Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość BPD24

Mam BORDERLINE i nie umiem sobie poradzić w życiu

Polecane posty

Nie radze sobie, kochana. Moje zwiazki sie sypia, zaczynam cos i nie koncze (studia), mam slomiany zapal i jestem w goracej wodzie kapana. Jestem dziwadlem. :) Faceci mnie kochaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BDP24
ja mieszkam na stacji, rzadko wpadam do domu, bo ciągle się kłócę z matką. Jest coraz gorzej, niedawno zerwałam z facetem i już chyba nikogo nie spotkam i wyobrażam sobie związku opartego na miłości, nie potrafię się zakochać. Napady paniki też miałam i też jakoś sama sobie z tym radzę, bo terapia nic nie daje, nic nie pomaga, proszę o pomoc, a tak każdy mnie zbywa, mam ich wszystkich dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie pomagaja ksiazki. Czytam ksiazki. Czulam sie zayebiscie dobrze gdy robilam terapie ksiazkowa CBT. terapia kognitywno behawioralna. I to jakos na mnie dzialalo. Ale przerwalam czytanie ksiazki dwa lata temu, nie wrocilam juz do niej i znowu mi sie pogorszylo. Musze znowu zaczac bo wierze, ze wlasnie to pomaga. Na mnie dzialalo jak robilam ta terapie. A tylko czytalam i wprowadzalam rady i cwiczenia w zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BDP24
a jaki tytuł tej książki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nikogos o pomoc nie prosze, zyje sobie sama i sama staram sie radzic. Najgorszy moj problem to prak motywacji i kompulsywne obzarstwo.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandyyyyy
osoby takie jak my potrzebuja zrozumienia problemu, ale przeciez kazdej nowo poznanej osobie nie bede tlumaczyc czemu jestem jaka jestem. Niektorzy maja mnie za zimna sucz, inni za kretynke( nie wspominajac o moim zachowaniu po alkoholu:euforia po 2 minutach placz, po 5 minutach potrafie komus przywalic) no masakra jakas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BDP24
ja bez alkoholu, mam takie skrajne emocje, jazdy, że nikt by nie wytrzymał. A z jedzeniem też mam problem - bulimia i różne inne zachowania autoagresywne. Ja właśnie prosiłam o pomoc terapeutów, bo zmieniałam co chwilę terapię, ale każdy ma mnie w d***e, zero współczucia i empatii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandyyyyy
no dokladnie. ja bez alkoholu tez miewam takie zachowanie ale po wypiciu to juz standard. Ciagle mam wrazenie ze nikt mnie nie rozumie, nawet w sumie nie probuje bo co niby jakiegos terapeute obchodzi to co ze mna sie dzieje, on w sumie to ma to gleboko gdzies, tyle ze placa mu za to ze odbebni jakies swoje formulki i nara. Na te chwiejne emocje wlasnie mialam przepisany neurotop ktory niby mial hamowac mnie i ustabilizowac jako tako wdl lekarza, ale tez zrezygnowalam z brania bo nie chce faszerowac sie psychotropami i oczywiscie nie widze w tym sensu co tez jest standardem u mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BDP24
Nie umiem sama sobie poradzić a też macie takie wahania nastrojów, skrajne emocje bez powodu z godziny na godzinę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BDP24
no bo te wszystkie stabilizatory i inne psychotropy to tylko zamulają i powodują tycie, wypadanie włosów, problemy z okresem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandyyyyy
tak przykladem jest dzisiejszy dzien: rano nie moglam zwlec sie z lozka, wstalam i po pewnym czasie poczulam sie super w ogole moge wszystko, wszystko bedzie ok, po jakims czasie beznadzieja, uczucie pustki, za chwile smutek i placz w sumie bez powodu, teraz znowu beznadzieja jakas. U borderow to norma jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandyyyyy
ogolnie problemow z tyciem jako takich nie mialam. Wydaje mi sie ze z tym borderem w przeciwienstwie do depresji czy innych chorob. mozna zyc bez lekow, ale na serio potrzeba wsparcia i zrozumienia. Lekarz powiedzial mi ze bordera nie da sie w sumie wyleczyc tylko zaleczyc i to moze powrocic w kazdej chwili do nas, na pocieszenie jeden z lekarzy powiedzial tez ze kazdy czlowiek ma problemy psychiczne mniejsze czy wieksze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandyyyyy
jeden z lekarzy zdiagnozowal to u mnie, na poczatku byla diagnoza ze to depresja. Poszlam w koncu zasiegnac jakis konkretow do prywatnego lekarza, ktory nie ograniczal sie tylko do wypisania mi kolejnych recept tylko poswiecil mi troche czasu i tak wyszlo to ze to border.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak to jest z tym sexem, bo ja mam wszystkie objawy z borderline, ale nie uprawiam przygodnego sexu, a psycholog powiedział, że to podstawa u borderów. To prawda? Z tego co czytam są osoby, które wręcz unikają sexu, a mają borderline Jak Wy macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje gg 10784588 jak ktoś chce pogadać... biorę welbutrin. asertin, tegretol, chlorprothixen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BDP24
