Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wątpliwości

Polecane posty

Gość gość

hejo, mam poważne wątpliwośc**przed swoim ślubem. Narzeczony jest dobrym, miłym i grzecznym chłopakiem, bardzo rodzinnym. Ale... bardzo nie lubię przebywać w jego domu (mieszka z rodzicami). Nie odpowiada mi mentalność, małostkowość, plotki, pomiatanie młodszymi... Bardzo się tam męczę i odnoszę wrażenie, że jest "tresowany" i nie ma takiej wartości jak godność osobista u nich. Szantaże emocjonalne i odnoszą do dzieci z góry. Wszyscy są bardzo głośni i raczej nie interesują się niczym poza pracą przydomową... ja jestem z zupełnie innego środowiska bardzo się męczę tam. mamy jakąś szansę na udane małżeństwo czy lepiej dać sobie spokój? nie chcę go odciągać od jego rodziny, do której jest bardzo przywiązany i nei wobraża sobie że kiedyś nie będziemy do nich często jeździli albo oni do nas, ale ja z nimi nie wytrzymuję, mam chandrę na samą myśl, ściska mnie w żołądku. Po prostu się męczę... oni mają całkiem inne zasady, priorytety, wszystko. Podejrzewam, że to wyjdzie też źle, kiedy założymy swoją rodzinę i będzie chciał mieć wszystko tak jak w domu rodzinnym... no że prędzej czy później odbije się na nas że jesteśmy z całkiem innych środowisk. nie chcę nas obojga męczyć. nie wiem, czy ma to jakikolwiek sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wcześnie o tym pomyślałaś słowem mierzi cię jego rodzina i to że będzie chciał wzorce które podpatrzył w rodzinnym domu wcielał w życie w waszym domu super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety. na początku byłam pozytywnie nastawiona ale potem spędzałam z nimi więcej czasu i zaczęłam się bardzo źle czuć. parę rzeczy wyszło najaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miał ktoś tak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Help

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uciekaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prosta sprawa, skoro myślisz o tym by nie dać sobie z tym spokój znaczy to, że to żadna miłość takie tam, więc uciekaj albo będziesz musiała z tym żyć całe życie a im dalej tym trudniej odejść no chyba, że któregoś dnia tak się w******z, że... lub wchłoniesz w to środowisko i pod jego wpływem się zmienisz w to czego tak nie lubisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a na starość jego matka zamieszka u was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieta, ktora kocha nie pisze o swoim wybranku, ze jest "grzecznym chlopakiem" rozstan sie z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak naprawdę czy tego chcemy czy nie żenimy się też z rodziną współmałżonka mimoże im niw ślubujemy.przemyśl to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzina jest jaka jest, czy to jego wina, ze pokochał kobietę z tej czy innej rodziny? rodziny się nie wybiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie twoje watpliwosci sa zrozumiale . Ja mialam taka sytuacje , nie akceptowalam rodziny meza . Po prostu NIE, bylam i jestem inaczej skonstruowana .Brzydze sie" dupolizaniem" , manipulacja, hipokryzja, obluda . Natomiast maz - cudowny czlowiek , wspanialy ojciec dla corki . Nie utrzymywalam absolutnie z nimi kontaktow , nie zapraszali mnie , naszej corki - wice wersa rowniez . Corki nie zapraszali dlatego , ze byla moja corka i dlatego pewnie , ze musieliby jej szklanke mleka dac i kanapke zrobic :-D. Nie dostala nigdy od nich NIC . Nie oczekiwalam tego , ale czy to nie dziwne , by wnuczce nawet lizaka nie kupic ?No , ale tycy byli . No i bardzo zamoznil ludzie , stac ich bylo na lizaka dla wnuczki:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najdziwniejsze jest to, ze nic nie wspomnialas o milosci, sama chlodna kalkulacja, wiec TO już powinno być dla Ciebie odpowiedzia co robic ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro macie wziąć ślub, to jesteście na tyle blisko żeby o tym porozmawiać jak On widzi Was w Takich relacjach, czego Ty potrzebujesz a czego nie znosisz, jakiego traktowania oczekujesz. Na ile On jest w stanie ograniczyc kontakt. Bo w życiu we dwoje trzeba iść w jednym kierunku inaczej jedno ciągnie drugie na siłę w swoją stronę ze złośliwością, potem nienawiścią i kończy się związek. Ja mam podobnie, nie trawię Jego rodziny, gdyż byłam Tą "złą" kobietą, ale On jest bardzo za mną:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje za wszystkie opinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×