Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy u was też tak szybko się brudzi w domach i mieszkaniach

Polecane posty

Gość gość

Mam dość... Co sprzątnę w mieszkaniu to zaraz jest brudno :( Mąż i dzieci brudzą na potęgę...Dywany muszę codziennie odkurzać. Ciągle zawalona kuchnia garami, talerzami, szklankami, na stole syf, na półkach kurze... Co jest grane? Mam wrażenie że kiedyś tak nie było. Kiedyś gruntowny porządek starczał przynajmniej na jakiś tydzień. A teraz to jakieś fatum :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie to samo, a nie mam dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
im więcej ludzi w domu tym więcej bałaganu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak u mnie też zawsze mozna liczyć na bałagan, naczynia i śmieci sprzątam codziennie bo nie lubię życia w bałaganie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Meza i dzieci zagonic do sprzatania. Nauczyc buty wycierac przed wejsciem do domu, myg gary od razu po sobie, itd. Od razu czysciej bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ganiam męża i dzieci, ale i tak sie brudzi. Z resztą mąż w sumie ciągle w pracy siedzi a i tak wieczorami zdąrzy tyle nabałaganić że to jakaś masakra. W weekendy to już w ogóle lepiej nie mówić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz ubić z desek taką zamykaną skrzynię i wszystko do niej wrzucaj. Potrzebne?to wyciągaj. A dywany wywal bo to nie modne i niezdrowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Purpurowa Lza,wytlumacz mi prosze,jakim cudem wystarcza C***ol godziny.Ja tez staram sie utrzymywac porzadek kazdego dnia,ale pol godziny to zabiera mi scieranie kurzu we wszystkich pomieszczeniach.A reszta?Ogarniecie lazienki,ale tak,bym byla zadowolona z efektu,tez troche czasu zzera.A mam czysciutko i nie musze niczego odgruzowywac,ani brudu odrywac lomem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak nie mam. Rodzice mnie nauczyli, że po sobie się sprząta od razu i mimo, że dom rodzinny mam duży i jest tam kilka osób + zwierzęta to zawsze jest czysto. W moim mieszkaniu też zawsze jest czysto. Codziennie 15 min spędzamy na ogarnięciu całości i odkurzeniu (malutkie mieszkanko), poza tym wszystkie talerzyki, kubki itp sprzątamy od razu. Mamy kota więc u niego koło jedzenia i koło kuwety kilka razy dziennie trzeba ogarnąć i zamieść (ale to też na bieżąco - kot skorzysta to się kontroluje + po powrocie do domu). W kuchni też podczas gotowania od razu się ogarnia, potem po obiedzie zmywanie, przetarcie zlewu, blatów, kuchenki. W łazience też nigdy syfu nie ma, bo po skorzystaniu na bieżąco się sprząta a raz na kilka dni dokładnie szoruje się wszystko. No ale mówię - tak nas rodzice nauczyli i chwała im za to ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co z tego ze ja posprzatam nawet w te pol gdz, skoro po godzinie, mam znowu burdel, corki ciastolina laduje na dywanie, jogurt na podlodze, wczoraj robila kupe i mi dopiero co umyta deske zabrudzila, dzsiaj kupilismy miniaturke drzewko ze sztucznym sniegiem , postawilam na kominku, przychodze ( w tym czasie sprzatalam po sniadaniu w kuchni) a tu pelno bialego puszku..nie wspomne o skakaniu po lozku, zmietolna posciel, rzucanie poduszek, i wyciaganiu sukienek, spodniczek, kostiumow, jezeli mialabym to sprzatac na bierzaco to bym caly dzien latala po domu, nie mowie tu tylko o jej brudzeniu, ale w miedzy czasie musze wstawic pranie, poskladac uprane ciuchy, zrobic obiad, zakupy, zabrac corke na spacer, w czasie drzemki nic nie moge robic bo sie mala od razu budzi, i tak o to wczoraj sprzatalam ponad 2 gdz, w tym umylam okna, uprasowalam firanki, odkurzalam jak co dzien, i dzis znowu ten sam burdel, zostalo mi jeszcze w sumie oproznic zmywarke i powkladac brudne naczynia, poprasowac ciuchy na jutro do pracy, i zetrzec kurze, sprzatam juz teraz 2 razy dziennie, przed spacerem, i kolo 4 30, o 5 przychodzi maz i lubie wtedy z nim posiedziec a nie latac z odkurzaczem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie tez tak jest.do poludnia jestem sama z psem to ogarne i jest blysk.po pol maz i syn wracaja i syf,garow nawet do zmywarki sie nikomu nie chce wlozyc,pelno ciuchow lezy bo panowie sie przebieraja,mlody z psem wariacje odstawia-kupa kurzu i siersci,masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie porządek jest wtedy gdy: -jest czysta podloga _wytarte kurze - pusty i czysty zlew - czysta lazienka - nie ma porozrzucanych ubrań itp. natomiast bałaganem nie jest dla mnie jak leżą zabawki dziec***** to są żeby nimi się bawiły, a po zabawie wspólne sprzątanie. irytuje mi jak ktoś wypowiada się że go denerwuje plastelina w dywanie, bo dziec***orozrzucały, to było trzeba nie kupywać plasteliny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ile dziecko ma lat? Nie wiem ja od kiedy pamiętam miałam obowiązki dostosowane do moich możliwośc***** zabawie miałam odłożyć zabawki, kredki itp. Córka ma łóżko, łóżko? Czy kanapę? Jak kanapę to składać co rano. Jak łóżko to kłaść narzutę i nie pilnować żeby