Pytanie do osob wierzacych

Tez jestem osoba wierzącą , ale zastanawiala mnie jedna rzecz , czemu Bóg pozwalał na to co działo się wiele lat temu w Treblince , Auschwitz , co dzieje się teraz na swiecie , w biednych krajach , ja sama zwątpiłam po raz pierwszy jako 5 letnie dziecko , siedziałam pod stołem , modliłam się chyba całą noc żeby rodzice przestali krzyczeć , ale to nic nie dało.. Wierze , ale nie wszytsko rozumiem.. W jednym z filmow dokumentalnych , ateista , który znajdowal się w Treblince , po brutalnej śmierci swojej małej siostry przestał wierzyc , odwrocil się od Boga " A boga wtedy nie było , Bóg był wtedy na urlopie.." Co o tym sądzicie , da się to jakoś wytłumaczyć ? Mam tylko 18 lat , jestem glupia , niewiele wiem , ale może sa odpowiedzi na pytania

ludzie dostali od Boga wolną wolę, mogą robić co tylko im się podoba i Bóg w to nie ingeruje ale kiedyś po śmierci na pewno to oceni sprawiedliwie

Czy to Bog robi te okrucienstwa?Nie ,to robia ludzie ,bez wiary i bez zachamowan.

Nie ma co slepo wierzyc i zwalac na Boga, trzeba przestac byc pasywnym i wziac odpowierdzialnosc za wlasne zycie. Na zachowanie innych nie mamy wplywu, ale na swoje tak i na swoje reakcje na ich zachowanie rowniez. Wiara jest pewnym rodzajem pasywnosci.

Boga nie ma...nie było... i nie potrzeba.Bo niby do czego?

Taaa wolna wola :-D to jak wytłumaczysz ze rodzą się chore dzieci? To też wolna wola?

Oczywiście , rozumiem was , tak tez mówią na lekcjach religii w szkole , w kościele itp itd. , oczywiście. Ja sama jestem osobą wierząca. Nam łatwiej to przyjąć , bo nigdy nie znaleźliśmy się w takiej sytuacji jak np. ludzie podczas II wojny światowej. I myślę że nawet nie potrafimy sobie wyobrazić całego ich ciepienia , strachu, nienawiści , bezradności.. Trudno mówić tu o tym , że każdy człowiek ma wolną wolę , skoro ktoś widzi jak mordują naraz kilka tysięcy ludzi , jak wrzucają dzieci , ich właśnie dzieci , rodzeństwo , do komory gazowej , jak rozstrzeliwują przyjaciół , rodzine.. a Bóg przecież jest , jest u góry , tak mówią. Po prostu nie dziwie się tym ludziom , że tak wielu z nich stało się ateistami , bo to cierpienie i niezrozumienie z którym trudno sobie poradzić

ale to nie Bóg ich zabijał tylko ludzie, a dzieci chore się rodzą bo według mnie to jest wyzwanie, sprawdzian dla rodziców a może nawet szansa na lepsze życie

Prawie kazdy zostaje ateista po takim cierpieniu. Bo dopiero w obliczu horroru czar pryska. Zadne modlitwy nie pomagaja , zadne.

Szansa dla rodziców :-D a gdzie szanse dziecka?

to jak wytłumaczysz ze rodzą się chore dzieci a ile dzieci jest wczesniej zabijanych, ile dzieci jest pojonych alkoholem w łonie matki, a jak wpływa na płód to co jemy ( czasami nawet nie wiemy co jemy), wszystkie negatywne emocje które przezywamy... a moze słyszałeś o klątwach

Ja zostalam ateistka jak cierpienie mi otwarlo oczy. Do kosciola lubie pojsc jak jest pusty uspokaja mnie i to wszystko. Nie wierze juz

Kaleki sie rodzily zawsze jeszcze przed chrzescijanstwem

ważne aby nie odwrócić się od Boga. Ja w życiu wiele wycierpiałam jak mało kto a i tak wierzę w Boga i kocham go za to co mi dął. Teraz mam rodzinę i jest dobrze ale swoje wycierpiałam ale z Bogiem i z nim zawsze będę.

cierpienie uszlachetnia jeśli sie dobrze do niego podejdzie chcielibyscie tylko siedzieć przed kompem i zagryzać czipsami. to niestety robi wode z mózgu :D

Nic nie wiecie o cierpieniu....