co pamietacie ze szkoly

obejrzalam kilka filmikow w sieci z cyklu MATURATOBZDURA - no i ludzie czesto w nich sie "osmieszaja", a masa ludzi od razu komentuje ich niewiedze obrazliwymi komentarzami i szydzi z nich ;/ studia konczylam 5 lat temu, mam spora wiedze z zakresu ekonomii ... jednak jak ktos by mi zadal pytanie o jakas lekture czy co to jest mitoza i mejoza, czy tez obliczenie ile moli jest w roztworze x, czy podanie procentowego skladu ziemi ;/ chyba tez bym sie osmieszyla;/ nie wiem po co w polsce uczy sie takiej ogolnej wiedzy, jak i tak sie pozniej wszytskiego zapomina. wiem, ze jak bede miec dziec****ewnie bede sobie odświeżała ta wiedze, ale obecnie to nie jest ciekawie. a u was jak maja sie te sprawy ?