wiecznie była idealnie równa. Jak coś rozrzuciłam to miałam poukładać potem. Nie pozwalaj jej też wyciągać ciuchów w kółko. Jak tak opisujesz to chyba masz strasznie rozpuszczone to dziecko. Wydziel miejsce do zabawy plasteliną, ciastoliną i farbkami. I tego się trzymaj. Wprowadź jasne zasady, bądź konsekwentna i nauczysz córę utrzymywania porządku. Ja byłam tak wychowywana i traumy jakiejś nie mam, naprawdę jestem wdzięczna rodzicom, że nauczyli mnie utrzymywania porządku. Dzięki temu nie mam z tym problemu, nie spędzam połowy życia na sprzątaniu. Nie będę się wymądrzać bo sama dziecka nie mam. Ale jak tu wyżej ktoś napisał, że syn wraca ze szkoły, mąż wraca z pracy i robią syf to mi ręce opadają. Dziecko od początku trzeba uczyć szacunku do czyjejś pracy, a tatuś powinien dawać przykład. I o ile rozumiem, że jak facet pracuje a kobieta siedzi w domu to logiczne, że ona umyje okna, zrobi pranie, odkurzy, ugotuje tak przesadą jest bieganie za chłopem i zbieranie jego rozrzuconych rzeczy. I nie mówię, że kilkulatek ma biegać z odkurzaczem ale może się nauczyć, że zabawki powinien odłożyć na miejsce (można z tego zrobić fajną zabawę wbrew pozorom) itp. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie tak samo, dlatego co tydzien przychodzi pani do sprzatania i juz nie zaluje tych pieniedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przede wszystkim zamiast siedzieć na kafe to ruszyć 4 litery i iść sprzątać, bo ja właśnie lecę sprzątać lazienke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mraauuu
u mnie podobnie, kuchnie co dzien musze sprzatac, ale coz.. jak sie gotuje to tu, tam sie upacka, tu jakis okruch, to na podloge cos spadnie.. no bywa. ale pokoje to spoko, nie jest jakos brudno, wystarczy mi raz na tydzien ewentualnie 2 odkurzyc, poscirac kurze, umyc podloge :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazda niepolarna
lubię takie topiki :) zawsze potem mam chęć iśc i coś wypucować :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mraauuu
niecierpie syfu w kuchnii i lazience :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żeby umyć naczynia musi się u mnie kilka uzbierać, dlaczego? Ponieważ mam piec gazowy i jak go będę co chwila odpalać to a) szybciej się zużyje b) zapłacę o wiele więcej za gaz. Także zmywam zawsze po obiedzie i wieczorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
porzadku sie nie robi tylko utrzymuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja widzę różnicę między "bałaganem" a "syfem, brudem". Oglądam czasami "Perfekcyjną panią domu" i tam ludzie mają totalny syf. Ja miewam bałagan :D Bo dla mnie rozrzucone zabawki czy choćby jakieś ciuchy gdzieś na oparciu krzesła, czy też garnki z obiadu (z tego samego dnia:p ) w zlewie to właśnie bałagan. Taki zewnętrzny nieporządek - do ogarnięcia w 10 minut. Natomiast brudne dawno niemyte podłogi, nieodkurzany od dwóch tygodni dywan czy nieszorowana gruntownie przynajmniej raz w tygodniu łazienka - to już syf. Na brud i syf raczej sobie nie pozwalam. Ale bałagan - a i owszem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazda niepolarna
u nas w domu jest zasada, że ten, kto wraca z pracy/szkoły wcześniej, ten "ogarnia" z grubsza dom, a to ogarniecie to pościelenie łóżek (chyba, ze rano nam sie chciało) pochowanie/wyjęcie garów ze zmywarki, posprzatanie po sniadaniu, wyrzucenie smiec****ochowanie ubrań, butów, drobiazgów, ogarnięcie kuwety. Dzis padło na męża :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w perfekcyjnej pani domu najczęściej jest "robiony" bałagan;p nie wiem po co kobiety zgłaszaja się do tego programu, bo posprzątanie ich ""bałaganu" mi by zajęło 2-3h:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niesttety u mnie tez dzieciaki swoje tez dokładają brak mi motywacji zeby ciagle zasuwac ze ścierą moze w sobote znjade siły i chec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazda niepolarna
widziałam ostatnio jeden odcinek u takiej paniusi, co to miała okropny "bałagan" w salonie, a była to torebka i kilka gazet na kanapie. No ludzie! I tez wtedy powiedziałam do mojego dziecka, że taki bałagan to ja bym w pół godziny ogarnęła na błysk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo przyczyna bałaganu może tkwić w głowie, w tym sensie, że kiedy ktoś np.ogólnie nie radzi sobie ze swoim życiem, przerasta go, to wokół siebie też mu trudno to ogarnąć i zapanować nad tym. Małgorzata Rozenek nieraz o tym wspominała, to często nie jest kwestia tylko kurzu i nieumytych garów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazda niepolarna
podobno to, co mamy w głowach, najlepiej odzwierciedla stan naszej piwnicy, tak słyszałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiele rzeczy odzwierciedla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazda niepolarna
u mnie to by się zgadzało. dom - wysprzątany, piwnica - składowisko sama nie wiem czego. życie tak samo. Podświadomość = piwnica - składowisko pochowanych dziwnych emocji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×