2 tygodnie brałam leki podtrzymujące i co? Nie pomogło.. _ Po prostu masz do tego niezdrowe podejście.. próbujesz się zadręczać, szukasz winy, ze nie pochowałaś itp. A co to zmieni? Powiem Ci, że o wiele częściej będziesz je wspominała, gdy go nie ma, gdy nie ma grobu.. niż gdyby on był.. bo jak często byłabyś na cmentarzu? Ja czasem myślę o moich maluszkach.. co nie znaczy, że mam na ich punkcie obsesję. Jest mi strasznie przykro i serce boli, ale czasu nie cofnę. Koleżanka straciła troje nienarodzonych dzieci. Więc nie zadręczaj się.. a wokół Ciebie jest pełno takich kobiet. Pomyśl, co czują kobiety, które straciły dziecko w 15-20 tygidniu.. czy starsze.. gdzie czuły ruchy płodu, widziały dziecko na monitorze, słyszały serce itp.. To jest dramat dopiero!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 tydz ciąży liczony od ostatniej miesiączki to tak naprawdę 5 tydz. Tez nie spotkałam sie z tym ze ktoś chowa dziecko w 5 tyg ale rozumiem twój żal. Pozbieraj sie i nie miej wyrzutów sumienia nie wyzywają sie na partnerze. Będzie dobrze wierze w to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja poroniłam 2 lata temu i poroniłam w szpitalnej łazience a płód wypadł mi na podpaskę ,byłam w szoku ale mogłam przytulić moje maleństwo miało ok 8 cm wiec to już nie było takie malutkie,poroniłam w 11 tyg,zawinęłam maleństwo i przywiozłam do domu,pochowałam je sama przy domu ,dbam o to miejsce ,jest latem ukwiecone i nikt poza mną nie wie ze tam jest moje dzieciątko w maleńkiej szkatułeczce i jestem szczęśliwa że nie zostało zutylizowane czy spuszczone w toalecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co czują matka która straciła 17 miesięczne zdrowe dziecko???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każda matka powinna mieć prawo przeżywać stratę na swój własny sposób i nic nikomu do tego śmierć dziecka to tragedia i każda z nas inaczej do tego podchodzi tak samo jak są matki które krzywdzą własne dzieci i normalne matki nie rozumieją czemu tak samo jak jedne usuwają ciąże a inne nigdy by tego nie zrobiły nie gnębcie autorki bo ona właśnie tak to przeżywa i ma prawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka teraz będzie się nad sobą użalać i całe życie robić z siebie ofiarę. Myśli że jest jedyna na świecie. Znam takie jak ona. Ja też straciłam dziecko po 2 latach starania i przeżywam żałobę w sercu w każdej sekundzie mojego życia ale nie pokazuję smutku i żalu innym ludziom. Myślę o moim maleństwie ale żyję dalej. Widok poronionej ciąży to był dla mnie szok ale wiem że tak musiało być. To że w ogóle zaszłam wtedy w ciążę to był cud bo lekarz stwierdził brak owulacji, nie było kompletnie nic a nagle się okazało że moje jajniki jakimś trafem wyprodukowały jajeczko. Teraz jeszcze działają hormony ciążowe ale przejdzie Ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorki, tez przeżyłam stratę w 7tc tylko mnie nikt w szpitalu nie poinformował ze moge je pochować! niedługo minie rok i też mi jest ciężko :( Możesz jeszcze walczyć chyba (nie wiem jak to jet jak odpisze się papiery). Miałaś robione badania hist-pat? Zawsze możesz wystąpićo kostki parafinowe. Wejdź na forum poronienie.pl tam dziewczyny C***omogą i wszystko wytłumaczą. Jeszcze masz szanse! trzymaj się ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję i wiem co czujesz. Dużo jest takich kobiet jak ty. Ja poronilam w domu, to był juz 14 tydzień, dostawałam bóli, zaczęlam krwawić. Przy którymś ze skurczy wypadło ze mnie coś wielkości kurzego jaja. W szoku wyrzucilam to do toalety i też sobie nie mogę tego darować jak pomyśle ze w sroidku było maleńkie dziecko. W 7 tygodniu słyszałam bicie serduszka i sądząc po wielkości jaja płodowego to erduszko musiało wkrótce po USG przestać bic. Nie mogę przestać myśleć ze gdybym rozcela to cos to bym zobaczyła w środku małego czlowieczka i