przeżycia ludzi których połówki pojechały do sanatorium

Jak poradzić sobie z statystykami 90% mężów zdradza w sanatorium a 99% kobiet się tam puszcza na potęgę jak żyć z takimi informacjami kiedy wasz partner\partnerka właśnie musi pojechać do sanatorium bo ZUS go do tego zmusza inaczej odbieże rente?

Z tym 90, czy 99% to gruba przesada, ale coś jest na rzeczy. Byłem kiedyś 3 tygodnie i widziałem co sie dzieje. Melanże lepsze niż w niejednym akademiku, starsi ludzie maja fantazje i potrafią się bawić. Mówię o tych powiedzmy 40-65 lat, bo wiadomo, że ludzie w wieku 75-80 to raczej tam w celach medycznych jadą. Ale Ci w średnim wieku potrafią zabalować, chyba byłem jednym z najmłodszych w tym sanatorium, ale fajnie wspominam wyjazd.

Wspólny wyjazd. Chryste co tam się dzieje.Aż żal patrzeć jacy wszyscy są tam chorzy

Jak ja byłem to około 10% osób z turnusu zostało wyrzuconych za "złe zachowanie", a najlepszą akcją było jak po północy musiała straż pożarna przyjeżdżać i drzwi wyważać, bo gośc tak sie narąbał, że zamknął drzwi od wewnątrz, gdy jego współlokator wyszedł na papierosa, a ten co zamknął to poszedł sobie spać i nie dało sie go dobudzić.

chorzy chyba na umyśle bo na pewno nie na ciele to co wyprawiają to tragedia dla współmałżonków z góry współczuje

Z tego co zauważyłem to najbardziej takie 40-45 latki jadą tam "po wrażenia". Pewnie na Egipt je nie stać to jadą do sanatorium. Widziałem taką jedną na korytarzu jak po 2 dniach juz sobie "gacha" znalazła i się z nim odściskiwała przy innych ludziach, a za chwilę zadzwonił jej telefon i mówi coś w stylu: "Tak kochanie wszystko dobrze, przed chwilą z koleżankami ze spaceru po górach wróciłyśmy, jestem tak zmęczona, że zaraz idę spać".

A najśmieszniejsze było to, że jak rano były jakieś tam ćwiczenia, gimnastyki, zabiegi to większość z nich sie tylko użalała do prowadzących, że są zmęczone, wszystko je boli i fatalnie sie czują i najlepiej to by dziś zrezygnowały z ćwiczeń, a jak nadchodziła powiedzmy 18-19 to już wszystkie zadowolone, tona tapety na twarzy, 10cm szpilki, miniówka i gotowe do wyjścia "na miasto".

w odpowiedzi na pytanie postawione w temacie mogę zaproponować swoje usługi . w tym roku pierwsze zlecenie jakie miałam to była obserwacja jednej takiej k***icjuszki w sanatorium w Jantarze na przełomie czerwca i lipca dostarczyłam mężowi całą czapkę materiałów i świetnie się bawiłam na ich koszt i z tymi chorymi ludźmi moja wspólniczka wykonała kolejne zlecenie na kolejnym turnusie również w Jantarze w Dziwnówku w tej chwili jestem w innym sanatorium i moi pracownicy również w innych i prosze mi wiezyć wszędzie dzieje się to samo jeden wielki burdel finansowany ze składek uczciwie pracujących ludzi .A jeżeli pani\pan nie chce rozwalać rodziny to proponuje po prostu nie myśleć o tym co robi tam partner \partnerka