Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czaczacza

NIEZNOSNY KOT

Polecane posty

Mój wskakiwał na kwietnik, łapał łapami za liść paprotki( prawie jedyny, który miał szansę urosnąć) zjeżdżał po nim, patrzył mi w oczy i zwiewał. Ja nie wytrzymałam tej trudnej miłości. Oddałam kota, zwłaszcza, że ujawniło się moje mocne uczulenie na sierść. Ja normalnie płakałam, jak wracałam do domu, Moja pedanteryjna natura nie zniosła zrzucania kwiatów z parapetu( gdzież ta gracja kotów?) i łażenia po blatach kuchennych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I nie porównujmy macierzyństwa z posiadaniem zwierzęcia, bo na prawdę, jak obserwuję panie około 40 zaspakajające swój instynkt macierzyński posiadaniem zwierzęcia to wręcz żałosne. Ludzkie imiona: basia, kasia, zosia, i takie zachowanie jak do dziecka. Zwierzę to nie nie dziecko, nie człowiek. Koty sobie na to nie pozwalają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
amita, lepiej pij i nie pisz wielka znawczyni kotów, która oddała kota bo jej niszczył paprotki, żałosne życie z kotem to nie jest stała walka, którą wygrywa kot, smutne, że masz takie doświadczenia, ale to nie jest wcale norma zamilknij i nie ośmieszaj się dłużej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od kiedy pamiętam na wsi u dziadków i ich sąsiadów większość zwierząt nosiła "ludzkie" imiona, u dziadków był np. koń Jacek, kot Maciek, krowy Zośka i Baśka, u sąsiadów był pies Kacper i koń Franuś, i dużo więcej podobnych, więc nie rozumiem, co ciebie w tym dziwi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czaczacza
Rozwaze drugiego kotka, albo mi sie uda albo i nie. Ja mam 22 lata i pracuje bardzo duzo, a gdy nie pracuje jestem w domu, tylko po to, zebý on nie czul sie samotny, a gdy mnie nie ma jest moj narzeczony i on poza nim swiata tez nie widzi. Ale jak musisz wstac o 5 i zaczyna sie cyrk np 3,4 to juz inaczej reagujesz, gdy wychodzisz codziennie dopracy niewyspanym. To sa zwierzeta, i tak jak z ludzmi trzeba zyc w harmonii, nie myslac o 3 nad ranem ze masz przed soba 24 h zmiane w pracy i sie nie wysypiasz mimo ze potrafisz zapewnic kilkugodzinna zabawe swojemu pupilowi.... Paprotka ? Wyrzucilam juz pare orchidei, bo sie chyba doniczki nie podobaly :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czaczacza
Moj sdie nazywa Kuba nazwisko Blaszczykowski ;) Ulubiona zabawka ? Pilka do pilkarzykow :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie w domu były koty od zawsze i utarł się już taki pogląd, że jeden kot potrafi wejść na głowę człowiekowi, bo się nudzi, a dwa koty zawsze się sobą zajmą i na dodatek nie czują się samotne, gdy ktoś idzie do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie jest Franek i Maciek :) fajne chłopaki i raczej nadając im takie imiona nie próbowałam zaspokoić mojego instynktu macierzyńskiego - mam córkę i dwóch synów :D a koty czasami traktuję jak dzieci, mówię tak do nich i dbam o nie w taki sposób, nie widzę w tym nic złego, dziwi mnie to, że w kimś obcym mój sposób traktowania kotów i imiona, które im nadaję wywołuje agresję :D zabawne...i trochę straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nuda prawdopodobnie
glówna przyczyna stresu kotów domowych (czasem nawet go nie pokazują, ale przeżywają, potem to się objawia chorobami na przykład). Czasem tryb życia niezgodny z trybem kota (zwierzę aktywne w nocy i wczesnym rankiem, inaczej niż człowiek). Spróbuj maksymalnie zająć jego czas, bawić się z nim, robić (kupować) i zmieniać mu zabawki, rzucać kulki papierowe po całym pokoju, niech gania przez całe mieszkanie itp. Może poskutkuje. Jeśli nowy kotek - towarzysz, to ostrożnie - lepiej zwierzę młode, kociaka, łatwiej się pokochają ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nuda prawdopodobnie
Bawisz się z nim dużo, ale chodzi o różnorodność bodźców, stymulację, której koty domowe są pozbawione. To działa na nie destrukcyjnie, gdy nie są stymulowane nowymi rzeczami (to może być cokolwiek, nowy obiekt w domu typu pudło kartonowe, siatka z zakupami, jakies tunele, schowki, drapaki do wspinania, koty interesują się wszystkim). Niestety ale taki los naszych kitków domowych - mają michę, bezpieczeństwo, ale tracą to, co mają koty wychodzące (ciągłe atrakcje i nowości, tu ptaszek, tam trawka itp.). Koty tez mają różne temperamenty, Tobie niestety chyba trafił się osobnik pobudliwy, łatwo się nudzący. A może rozważyć jakieś lekkie środki uspokajające, na przykład takie "zapachy" dla kotów, które się wkłada do kontaktu i one uspokajają zwierzę (działa jak ludzkie odświeżacze powietrza do kontaktu)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nuda prawdopodobnie
