Nie wiem jak sobie z tym poradzic z romansem

Jestem od 8 miesięcy w związku z żonatym facetem. Nasza relacja rozwijała się powoli. Ni wiem jednak co mam o tym myśleć. Mój TŻ jak pokłóci się z żoną to się wyprowadza do mnie i potrafi tak u mnie mieszkać tydzień w porywach do dwóch tygodni. W tym czasie żona do niego wydzwania, stosuje różne prośby, groźby, szantaże dziećmi itp. Pomału zaczyna mnie to irytować, bo wpływa to też na nasze relacje. Potem on z prowrotem przeprowadza się do żony i dzieci na jakiś czas, w tym czasie spotykamy się tylko w ciągu dnia aż do czasu aż się pokłócą. Wtedy on znowu przyjeżdża do mnie na jakiś czas i znowu zaczyna się ten sam cyrk. Ona o nas nie wie, ale potrafi wydzwaniać do niego w ciągu dnia i nocy. Chodze do pracy niewyspana, nerwowa. Na dodatek po południu musze gotowac obiady. Próbowalam z nim o tym rozmawiać, ale do niego nic nie dociera. POmożcie.

a do Ciebie dociera że te kłotnie może są przez Ciebie? żona nie jest głupia może przeczuwa że jest ktoś inny komu jej mąż poświęca czas zamiast jej i dzieciom.... on wraca do rodziny czyli tak naprawdę to ona jest dla niego ostatecznie najważniejsza, bo liczy że się coś tam ułoży jednak znajdź sobie wolnego i zrozum że TEN facet MA już RODZINĘ

co znaczy TŻ ?

tak teraz korfy nazywają swoich kochanków :D

Tż - towarzysz życiowy

Nie, no dla mnie 80% tematów kochanic to prowo bo nie wierze by aż tyle kobiet było tak głupich :D