Zostałam wychowana na grzeczną panienkę z dobrego domu

Faceci wolą wyszczekane, natomiast dobre pochodzenie pomaga w zamążpójsciu ;)

Osobiście wolałbym taką spokojną jak Ty, niż jakąś wyuzdaną typiarę.

A Ty co? Z hrabiów się wywodzisz? A może z książąt Pierdyksińskich?

Ciągle tak mówicie, że lubicie takie spokojne dziewczyny, a jak przyjdzie co do czego lecicie na przebojowe panienki, które robią wokół siebie dużo szumu. Spokojna osoba taka jak ja może co najwyżej robić za tło dla nich.

To do mnie było ? Jeśli tak to nie wiem o co Ci chodzi.

Wutheringheights____s Co Ty gadasz. Nie lubię takich co robią wokół siebie dużo szumu mają zazwyczaj zbyt wysoką samo opinię.

Może jesteś jakimś miłym wyjątkiem, ale na ogół faceci lgną do tych rozrywkowych dziewcząt. Taka dziewczyna jak ja ginie w tłumie albo uchodzi za dziwaczkę, c**kę - niewydymkę. Widać bowiem, że jest niedoświadczona i wstydliwa.

Bardzo możliwe że jakiś ze mnie "wyjątek", nie wiem dlaczego tak mam. Może to wina tego że sam nie jestem jakiś rozrywkowy. Nie ciągnie mnie do alko i prochów jak większość.

Mnie tak samo :) Lubię się napić okazyjnie wina lub piwa, ale nic poza tym. Dlatego w oczach kolegów i koleżanek jestem dziwna. Nawet raz mnie znajomy publicznie wyśmiał z tego powodu i poczułam się jakbym była kimś z innej planety. Nikomu nie zabraniam pić, palić, ćpać, ale szlag mnie trafia, gdy ktoś się wtrąca w to, że ja tego nie robię... Ogólnie to widzę wokół siebie głównie wyluzowanych "ziomeczków" takich jak z reklamy i czuję, że do nich nie pasuję.

Dokładnie, ale ja nie żałuję że taki jestem.

niemożliwy czytam rózne wypowiedzi Twoje i chyba musisz byc fajnym facetem, tak sądzę

samo to, że jesteś porządna to jest okej. ciężko sobie jakoś mi wyobrazić, że szukam kobiety na stałe, do małżeństwa z myślą, że będzie też matką mych dzieci, a nie jest porządna... ^^ ale faktycznie czasem człowiekowi przystoi wyluzować co nieco. nie stroszyć piórek, nie czynić z siebie oblężonej, niedostępnej twierdzy... i nie ma to myślę związku z byciem porządnym, ułożonym. to jest super ! ja bym to rozgraniczył, bo to są 2 zupełnie różne sprawy. ;))

a z ludźmi często tak jest, że pewnych rzeczy nie rozumieją. tzn. poziom ego, zawzięcia stawiają sobie wyżej niż swój własny iloraz inteligencji... to trochę czasami wygląda jak kumpel, co lubi pić (dość regularnie to czyni) namawia: 'no napij się !', 'no jednego...', 'ze mną się nie napijesz?' jak usłyszę kilka takich tekstów od jednej osoby/w tej samej bibie, to do mnie zaczyna docierać, że jegomość albo ma problem ze sobą (alkoholizm) albo problem ze zrozumieniem moich odpowiedzi (zbyt dużo promili). :p ja nie widzę problemu, żeby wypić piwo i się jakoś bawić... w ogóle to zauważyłem, że dla niektórych życie kręci się alko/narko/dopalacze a reszta nieważna ! smutna prawda. na szczęście mam innych, super znajomych. :))