Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kinga87

szukam sprzymierzencow

Polecane posty

Jest mi źle!!!! Tak cholernie, muszę coś tym zrobić, bo czuje że tracę kontrolę nad czymkolwiek. Ale zacznę od początku. 3 miesiące temu wyjechałam z TŻ do anglii. Zostawiłam wszytko, pracę, przyjaciół i postanowiłam zacząć od nowa. W Polsce radziłam sobie całkiem nieźle, skończyłam studia, miałam przyzwoitą pracę, ale ciąglę to nie było "to". TŻ dostał propozycje pracy w UK, wiec po kilku tygodniach debat spakowaliśmy manatki i jesteśmy! Przez 2 miesiące nie miałam pracy i zaczął się koszmar. Od zawsze byłam aktywna, na studiach miałam równocześnie dwie pracę, pracowałam po 220h w miesiącu, a po powrocie obowiązki domowe itd. Wydawało mi się, że świat zawojuję, aż tu naglę policzek od losu i dwumiesięczne bezrobocie, wiem, ze ktoś mnie może wyśmiać, ale nie potrafiłam i nadal nie potrafie się odnaleźć w nowym miejscu. Jak tylko mogłam starałam sie pomagać TŻ-owi, bo w nowej pracy tez nie było mu łatwo. Gotowatuje, piore, sprzatam i pieke. No i mam. Przez 3 miesiące upasłam się jak świnia. Przytyłam 20 kg! Ważę dziś 84 kg i wygladam strasznie. Zajadałam stres, do tego spanie do 10, nocne podjadanie, ciasteczka, bułeczki i jestem tłusta. Chcę coś z tym zrobić!! Muszę coś z tym zrobić, bo czuje sie strasznie! Ciagle chce mi sie jesc. O niczym innym nie mysle. Chce byc atrakcyjna dla mojego mężczyzny, a póki sama nie zaskceptuje siebie, nie dam rady. Nie mam tu nikogo, wiec każde wsparcie mile widziane. Od dziś czas zacząć zmiany na lepsze!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blonadassss86
dlaczego upadamy Kinga? Abyśmy umieli nauczyć się wstawać. Nie ważne, ile razy upadniesz, ważne aby się podnieść. Porażki są wkalkulowane w sukces. Gdybyś nie byłą na drodze do sukcesu, to by nie było porażek. Tylko dzięki porażką wiemy, jak trudno było. Ale dzieki nim wiemy że gdzieś podążamy. Nigdy się nie poddawaj, nie ma sensu się poddawać. Zmień nawyki żywieniowe - wiem w Anglii trudno. Ale zmień, na regularne 4 razy dziennie np mniejsze porcje. Zacznik trenować, jogging fitness itp. Naucz się lepiej języka, wychodź do pracodawców staraj się dopytywać dzwonić, pokaż że Ci zależy. Nie patrz na opinie innych, nie oni są twoją drogą do sukcesu, lecz ty sama! wytrzymaj trudy "pay your dues" jak to mówią w US, nie UK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×