O co mu chodzi

Spotykalam sie z kims. Krotko. Stwierdzil ze nie jest gotowy na zwiazek, odszedl. Nie wytrzymal bez kontaktu ze mna nawet jednego dnia. Wypilismy kawe, porozmawialismy. Na drugi dzien znowu przyszedl. Porozmawialismy, powiedzial ze nie moze przestac o mnie myslec, boi sie ze mnie wiecej nie zobaczy, mial lzy w oczach. Mowil ze nie znajdzie nigdy drugiej tak wspanialej kobiety, ze jestem jego idealem, ze sie boi zaangazowac, ze juz mu zalezy bardziej niz myslal. Ze w moim towarzystwie jest mu tak dobrze jak nigdy dotad z nikim. Powiedzial ze nie moze zrozumiec co ja w nim widze, ze tego nie ogarnia. Panowie, o co chodzi? Ja na prawde nie wiem co robic dalej...pomocy... Ja nie wiem jak

a ty czujesz cos do niego?

Tak, czuje. Ale nie bede go namawiala, nie bede plakac***prosic. Jesli nie chce byc ze mna to uszanuje decyzje. Powiedzialam mu ze nie mam zalu.

Powiedzial tez ze nie jest mi potrzebny, bo ja sobie tak doskonale ze wszystkim radze.

o to chodzi,że Cie chce bzykac bez zobowiązań z jego strony i tyle

wiec pomoc mu w podjeciu decyzji.... jak chcesz z nim byc to wspieraj go powiedz ze kochasz bo ewidentnie przy tobie ma zanizone poczucie własnej wartosci.... a jak nie chcesz to go spław i juz

ściemniacz, nie gotowy na związek, ok, to nie ma związku - niech spada na drzewo... a idiotka się zastanawia o co mu chodzi....chodzi mu o to, jak sie nie wiązać i jak sie jednoczesnie bzykać...

no własnie czy było łózko?

Nie chce bzykac bo bzykania nie ma i powiedzialam ze nie bedzie. Zreszta jesli chodzi o te sprawy to zawsze byl cudowny, bardziej myslal o mnie niz o sobie i nigdy nie posunal do niczego jesli nie byl pewien ze ja chce

to podtrzymuje swoja wypowiedz

Nie chce bzykac bo bzykania nie ma i powiedzialam ze nie bedzie- no to juz wiesz, dlaczego ci mówi że jest niegotowy na związek- bo wieże z bzykania nici. myśli, że jak będzie sie koło ciebie kręcił, odstraszy innych facetów, a wtedy ty mu ulegniesz i zaczniesz się z nim bzykac. A on potem c***owie z głupawym usmieszkiem' no ale przeciez juz na początku ci mówiłem,że ja nie jestem gotowy na związek''

Jak mam mu pomoc? Powiedzialam juz ze mi na nim zalezy, ze chce z nim byc i ze moglabym sie w nim zakochac. Nie chce byc nachalna. A zanizone poczucie wartosci ma na 100%. Byl zazdrosny, pytal co ja w nim widze, dlaczego zwrocilam na niego uwage, ze on nie jest dosc dobry dla mnie itd

pomóz sobie samej i odstosunkuj sie od manipulanta, który sam nie wie, czego własciwie chce

wiesz co niby to bedzie smieszne ale....powiedz mu ze jak cie bzyknie i zostawi to go zniszczysz :D wtedy na bank szybko podejmie decyzje :D

nie jest gotowy na zwiazek, odszedł od " takiej wspaniałej kobiety" . Widocznie dla niego nie byłaś aż taka wspaniał. JAk facet wieże to ta, to by w ogień wskoczył... a nie takie gieeerki załosne uprawiał. Chce cię miec " na zaś" , żeby w razie posuchy, mieć kogos " do towarzystwa' 'z braku laku" Faceta ocenia sie po CZYNACH a nie po słowach. On gada jaka jesteś wspaniała, suuper, ale co zrobił - ODSZEDŁ!!!!

Gosciu wez cos na nerwy bo wyraznie nie panujesz nad soba...

ej, babo, w czym chcesz pomóc temu facecikowi? w decyzji???? On ja podjął, odszedł....Cała reszta to tylko sciemnianie na maxa

''Powiedzial ze nie moze zrozumiec co ja w nim widze, ze tego nie ogarnia. Panowie, o co chodzi? Ja na prawde nie wiem co robic dalej...pomocy... Ja nie wiem jak'' no taaak, a ten post to wyjątkowo mądry i logiczny. Kobiety to naprawde jest trudno zrozumieć. Typ ma ją w nosie, a ta na forum pyta, " jak mu pomóc' no rechot na maxa Pyta baba na forum, a jak sie jej udziela odpowiedzi, to zła, bo odpowiedzi nie są zgodne z tym, co chciałaby usłyszeć....:D:D

Ależ, droga koleżanko, pomuz mu w decyzji... on bardzo cie kocha , tylko....:D:D:D rozłóz nuśzki...

polecam lekture - Behrendt, Tuccillo " Nie zalezy mu na tobie"