u mnie jest ciężko bez leków, bo już mam takie rozchwianie, że na każdy problem reaguję napadami paniki, obżeraniem się, albo pojawiają się znów urojenia:/ Najgorzej jest jak wychodzę od lekarza/terapeuty, mam wrażenie, że oni się ze mnie śmieją, widzę to w ich spojrzeniu, popatrzą inaczej, jakiś gest i są dla mnie innymi ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandyyyyy
BPD24 kiedy u ciebie zdiagnozowano border? A z tym sexem to nie chodzi tyle co o przygodny sex, ale o to ze np masz faceta i boisz sie zaangazowac, bo boisz sie odrzucenia potencjalnego potem i jestes z nim w sumie w takim ukladzie tylko dla sexu. Potem facet moze sie wkurzyc bo moglo mu zalezec, zostawia cie, ale ty sobie z tego nic nie robisz bo to byl tylko sex i szukasz nastepnego, nie angazujesz sie w uczucia. Dlatego najlepszym wyjsciem dla nas jest posiadanie kochanka w sumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandyyyyy
BPD24 nie martw sie, ja piszac to wszystko teraz na forum mam przekonanie ze ktos sledzi to co pisze i wszyscy moi znajomi sie dowiedza i wysmieja mnie. Te glupie spojrzenia ludzi, ide ulica ktos sie tylko spojrzy a ja mowie sobie w myslach" o boze on cos o mnie wie" to jest najgorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BDP24
zdiagnozowane mam od kilku tygodni, ale podejrzewałam u siebie już od roku, rok chodziłam na terapię, zanim to zdiagnozował, też słyszałam wcześniej, że jestem neurotyczką, mam depresję itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandyyyyy
no w sumie to sie nie wyklucza bycie neurotykiem a border czy depresja, ja mam zdiagnozowany juz od jakis prawie 4 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuję za odpowiedź. A kto dokładnie może zdiagnozować to zaburzenie? Psychiatra czy terapeuta? Czy są jakieś teksty pomocne w tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BPD24
no w sumie tak, tylko jak pytałam czy to border to każdy mówił, że nie, że sobie wymyślam to, ale ten rok był chyba kluczowy bo strasznie mi się wszystko pogorszyło i ciężko mi było funkcjonować. Też jak to piszę to myślę, że zaraz to gdzieś wycieknie i każdy się dowie, a rozmowy, śmiechy na ulicy odbieram tak, że to napewno ze mnie, jestem zła, zdenerwowana i chcę szybko uciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandyyyyy
diagnoze postawic moze psychiatra, samemu mozesz tez poczytac w necie o osobowosci borderline, chociaz w sumie kazda osoba przypasowalaby sobie jakies objawy czytajac to, wiec lepiej sie nie nakrecac samemu i zasiegnac opinii lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BPD24
Polecam książkę E. Goldstein "Zaburzenia z pogranicza", tam wszystko jest dokładnie wyjaśnione wraz z przykładami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandyyyyy
ja do czasu jak u mnie tego nie zdiagnozowano nie slyszalam o takim czyms jak borderline, sama bylam w szoku. A to co sie stalo takiego w tym roku ze byl on jakis kluczowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O wlasnie, ja bralam prozac, moglabym spac calymi dniami, obzeralam sie, ze szok, bylam caly czas zamulona, przestalam brac to swinstwo. Masakra. Ja nie pije alkoholu, ale mam kompulsy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mandyyyyy tak przykladem jest dzisiejszy dzien: rano nie moglam zwlec sie z lozka, wstalam i po pewnym czasie poczulam sie super w ogole moge wszystko, wszystko bedzie ok, po jakims czasie beznadzieja, uczucie pustki, za chwile smutek i placz w sumie bez powodu, teraz znowu beznadzieja jakas. U borderow to norma jest xxxxxxxxxx Mam tak samo! Dokladnie to samo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BPD24
na początku myślałam, że wszystko będzie lepiej, zapisałam się na różne kursy, wolontariat, ale po tym nagle wszystko zaczęło się walić, problemy na uczelni, miałam dość burzliwy związek, albo raczej romans i znów wróciła bulimia ze zdwojoną siłą, pierwsze napady lęku i coraz większe wahania nastroju, wszystkie te objawy przybrały na sile, miałam myśli samobójcze i chciałam sobie coś zrobić, no i ten epizod psychotyczny pierwszy w moim życiu. Leków brać nie chciałam ale lekarz powiedział, albo leki, albo sie pogorszy i szpital:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×