rocznik 2009 ile ważą i mierzą wasze dzieci

Pytam z ciekawości, bo moja corka od zawsze jest poza siatką centylową. Duża z niej dziewczynka. A jak jest u was?

Córka 110 cm, 21 kg.

dziewczynka, czerwiec 2009, 16 kg i 104 cm wzrostu

Kaszka moja jest o rok mlodsza a ma taka wage i wzrost jak twoja.

córka z lipca 2009 - 115 cm wzrostu, 18,5 kg

A moja jest w siatce centylowej. Po co ci taki temat? Nie wystarczy zobaczyć że rówieśnicy się różnią? I od razu pytasz o cały rok, to kompletnie bez sensu.

syn 115cm 19kg

syn z lipca 2009, 110 cm, 19 kg

syn ma 119 cm i 25 kg - jest naprawdę wysoki i gruby kościec ma - z lutego

córka z lutego: ok. 116cm, waga 19.5kg

duże macie dzieci, mój syn z 2009, ma 110 cm i jest jednym z najwiekszych w grupie.

Moja z sierpnia 2009 ma 117,5 cm i 25 kg

Corka z marca 2009 : 104 cm i 16kg :)

25 kilo wazy 4 latka?????????????????/

moja 6-latka ma 120 cm wzrostu i waży 22 kg

Znam dziecko, które mając 2 latka ważyło 22 kg, w przedszkolu ok 40-50.. Teraz (5 klasa) ponad 100.

Panikujecie trochę. Do tych co się dziwią, że 4 latka może tyle ważyć. No może bo są różne dzieci. Moja chrzesnica w tym wieku ważyła podobnie. To samo ze wzrostem. Nie wspominając o rozmiarze buta 31/32 Od zawsze była dużą dziewczynką. Jej rodzice wysocy tak samo reszta rodziny. Ona nie była nigdy jakaś tłusta. Ale też nie była chudzielcem.

syn z listopada, niecałe 15 kg i 99cm niski, szczuply, a je za dwoch :P

matko boska, to moj jest z 2008 roku, ma 115 cm i wazy 18 kg, ladnie macie spasione dzieci

corka 19 marzec 2009 rok. waga 16kg, wzrost 112 cm.

Syn z grudnia 2009, 120 cm i 18 kg.

103cm i 15kg

no moja tez jest duza i ma grube kosci,lipiec 2009.ale nie to ze jest spasiona-diete trzymam,codziennie 3 godziny biegania na dworze,na kolacje jogurt albo jabłko,nie pozniej niz o 18. a i tak jest duza-to taka budowa,taka uroda i nic nie poradzisz. takze nie lamentuj od razu ze spasione jak całej prawdy nie znasz.

Wifi Gdańsk a jaka duża jest twoja córka?

teraz nie wiem ale duża. ale tatuś bokser wagi cieżkiej takze pewnie po nim odziedziczyła swoją urodę;)

wifigdansk, tak sobie tłumacz,masz spaslaka i tyle:D

żeby powiedzieć, że dziecko jest spaślakiem, trzeba je zobaczyć, a nie dowalać, ale też nie warto zapominać, że osoby szydzące i dowalające na pomarańczowo myślą, że są takie hej do przodu. Używajcie sobie, guzik wam do tego, to lekarze pediatrzy określają, czy dziecko należy odchudzać, czy nie. Mój syn ma prawie 5 lat, jest z początku roku, mierzy prawie 120 cm, buta nosi rozmiar 33, jest dużym chłopakiem, większym od reszty grupy w przedszkolu, gdzie niektóre to takie mikrusy, że strach dotknąć. Ale obserwując rodziców, ciężko się dziwić, zwykle ci drobniejsi i niscy mają takie właśnie mikruski, ci wyżsi mają większe dzieci, wyższe , jedne mniej, drugie bardziej zbudowane. My z mężem jesteśmy wysocy, rodzina z jednej i drugiej strony to ludzie w większości wysocy, nie chudzi, ale szczupli. Nie wiem więc po kim moje dzieci miały by być małe, chude i chodzić z kamieniami w kieszeniach, żeby ich wiatr nie przewracał. Silniejszym zresztą w życiu łatwiej.

122cm, 29kg - luty 2009. Zawsze byl duzo wiekszy od rowiesnikow, maz jest wysoki i barczysty.

no ale ci , co mają 6 latki wyglądające jak 4 latki będą mówić, że to ok, że karmią dzieci sałatą i pomidorami i są szczuplusie:p bo są i tacy pomyleńcy, żal mi niektórych dzieci, jak słyszę co rodzice odwalają. Mamy znajomych, którzy mają córkę 7 letnią (w lutym już 8). Wygląda słabowato. Ale jak ma wyglądać? Pójdą gdzieś w gościnę, czy to imieniny, czy święta, to jej obrzydzają to, co normalnie dziecko mogłoby jeść. Znajoma opowiadała, że nie pozwalają małej jeść gulaszu wołowego, mówiąc, że to niedobre i będzie rzygać, a dziecko będąc kiedyś u ciotki poprosiło samo i jadło aż jej się uszy trzęsły i jakoś nie rzygała. To samo z jakimiś kotletami, surówkami (!!!), bo np. jest tam cebulka. Obrzydzają dość sporo dziecku, ale nie żałują słodyczy. I co z tego, że młoda jest chuda??? Jest nieprawidłowo odżywiana i jej chudość akurat jest oznaką nieodpowiedniej diety. Co ciekawe, mamusia lubi zjeść dobrze, słodyczy sobie nie odmawia także i dupsko rośnie aż miło.

ten moj powyzej to chodzi juz no szkoly (mieszkamy za granica) i tutaj jakos ogolnie te dzieci sa male wiec jest duzy i jak kogos przytuli to tylko kosci trzeszcza ;)