Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

MYŚLICIE ŻE TO SIĘ NA MNIE ODBIJE

Polecane posty

Gość gość

Mój mąż ma syna, 11-letniego. Straszny to dziecko jest. Rozpieszczone, rozdziadaczone, kiedy coś mu się nie podoba zachowuje się jak 3-latek ale jak siedzieliśmy w nocy ze znajomymi przy stole to siedział z nami jak dorosły a tatuś nic nie powiedział. A ja patrzyłam na to wszystko i niedowierzałam. Nie ma szacunku do starszych nawet do własnego ojca, mniejsza o to. O jego zachowaniach mogłabym napisać 2 strony A4. A jego matka? Lepiej nie mówić. Nie ukrywam tych odczuć, podzieliłam się nimi z mężem na początku i to zaakceptował. Powiedziałam też, że zrobili dzieciakowi straszną krzywdę, że skoro oni go nie nauczyli pokory, to życie go nauczy i będzie znacznie bardziej bolało. Powiedziałam, ze nie życzę sobie jego wizyt w naszym domu. Zostało zaakceptowane. Z jego matką mąż nie utrzymuje kontaktu w ogóle. Jak się umawiał na spotkania to przez dziecko. A nie było to często z racji tego, że dużo pracuje. Kontakt telefoniczny też nie jest co dzień. Dzieciak ponoć nad tym Niebardzo ubolewa, jego matka wyszła powtórnie za mąż a "wujek" pcha w nich kasę ;) temu małemu materialiście to odpowiada. Ostatnio spotkaliśmy się wszyscy razem. Jestem w 29 tygodniu ciąży. Młody z góry stwierdził, że nienawidzi tego dziecka. Wtedy nerwy mi siadły. Wsiadłam w samochód i wróciłam do domu. Mąż odwiózł go do matki po czym zaraz przyjechał. Bardzo mnie to zabolało i długo plakalam, bo wbrew swoim odczuciom zawsze udawałam, że jest wszystko ok. Potem powiedziałam mężowi, ze nie chce jego dziecka widzieć na oczy. Niech sie z nim spotyka gdzie chce i kiedy chce, ale ja katuję się psychicznie na tych spotkaniach i nie mam zamiaru w nich uczestniczyć. Mąż stwierdził, że kocha mnie najbardziej na świecie i że nawet jego dziecko nie jest dla mnie konkurencją, po czym bez zbędnych emocji się zgodził i poprosił, żebym się nie stresowala. Myślicie, że to się na mnie odbije?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pierwsze usiądź i ochłoń, bo jesteś w ciąży i hormony+nerwy to nie dobre połączenie. Po drugie ja bym się 100 razy zastanowiła nad partnerem, a jeśli wy się rozstaniecie i on oleje Wasze dziecko?? Bo zachowa się tak samo jak teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na miejscu matki tego chłopca bym ci łeb urwała. Tak sobie owinąć faceta wokół palca zeby własne dziecko olał. Dziecko jest swoje a baba cudza. Szkoda ze twój facet o tym nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przestań, jedyne co sięmoże na tobie odbic to znoszenie tego bachora i jego zachowań u nas było tak samo, tyle, że z córeczką kierowana przez matkę cały czas miała w nosie muchy, nic jej nei pasowało, a to present nie taki, a to dzisiaj chciała iśc do kina a nie do parku, rosołu nie będzie jadła bo mama jej robi lepszy i tak smao jak ty tylko się denerwowalam mąż to widział i sam powiedzial, że będzie się spotykał z nią sam na sam i dzwonił beze mnie, żebym się w ciąży nie denerwowała - bo po co? dla mnei to żadna rodzina, jak dziecko sąsaida, tylko mniej wychowane i wiesz co - jak sie nasze dziecko urodziło to smarkula się obraziła, bo już nei jest oczkiem w głowie tatusia i nie mamy z nią w ogóle kontaktu już od prawie 6 lat... może jej kiedyś przejdzie, może nie - mi tam tego nie brakuje jest zdrowiej, spokojniej, jesteśmy fajną rodziną, mąż jest świetnym ojcem dla naszej córki nie masz obowiązku tolerowac szczeniackiego zachownia, skup się na swojej rodzinie a reszta niestety musi się dostosowac albo niech spada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka i gość powyżej nazywacie sie matkami?