Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy zdrada w związku np męża to naprawdę coś złego

Polecane posty

Gość gość

przecież człowiek ma jedno życie i dlaczego ma się poświęcać, zamiast korzystać z życia, jeśli druga osoba się nie dowie to chyba nic złego. Pewnie zaraz poleci na mnie lawina złośliwych obraźliwych uwag, no, ale.. Może dlatego mam takie myślenie, bo u mnie w domu zdrady były rzeczą normalną, nie uważam to za nic dziwnego. Szczęścia trzeba szukać, samo nie przyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja jestem kobietą i mam męża, ale średnio jest w tym związku, a dorastałam w rodzinie w której zdrady były na porządku dziennym i nikt się nie dziwił, mam podobne poglądy jak moi rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najpierw doprowadzi ja do takiego stanu, zeby go miala dosc, a potem sobie usprawidliwi swoje skoki na boki tym, ze zona jest "be", poczekaj, kazdego czeka sprawiedliwosc rozwiedz sie, cwaniaku i szlajaj do woli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co człowiek brał ślub? trzeba było nie brać i korzystać z życia a nie teraz krzywdzić żonę i dzieci, najlepiej narobić dzieci a potem siedzieć i marzyć o d****h, idiota to jest krzywda, bo obiecałeś komuś wierność i uczciwość i miłość, zmuszał ciebie ktoś? nie? to siedź grzecznie na tyłku i rób swoje coś obiecał, a nie później dzieci ojca będą się wstydziły i leczyły z problemów i lęków przed facetami zdrajcami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychiatra gminny
ten trzeci i ta trzecia na zmiane byli zapraszani na rodzinne obiadki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta żona też ma jedno życie i na pewno nie chciałąby go zmarnować z męzem oszustem :O no i skoro ona sie poświęca i jest wierna i oddana to zaboli ją brak wzajemnośći dowie sie prędzej czy później,moze nawet po 20 latach ale sie dowie,to wychodzi na jaw tak,zdrada to cos bardzo złego. Zdradzeni często są zniszczeni,nawet samobójstwa popełniają to jest coś okropnego dla osoby która ma swoje ideały,zaufa komuś odda mu się dla której korzystanie z życia oznacza co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aż tak to nie, bez przesady, ale dlaczego człowiek ma rezygnować ze szczęścia, poświęcać się dla rodziny, dzieci, one później tego nie docenią. Człowiek jak jest młody nie zawsze myśli trzeźwo, a miłość z czasem może się wypalić. Jak można kochać tą jedną osobę przez całe życie, skoro na świecie jest miliony innych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak tego nie rozumiesz to ty sie nie wiąż,bo do tego nie dorosłeś ani nie poznales osoby dla ktorej stracilbys głowy i byłaby tą jedyną,wtedy byś inaczej gadał. jak dla ciebie szczęscie oznacza bycie z wieloma,to sobie poszukaj takich co im wszystko jedno jest. dla mnie szczęście oznacza wlasnie znalezienie tej jednej jedynej osoby,zycie razem z nią i tworzenie rodziny na swiecie jest miiliony ludzi ale nawet tą jedną która pasuje cięzko jest trafić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem właśnie z mężem już 13 lat, ale u nas narazie po 1x zdarzały się zdrady, ale ze względów finansowych i ogólnie jesteśmy razem i napewno się nie rozwiedziemy. Wg mnie jest to idealne podejście do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to pisze facet, normalna kobieta-matka nie będzie pisała o jakimś docenianiu przez dzieci, matka kocha bezwarunkowo człowieku, jesteś niedojrzały, pewnie w kryzysie wieku średniego, chcesz łapać niewiadomo co, bo wydaje ci się, że marnujesz się, rozwiedź sie, płac na dzieci, baw się z innymi, albo rybki albo akwarium, chcialoby się wszytskiego? i udawanie porządnego tatusia i obiad i zabezpieczenie na starosc, ze zona zmieni pamperssa albo zajmnie się tobą jakbyś miał wylew,he? a z drugiej inna pani do zabawy w udawaną miłość. nie ma tak dobrze w życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faktem jest,ze ja nie rozumiem po co osoba dla ktorej wiązanie sie z jedną osobą oznacza rezygnowanie ze szczęścia sie wiąże. Dla mnie zwiazek powinien być wlasnie tym szcześciem teraz jestem sama i czuje sie pusto,okropnie. Brakuje mi czegoś i nie mam ochoty wdawac sie w puste relacje z wieloma facetami,chcialabym ylko tego jednego i dołuje mnie jak wielu facetów nie chce tej jedynej,a wolą tylko zabawę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezu co się porobiło z tym zyciem.... z tą definicją małżeństwa;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez nie wierze ze to kobieta pisze. dlatego zwracam sie jak do faceta,bo to typowe myslenie faceta prymitywa ktory nie zaznal milosci wiem,ze są faceci ktorzy gdy naprawde sie zakochają świata nie widzą poza tą jedną,nieba chcą jej przychylić i szczęsciem jest dla nich ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak podejrzewałam was zawsze- takie jest wasze podejście do związku i dlatego potem gadacie, że kochacie dzieci bardziej macie wsiu-bździu we łbach, słabo kochanie mężów, sa kontraktowi dla was, to i dzieci kochacie bardziej, bo to naturalne, a zatem i prostsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka_tematuuuu