dowiedziała się czy to był chłopiec czy dziewczynka. Myślę o tym bardzo często mimo ze juz mam córcie 15 miesięczna :-) Nie było by jej gdyby nie ta pierwsza strata. Ale ta toaleta mnie prześladuje. Niestety czasu nie cofnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem jaka to jest trauma poroni dziecko. Wiem jak to jest jak ono "wypada" z ciebie... Poroniłam 2 razy 6tc i 5tc, ciążko mi zajść w ciążę i ciężko ją utrzymać. Wiem, jaki to ból i pustka :* Nie wiem jak możecie tak dziewczynę gnębić, to nie ludzkie. Autorko napiszę ci tylko tyle że dziecko z 7tc jest bardzo malutki, na prawdę nie ma za bardzo co chować, ono nie jest do końca jeszcze wykształcone. Ja znalazłam swój sposób na uczczenie pamięci moich Aniołków - palę znicze na cmentarzu przy figrzurze MB - mnie to pomaga, tam jest miejsce mentalnego pochówku moich Aniołków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćcdn
Lekarka pyta czy zabieram dziecko czy zostawiam zaraz po urodzeniu...powinni chociaż jeden dzień odczekać z takim pytaniem az dojde troche dojde do siebie...Przerwano mi ciążę w piątym miesiącu z powodu zakażenia organizmu. Żałuję ze nie pochowałam dziecka... Żałuję ze nie umarłam razem z tym dzieckiem...żałuję że żyje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też poroniłam w 7 tyg. Serduszko nie biło. Nawet nie wiem kiedy się to stało. Podczas wizyty w toalecie polecialo z duza iloscia krwi co miałam pochowac ? Rozumiem twój ból ale nie przesadzaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja bratowa straciła 2 córki, jedną w 38 tygodniu ciąży, drugą w 30 tyg ciąży i co ona ma powiedzieć? Antydepresanty, rozpacz.Pozbierała się,ma syna 3 letniego na którego ciągle wrzeszczy i wyzywa od ch...gdy jej nie słucha.Nie nadaje się na matkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na wieść, że dostałabyś macierzyński i i tp. profity, które zostałyby też i dla ciebie od razu wpadasz w rozpacz, dobre to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chore. Może jeszcze akt zgonu i pieniądze z ubezpieczenia za urodzenie martwego dziecka? Ja prdl. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat ma 4 lata,autorka być może ma już dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale są takie baby. Gdyby 7 tyg zarodek był uważany za zgon, to zobacz co by się działo np.w firmach ubezpieczeniowych, na cmentarzach itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poroniłam w 19 tc, o wiele bardziej zaawansowana ciąża i, po namyśle nie zrobiłam, pochówku. To było prawie trzy lata temu. Dziś jestem matką. Z perspektywy czasu nie żałuję swojej decyzji. Gdybym zrobiła pochówek to pewnie dłużej bym rozpamiętywała, ale to jest bardzo indywidualna kwestia/ Co mogę poradzić? Dziecko można pożegnać w inny sposób, nie musi mieć "grobu" by móc zamknąć ten etap. Idź może do psychologa, można się z dzieckiem pożegnać w myślach. Nie myśl, że zrobiłaś coś złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odnośnie tego co napisała tu jedna z osób że ksiądz nie pochował bo stwierdził że nie ma ciała.Dziwne jest podejście kościola do tych spraw. Nie możesz usunąc bo to dziecko. Nie możesz pochować bo nie ma ciała. Paranoja jakaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja przyjaciółka straciła dziecko w 33 tc. Miała ciążę upragnioną, ale od początku zagrożoną. Chciała pochować w grobowcu rodzinnym i ksiądz robił problemy, że tak bez chrztu to nie wypada. Podobno padło wiele nieprzyjemnych słów że strony proboszcza. W końcu jednak udało się pochować dziecko, zrobiono taką małą ceremonię pogrzebową dla najbliższej rodziny. Po prostu zapłacili temu księdzu więcej kasy... Dla mnie to koszmar. Przecież księża tak pogardzają aborcją, a jak co do czego przyjdzie to nie chcą pochować dziecka, które się porobiło, bo nie ma chrztu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×