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet dobrze wie co robi - jaknby chciał byc tatusiem pełną gębą to by siedział z bachorem i jego matką facet już wybrał rodzinę i teraz się na niej skupia, proste, a gówniarz niech się dostosuje albo żyje bez tatusia nerw mnie bierze na te dzieciaki z rozwidzionych domów, święte krowy do cholery czy co? wcale się autorko nie przejmuj, masz mądrego męża, który widzi co jest w życiu najważniejsze gówniarz urośni i pójdzie w swoją stronę, a to ty będziesz z mężem na dobre i na złe teraz to wy jesteście rodziną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem matką - każda matka dba o swoje dziec**przede wszystkim nie słyszałam nigdy, żeby jakaś ex żona się martwiła o nowe dzieci swojego ex mąża, które ma z nowa żoną,nie rozumiem dlaczgeo w drugą stronę oczekujecie, że matka będzie o obce dbała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wy się nazywacie matkami?? tak - ja jestem matką, ale nie Matką Teresą na pierwszym miejscu stawiam moje dziecko I moją rodzinę, jak każda matka chyba - ty stawiasz obce czy swoje na pierwszym miejscu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu chodzi głównie o postawy "tatusiów" co do "rozwydrzonych bachorów" to pomyślałyście przez chwile jak się czuje dziecko, którego tatuś dopiero co mówił mamusi, że je kocha, mieszkał z nim itd. a nagle jakaś szmata zabiera tatusia? Tak szmata bo w oczach dziecka jesteście szmatami A logika takiego dziecka wygląda tak: wypłoszę tą panią to tatuś wróci. Współczuje Waszym dzieciom, bo i one mogą zostać "bachorami". Nic nie trwa wiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie za to cenię swojego męża. Sytuacja byłaby inna gdyby to jego dziecko było normalne...kocham dzieci ze wzajemnością. To co jednak zobaczyłam na początku związku z mężem przeszło moje najśmielsze oczekiwania...uwierzcie, że nie przesadzam. Cieszę się, że ktoś mnie rozumie, obawiałam się, że mnie tu zjedzą ;) a tak jak ktoś napisał to samo co dziecko sąsiada tylko dziecko sąsiada jest dobrze wychowane - trafione w sedno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bierzecie facetów z przeszłością to nie ma co liczyć, że będzie pięknie, kradziejki ojców i facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko?!?! Z tego co autorka opisuje to to diabeł wcielony, mały zepsuty materialista a nie biedne dziecko. Poza tym 11-latek to już nie takie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macocha86
Teraz tata ma nową rodzinę i smarkacz musi zaakceptować fakt, że już nie jest pępkiem świata. Szkoda mi Ciebie, też związałam sie z dzieciatym i wiem co to znaczy. Jest tu wiele wątków na ten temat. Poszperaj w dziale eks rozwodnicy wdowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macocha86
Teraz tata ma nową rodzinę i smarkacz musi zaakceptować fakt, że już nie jest pępkiem świata. Szkoda mi Ciebie, też związałam sie z dzieciatym i wiem co to znaczy.Jest tu wiele wątków na ten temat. Poszperaj w dziale eks rozwodnicy wdowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 latek wchodzi w okres buntu nastoletniego, wtedy bardzo potrzebuje ojca, którego NIE BYŁO, więc zrozumcie to dziecko, a z resztą... mnie to ni ziębi ni grzeje nie moje dziecko potem zostanie bachorem :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bierzecie facetów z przeszłością to nie ma co liczyć, że będzie pięknie, kradziejki ojców i facetów. xxxxxx Po pierwsze nie ma słowa "kradziejki" PRYMITYWIE, po drugie nie zawsze następne partnerki były przyczyną rozpadu związki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość nie autorka
Po pierwsze dlaczego mam stawiać się na miejscu tego dziecka? Ja jestem na swoim miejscu i moje problemy i mój komfort jest dla mnie najważniejszy i moje dziecko. Jak masz inaczej to jedź na misje do Afryki i oczywiście ukłony dla Ciebie. Po drugie dajmy już spokój z tym dmuchaniem i chuchaniem na biedne dzieci (często już gimnazjum albo liceum), bo "ich rodzicie się rozwiedli". Ludzie ogarnijcie się. Dziecko może wyzywać, przykładowo nową partnerkę ojca, bo "się rozwiedli". może mieć słabe oceny "bo się rozwiedli", może udusić papugę, "bo się rozwiedli"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość nie autorka