No, ale na początku byłam szczęśliwa, zakochana, oboje byliśmy, ale uczucie z czasem może się wypalić i po co mamy się kłócić, wyzywać, jak możemy rozwiązać to w ten sposób. Nie krzywdzimy się, wiemy co robimy, nie oszukujemy się, nie ukrywamy w tajemnicy naszych romansów. Z drugiej jednak strony przez te romanse zauważyliśmy z mężem, że o dziwo zbliżyło nas to do siebie i co jest śmieszne myślimy nad terapią dla par. Jeśli to uczucie znów by się odrodziło to wtedy nie będziemy siebie zdradzać, bo i po co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a pisałeś na początku że jak nie dowie się druga strona, to ok, a teraz nagle, że żona wie o twoich zdradach i mało tego sama też zdradza kurde, wstań od komputrona i idź z dziecmi na spacer, a nie opowiadasz bzdury z popołudnia,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyprobujcie lanie się po twarzach, moze tez was zblizy? i potem znpowu jazda na psychoterapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to jak sie tak dobraliscie,to gratulacje,ale nie kazdy jest taki sam i jak sie związe osoba twojegoi pokroju z takąinnego pokroju to ta druga będzie cierpiec. jak sie obydwoje zdradzaliscie,to trafil swoj na swego. ale gdyby osoba wierna dowiedziala sie ze jest zdradzana to by byla w****iona,koniec kropka bzdura z tymi dziecmi ja uwazam ze fundamentem jest zwiazek dwojga kochajacych sie ludzi a dzieci nie powinno sie kochac bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka_tematuuuu
No tak, bo wiadomo, że lepiej jak się nie dowie, bo chyba nie każde małżeństwo potrafi być tak otwarte, u mnie jest inaczej trochę. Ja wiem o jednej jego zdradzie on o mojej jednej też. Ale kto wie, jak jest naprawdę. Mimo wszystko napewno się nie rozwiedziemy, bo za dużo nas łączy, za długo jesteśmy razem, oboje mamy takie podejście i jest dobrze, ale jeśli druga osoba ma inne podejście to mniej krzywdzące jest jeśli się nie dowie, chyba logiczne nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha,w sumie to jak nie ukrywacie swoich romansow to wy sie nie zdradzacie bo zdrada polega na ukrywaniu oszukiwaniu i robieniu czegos,co oficjalnie jest zabronione a nie za przyzwoleniem. wy zyjecie w zwiazku otwartym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby ktos zyl w takim zwiazku to by nie przychodzil na kafe pytac czy takie cos to jest zle, ktos sobie marzy i szuka argumentow jakby tu puscic sie i nie czuc swinia, wiec najlepiej wymyslac, ze zona zdradza, dzieci sie szlajaja i cpaja, rodzice tez po katach kazdy z kazdym puszczajmy wodze fantazji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest bardziej krzywdzące,bo zyje taka osoba nie naprawde ale na niby. I jak dowie sie pozniej to tym gorzej dla niej,a kiedys sie dowie. nie krzywdzące to byłoby trafienie na osobe ktora ma do zwiazku takie samo podejscie,nie oszukuje,nie zdradza,kocha i szanuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka_tematuuuu
no właśnie, jest to związek bardziej otwarty. I chcemy iść na psychoterapię, bo zauważyliśmy, że jakby coś drgnęło, na codzień niby jesteśmy od siebie oddaleni, ale czasami zauważam, że to wszystko nas zbliża, ale powoli. Dobrze się dogadujemy, rozmawiamy często, na różne tematy, ale z sexem od paru lat było kiepsko i dalej jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kłamstwo ma krótkie nogi. Na pewno ciężko normalnie żyć po zdradzie, patrzeć na drugą osobę i kłamać jej prosto w oczy, że nie ma nikogo poza nią. Rozumiem, że myśląc o zdradzie masz na myśli swoje ewentualne skoki w bok. Postaw się jednak po drugiej stronie. Jeżeli on Cię zdradzi to nie będzie to dla Ciebie nic takiego złego? ;) Bo dla mnie o ile myśl o mojej zdradzie czasem bywa odrobinę kusząca to jednak gdyby on się tego dopuścił, chyba bym udusiła ich oboje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze to po prostu prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niewatpliwie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka_tematuuuu
to nie jest prowokacja, czy to jest naprawdę coś tak bardzo dziwnego? jak pisałam w mojej rodzinie było podobnie i dla mnie to normalne, codzienność, nie wiem jak jest w innych małżeństwach, ale nie czuję się przez to pokrzywdzona, zdradzana itd. Mówimy sobie wszystko, wiemy o wszystkich, tylko kiedyś gdzieś to uczucie odeszło i jak pisałam nie ma sexu u nas. Jest to związek bardziej platoniczny. Ale z drugiej strony jakby coś się zmieniało, jakby te zdrady (moja jedna i jego jedna) nas trochę przybliżyły. Ja naprawdę nie widzę w tym nic złego, może dlatego, że w takiej, a nie innej rodzinie się wychowałam i tak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie dlatego no i dlatego,ze uczucie odeszlo gdybys nie stracila do niego uczuc to by cie zabolala jego zdrada i bylabys zazdrosna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie widzisz? to w porzadku, ale kiedys sie dowiesz, ze to jest cos bardzo zlego, wiec temat uwazamy za zamkniety, a teraz idz chlopie z tymi dziecmi na spacer, to to jest cos bardzo dobrego a jak nie wiesz, to zaloz taki temat i czekaj na odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to barsdzo złe i powinaś z lisxcia dostać .l;epiej jakbys zostawiła go a mnie pokryjomu zdradzala ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×