Brak ochoty na sex

Jestem z moją narzeczoną prawie 3,5 roku... Mieszkamy razem. Ona jest fajną atrakcyjną dziewczyną i wiadomo każdy ma jakieś potrzeby seksualne ale ja ostatnio czyli od prawie 2 tygodni jej nie mam... W skrócie nie mam ochoty na nic ... Chętnie bym poszedł spać albo posiedział przed kompem a nasze życie seksualny wygląda ostatnio okropnie ... Co robić?

znany seksuolog radzi: bzykaj poza domem wszystko co sie rusza i na drzewo nie ucieka

Przede wszystkim jestem wierny swojej kobiecie i nie ma takiej możliwości że bym ją zdradził... Bardzo ją Kocham dogadujemy się bardzo dobrze no ale ten sexxx jest u nas na ostatnim miejscu...

u ciebie, czy u niej na ostatnim miejscu, bo rozumiesz. zaniedbywana kobieta, zaraz wpadnie w ramiona innego i będziesz płakał.

szczerze nie mam ochoty nie mam pojęcia czemu... wiecznie chodze zmęczony... chwilke przed kompem posiedzieć i spać o 22.00... i tak codziennie zmęczone oczy umysł i o sexie nie ma mowy a mam 25lat...

no facet moze masz za malo magnezu w organizmie temu to tak wiesz stres przemeczenie nie odpowiednia dieta itp polecam tabletki musujace plusz z magnezem pij 3 zazy dziennie pomoze i wruci ochota na wszystko

Brak ochoty na seks to jeszcze nic. Dużo gorszy jest brak seksu na ochotę.

BOOND coś w tym musi być skoro zaczęło się to dziać tak naprawdę wtedy kiedy zacząłem prowadzić własną firmę ... jak pracowałem na etacie mimo bardzo mało dni wolnego było całkiem inaczej ... prowadząc firme nagle życie seksualne upadło ...

i jak pijesz kawe to polecam z ekspresu dziala mniej szkodliwie na organizm ja pracuje fizycznie to wiem co pisze powodzenia

kawy tak naprawdę wogóle nie piję okazyjnie czyli raz na tydzień ...

To normalne jesli jestes przemeczony,zestresowany.Kazdy tak ma od czasu do czasu a 2 tygodnie to naprawde niewiele.

zauważyłem że dzieje się to tak jak przychodzi jesień jakieś przesilenie na maxa wtedy mam nawet nie wiem czy nie więcej niż 2 tygodnie ...

"prowadząc firme nagle życie seksualne upadło" aa, no tak... nerwówa i stres o kazda zlotówke. pewnie jeszcze nienormowany (czytaj - nienormalny) dzien pracy. Znamy. jeszcze ci beda bredzili i podpuszczali "po co ci etat, badz twardy, wez sprawy w swoje rece, zaloz firme" ....k*******. :O

Nie narzekam na pieniądze ale wiąże się to z pracą raz że niekiedy od rana do wieczora a czasami i w weekendy nie wspominając już o jakiś dniach wolnych które jak się zdarzą to też człowiek żyje pod presją klienta na tzw. telefon ... Dodatkowo rachunkowość, zusy, podatki, rachunki, wszystkiego ja pilnuje ... Jedna zaleta że na etacie jak pracowałem był dzień wolny i wiedziałem że go mam wolnego no ale zarabiałem najniższą krajową gdzie w dzisiejszych czasach niestety starcza ona na tak naprawdę czynsz, rachunki i tyle a teraz zarabiam od 3 razy tyle do nawet 5ciu czy 6ciu przy czym firma jest "młoda"... Nie ukrywam że przyjeżdża się do domu i ma człowiek ochotę iść tak naprawdę spać i udaje zadowolonego a tak naprawdę tak nie jest bo jest wycieńczony całym dniem ...