Nie dam juz rady

Byłam silna ale ten czas już się konczy, możliwe ze już zupełnie się wyczerpał ,dluzej nie mogę, nie umiem , nie chodzi mi o samobójstwo ,nawet w obliczu największych nieszczesc nie popelnie takiego głupstwa. Ale chyba zaraz..zaczne sobie niszczyć zycie. Czuje się dziwnie , może oszalałam, bo ile można , odkad skonczylam 4 czy 5 lat to wysyluch**e awantur w domu , jako małe dziecko musiałam godzic rodzicos , potem było gorzej , teraz moja rok mlodsza siostra.. bierze chyba narkotyki , ciagle awantury , wyrzucanie z domu , to wszytsko , ta przeslosc której nie da się zapomnieć i jest wszystkiemu winna , tyle przemocy fizycznej i psychicznej , tyle bólu , niezrozumienia , tajemnic.. CO JEST W STANIE MNIE URATOWAĆ , CO MAM ZROBIC , UCIEC GDZIES , ZNISZCZYC SOBIE ZYCIE , POZWOLIC NA TO ? ROZSYPUJE SIE , UDAJE TAKĄ SZCZESLIWA WSZYTSKO JEST OKEJ A NIE JEST OKEJ JEST PIEKŁO !!!!!

ile masz lat?

psychiatra leczenie terapia odciecie sie od rodziny a nawet wyjazd zmiana siebie swoich postanowien wytyczyc sobie cele dazyc do nich szacunek do siebie samej

dasz radę, też przez to przeszłam, potem wyprowadziłam się, wynajęłam pokój, poznałam mężczyznę i jestem szczęśliwą spokojną mężatką.W domu miałam piekło, ojciec biegający po nocach z nożem, krzyki, wyzwiska, bicie.... Uciekłam od tego i odzyskałam spokój.

jestem w 2 klasie liceum , wiec musze wytrzymać jeszcze niecałe 2 lata.. na wakacje wyjezdzam na obozy itp. , mam spokoj , ale w roku szolnym to jest dla mnie piekło , nie zawsze , bo sa spokojniejsze momenty , ale sa tez takie jak np. teraz , i wiem ze nie powinnam tego robic ale uciekam wtedy od nauki , czas poswiecam na laptopa , telewizje ,chce uciec od tego w jakiś inny świat..