I jeszcze do tej od paprotek - jestem chyba panią około 40-tki (34 lata ;) ), mam kota, zasze miałam koty (uwielbiam te zwierzęta), żadnego instynktu nie zaspokajam, ponieważ go nie posiadam :) Dzieci nie mam z wyboru i mieć z wyboru nie będę. Gdyby chciała zaspokoić instynkt macierzyński, to bym po prostu miała dziecko i tyle (mam męża, więc i możliwości ;) ). . Także uwielbiam takie schematy i uproszczenia i ludzi, którzy nic nie wiedzą o konkretnych zwierzętach, a przyjmują je pod swój dach, a potem oddają (paniusia nie wiedziała nawet, że kot nie jest zwierzęciem podłogowym i chodzi w górnych partiach mieszkani,a typu szafki itp.). Szkoda słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję koleżance z prywatnego forum za zdradzanie naszych wspólnych rozmów. Po co komu prywatność jak i tak jakaś łajza wyklepie. Kto by tam się przejmował zaufaniem, przyjaźnią i takimi tam pierdołami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a o co chodzi? jakich rozmów? chodzi o picie? czyli tak, jak przypuszczałam :D piszesz trzy po trzy po pijaku tak to się właśnie kończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda, że nie nie doczytałaś zdania o mojej potwornej alergii, bo bałagan można znieść, brak oddechu nie. Ale po co? lepiej pojechać komuś, zrobić potwora w pijanym widzie. Oczywiście anonimowo, bo odwagi brak. To naprawdę sprawia taką frajdę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to nie topik o piciu czy innych sprawach prywatnych tylko o konkretnym problemie z kotem, więc może nie schodźmy z tematu, bo to niczemu i nikomu nie służy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liść mięty
amita nie pier..l, nic nie rozumiesz kobito, jestem po 40stce, nie mam dziec****onieważ nie mam instynktu macierzyńskiego a dzieciarni nie znoszę organicznie, natomiast mam instynkt opiekuńczy i realizuję go na swoich kotach I NIE WIDZĘ W TYM NIC ŻENUJĄCEGO, żenujące jest co najwyżej to co piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co to w ogóle za sposób patrzenia na świat? nawet jeżeli ktoś zaspokaja swoje instynkty macierzyńskie dbając o kota, bo np. nie może mieć dzieci, albo nie chce, albo nie ma finansowych możliwości albo cokolwiek innego nawet jeżeli tak jest - kto dał C**prawo, amita, żeby oceniać w ten sposób innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój czasem tak ma w nocy. Tzn zawsze miauczy jak nas widzi na powitanie (rano jak się obudzimy, jak wstaniemy czasem w ciągu dnia też mu się zdarzy jak chce "pogadać") :) Mój akurat to kot po przejściach i czasem potrzebuje uwagi, czasem się chyba boi. Akceptujemy to i w nocy bierzemy go do łóżka i głaszczemy aż zaśnie. Może to głupie i czasami się nie wysypiamy (a raczej często) ale wzięliśmy tego zwierza, pokochaliśmy i staramy się o niego dbać ;) Nie umiem C***omóc bo my to zaakceptowaliśmy i się śmiejemy, że mamy "wstęp" do budzenia przez niemowlaka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liść mięty
moje koty przesypiają całą noc ale wstają codziennie między 5 a 6 rano i zaczynają rozwałkę w domu, bo domagają się jedzenia i wyjścia na dwór a ja chcąc nie chcąc zakładam na doopę grube gacie nawet w największy mróz i muszę wychodzić na dwór zamknąć psy, by wypuścić koty a potem w dzień chodzę jak sowa, pół biedy kiedy rano idę do pracy, ale kiedy nie pracuję to możecie sobie wyobrazić jak się czuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyeliminowalam problem wczesnego budzenia, mój kot na noc ładuje w piwnicy Tam ma kuwetę, miseczki, kika posłanka i okienka przez które monitoruje sytuacje na ogrodzie Zna rytuał, ze wieczorem znosimy go tam razem z pełna miska zarla W ciagu dnia chodzi swobodnie po całym domu i ogrodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam kota, który mnie denerwuje ale nic nie mogę zrobić bo to pupil sąsiada. Za to moje krzaczki pachną brzydko kocimi zapaszkami. Wiem, że to oznaka terenu ale ja nie po to sadziłam kwiatki żeby wąchać koty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×