Niech mają jeszcze wstęp na studia bez egzaminów, no bo przeżyły tak wielką traumę, że nie mogły dobrze zdać matury. Ludzie ogarnijcie się. Traumą to jest rak w rodzinie. I pisze to osoba, której rodzicie też się rozwiedli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motyliczkaliczka
My na szczęście wyprowadzamy się daleko od swego ex pakietu. Przykro mi. Jak facet chce mieć nową rodzinę to musi się czasowo i logistycznie nagimnastykować. Ja nie byłam powodem jego rozwodu. Chciał to niech kombinuje. A ja walczę, żeby mnie w tym układzie było jak najlepiej. A tu na kafe jak zwykle zlot "internetowych altruistów" dla, których ważniejsze jest samopoczucie dziecka partnera,a nie ich własne ;D;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo zazwyczaj to są pierwsze żonki, albo te juz zostawione, co boja sie o siebie i swoje dzieciaki,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To Twoje dziecko tez nie będzie dla Twojego męża najważniejsze tylko Ty. To dobrze czy zle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie martw się, mąż może mieć trzecią żonę i ona sobie też nie będzie życzyła waszego dzieciaka w ich domu. masakra jaka z ciebie kretynka, szkoda slow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co brałyście sobie wybrakowany towar? bo takim towarem jest męzczyzna z dzieckiem. lepiej traktujcie te dzieci dobrze, bo kiedyś przyjdzie wam się dzielic z nimi majatkiem tępe pały. a tak w ogole to tamto dziecko na pewno jest wazniejsze dla waszych mezow niz wy, bo takie durne c**y do roochania zmieniaja sobie regularnie (jak widac). jestescie drugimi, za chwile bedzie mial nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mojego dziecka nie dopuszczę do takich błędów wychowawczych i nie zrobię z niego małego materialisty ;) poza tym na logikę - która pani chciałaby faceta z podwójną przeszłością? A na koniec ja nie mam zamiaru go zdradzać, więc mało prawdopodobne jest rozstanie. Czyli potencjalna sytuacja, o której mówisz również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oh durny naród polski...Autorko dobrze robisz! Nie pozwól małemu potworowi zrujnować Ci życia, niech się jego matka z nim użera. A Ty zajmij się sobą, swoim dzieckiem i swoim mężem, bo wydaje się być bardzo rozsądnym człowiekiem. A mało takich w podobnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nienawidzę takich smarkaczy. Przypomina mi sie historia mojej przyjaciółki. Ona wytrwała i w końcu maz zrozumiał co jest ważniejsze. U Ciebie niby rozumie, ale wiesz jak to jest. Życzę Ci, zeby wszystko skonczylo sie dobrze. Tylko nie spuszczaj z tonu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubię takich dzieci, ale jeszcze bardziej nie lubię takich podłych bab jak ty! Stara a głupia! To jego ojciec!!! Czy Ci się to podoba czy nie to jego syn pierworodny więc nawet bym się pokusiła o stwierdzenie, ze ważniejszy od twojego dzieciaka! Na miejscu tej matki zrobiłabym ci z życia piekło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to ma za znaczenie czy pierworodny czy nie? Chyba jej dziecko będzie ważniejsze, skoro ojciec kocha matkę a tamta kobieta to z tego co pisze autorka dla niego juz obca osoba wiec i stosunek do dziecka inny. Mnie tez ta historia zaskoczyła ale pozytywnie. Mało jest facetów, którzy stawiają nowa żonę/partnerkę nad rozpieszczonego dzieciaka z poprzedniego związku. A ten nue dość ze to robi to otwarcie o tym mówi :) super! Zeby każdy z bagażem był taki to życie byłoby piękne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
inaczej byś wołała gdybys była matka tego chłopca albo tym chłopcem. Następna kochanica święta krowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wpis powyżej: przeczytałaś dokładnie, co autorka napisała? CHŁOPCA?! Ten chłopiec to raczej święta krowa, mały bezczelny dzieciak. A ze ona dba o siebie i swoją rodzinę to nic dziwnego. Byłoby dziwne jakby tego nie robiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×