Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MadMaxi

Co u Ciebie dziewczyno z Albatrosa

Polecane posty

Gość gość
W takiej sytuacji w jakiej Wy jesteście, to tylko jest szarpanina. Wiem kim jesteście....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siedem dziewcząt
z Albatrosa , a ja tylko ta jedyna :-( Dziś pozostał tylko po mnie smutek żal :-(A na imię miałam właśnie Beata , piękne imię , musisz przyznać miły mam...... la la la la la la.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Imie fajne,ale ta piosenka straszna :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kim jesteśmy????????????? pewnie desperaaci albo ktoś taki wg Was. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz kim jesteśmy ? To ciekawe,bo ja sam nie wiem,naprawdę kim jestem i kim jest ona ..dla mnie i czy jest kimś wogóle :( dlatego jesteś wielkim człowiekiem skoro Ty wiesz kim jesteśmy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szok:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaki szok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ten.....nic z tego nie rozumiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On jest zajęty to tłumaczy wszystko, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On zajęty, ona zajęta, miłość sprzed lat została i trudno sobie wszystko poukladac. Albo zerwać kontakty i próbować zapomnieć, albo rozwalic dwa związki. Nie wierzę w przyjaźń dwoja ludzi, którzy się kochali. Prędzej czy później wróci tamta miłość i ktoś znów będzie cierpieć. Przerobiłam swoją wersję: nie wierzę w przyjaźń!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tamto by wróciło bo ludzie się nie zmieniają ale teraz by było piękniejsze, no ale jest jeszcze coś takiego jak rozum i każdy z nas go ma....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę że ktoś wnioski wyciąga z moich zagmatwanych wypowiedzi,k***a sam ich nie rozumiem,więc jak u diabła wy takie trafne diagnozy stawiacie,podziw i szacun :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie wierzę w przyjaźń między kobietą i mężczyzną, mój konkubent mówi mi że ma wieloletnią przyjaciółkę, że nigdy nie zrezygnuje z tej przyjaźni i że łączy ich tylko przyjaźń, wiem że się razem spotykają, jeżdżą na różne imprezy nie wiem co o tym myśleć.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym nie wierzyła w ich przyjaźń, nie złościsz się gdy tak razem sobie jeżdżą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
złoszczę się ale co mam zrobić??? gdybym zaczęła mu zabraniać pomyślałby o mnie źle że chcę mu odebrać przyjaciół a wiem że przyjaźni się z nie jedną kobietą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normalnie żenada jak to czytam o tym konkubencie i jego konkubentce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MadMaxi a rozumiesz dobrze siebie?:) bo ja siebie nie rozumiem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja wierzę w przyjaźń między kobietą i mężczyzną pod warunkiem, że szanują swoich partnerów i nigdy nie przekroczą niedozwolonej granicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie nie do końca siebie rozumiem...naprzykład nie rozumiem co ja tu robię :( nichuchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze że nie jestem
Beatą i nie mieszkam zbyt daleko od ... , w przeciwnym razie pomyślałabym, że to do mnie. Tak na marginesie, temat ten uświadomił mi, że wiele jest ludzi, którzy są uwikłani w jakiś dziwny "układ" ze swoimi dawnymi miłościami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale w jaki "układ" tu w tym temacie ktoś jest uwikłany?:) bo ja tu nie widzę żadnego "układu":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze że nie jestem
układ uczuciowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo to był zawsze układ uczuciowy więc jak mogło coś się zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjaźń pomiędzy osobami których nie wygasły uczucia sprzed lat? Hahaha, dobre sobie... Jak ktoś się lubi oszukiwać, to można nazywać to przyjaźnia. Owszem, można mieć przyjaciela, ale od początku musi to być tylko przyjaźń, obie strony muszą niejako uważać się za aseksualne względem siebie nawzajem. Ale to nie wyjdzie, jeżeli kiedyś była miłość, nie wierzę w coś takiego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja też nie wierzę tak do końca w taką przyjaźń, tym bardziej gdy ludzie byli kiedyś ze sobą blisko prędzej czy później może do czegoś między nimi dojść i nie będzie to wtedy tylko przyjaźń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsza miłość... Kiedy przychodzi jest cudownie. Świat staje się piękny. Cieszymy się najmniejszymi drobiazgami. Wokół nie ma nic. Liczą się tylko zakochani... Istnieją tylko dla siebie nawzajem. Ich czas jest wypełniony beztroska, szeptaniem czułych slow, które rodzą się z pięknej pieśni serca, uśmiechami, pocałunkami, trzymaniem się za rękę, spacerowaniem w rozmarzeniu, snuciem wspólnych planów, rysowaniem przyszłości... Żaden błąd nie jest błędem... Taka miłość Ci wszystko wybaczy. Jest głęboka więzią czystym uczuciem. Bez skazy, bez "bagażu". Najpiękniejsze z istniejących uczuć... Pewnie dlatego poddajemy się jej tak łatwo. Tak nierozważnie i do końca. Stajemy się zupełnie bezbronni. Jak maleńkie dzieci. Częste spotkania, słowa "tak bardzo Cię kocham", wszystko to wprowadza nas w stan uniesienia, pełnego rozmarzenia. Czujemy, że świat należy do nas, ze teraz to i nawet bez skrzydeł moglibyśmy latać, że wszystko jest bez wad. Przychodzi taki moment kiedy banka mydlana pryska i to cudowne, magiczne uczucie odchodzi. Najboleśniejsze rozstanie, po najpiękniejszej miłości. Najpiękniejszej bo pierwszej... I każdy to musi przeżyć na własnej skórze... A ludzie, którzy idą przez życie ze swoja pierwsza, jedyna miłością... cóż... Maja szczęście. Pierwsza miłość kiedy odchodzi zabiera wszystko. Zabiera radość, pogodę ducha, maluje świat na szaro, kradnie marzenia, zabiera nawet te najwspanialsza cząstkę Ciebie samego. I jak jej to darować? Jak jej wybaczyć, że kolorową bajkę zmieniła w szara, smutna rzeczywistość... Pomimo bólu, który po sobie zostawiłeś i pustce, której już nic nie wypełni... dziękuje Ci za te dwa lata wzrastania w miłości i uczenia się siebie nawzajem... Byłeś moja pierwsza, najważniejszą miłością i dlatego zawsze zostaniesz w moim sercu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ten gość z 01:45 nawiedzony, tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsza miłość jest piękna, ważna, ale nie musi być jedyną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×