Chory psychicznie znajomy od 2 godz dobija się do drzwii help

Koleś zamiast spadac do swojego miasta do domu to przyjechał na śląsk do znajomych i u każdego nocuje na zmiane od 3 tygodni. Każdy ma już go dość a najbardziej ja bo sie we mnie zauroczył. Ale on nie jest zdrowy na umyśle. Ok raz go przekimałam u siebie,ale spał razem z kolegą któremu ufam więc sie nie bałam. Dzisiaj wypisuje mi że już wraca do domu bo nie ma po co tu byc. Pociągi do niego jeżdżą co godzine. Już se w duchu myśle NARESZCIE się odczepi. A on co? Dobija sie do moich drzwii juz od 23:00!!! Wsadził zapałke w dzwonek,nie mogłam zasnąc wiec musialam na policje zadzwonic anonimowo. Policja przyjechała ale gdzieś sie schował. Wyciagnelam zapałke a za 15 min na nowo dobijanie. Musiałam zerwać kabel od dzwonka do drzwii żeby mi dziecka nie obudził. A teraz słysze jak pod drzwiami chrapie :( co ja mam zrobić?

* ✿

Rano zaprowadzam dziecko bo jedzie do kina. Jak on tam dalej bedzie sterczal pod drzwiami to nie wiem co bedzie. Wyjdzie że jestem cham bo nie chcialam go do domu wpuscic..a czy ja wiem co by mu odwaliło? On ma problemy emocjonalne,mysli samobojcze..a jak zrobi cos mi i dziecku jakbym wpuscila go pod dach? Mam dosc tego debila!

mówię się: "zaprowadzę" albo "prowadzę". przygarnij kolegę, pewnie mu zimno?:( a gdzie ojciec dziecka?

Zadzwon na policje raz jeszcze.Powiedz ze raz juz wzywalas pomoc ale ten czlowiek wrocil.Wezma go na komende a po poludniu wypuszcza nie martw sie.

aha i koniecznie powiedz ze masz male dziecko w domu,i ze poprostu boisz sie bo kolega ma problemy psychiczne i tyle.

:O dzwoń po kogoś z jego rodziny, ale prawdę powiedziawszy to z policją to nie jest zły pomysł, jeśli ma problemy emocjonalne powinni go zawiezc do szpitala psychiatrycznego.

A jak uznają że ściemniam? Policja obeszła całą klatke i cos tam do siebie gadali że nikogo nie ma. A ja swoich danych nie chce ujawniać bo policja też kapuje kto dzwonił. Albo chyba że jak rano wyjde a on tam bedzie to go zwyzywam i trudno niech sie obraża.

ja też tak czasem jeżdżę do znajomych jak mi źle...

Nie chce żeby to wyszło bo mamy wspólnych znajomych. Potem będzie że jestem konfident. Przestał chrapać. Niech już ten ciul idzie :(

No ale bez przesady od 3 tyg się tułać po ludziach? Co on myśli że bedziemy go utrzymywać,prać ciuchy,dawac jeść? Też bym tak chciała za frajer. Co innego wpasc w odwiedziny a co innego męczyc ludzi tyle czasu swoją osobą. Kolega ktory go przechowywał u siebie juz ostatnio wymyslił pretekst do kłótni żeby go z domu wywalic. Wtedy u mnie spał. Ileż można? Czemu niektórzy są niekumaci

Zadzwoń na policję.