Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

niewkuża was to gadanie że kiedys lepiej sie uczyli itp

Polecane posty

Gość gość

mnie to denerwuje okropnie wszyscy sie lepiej uczyli skoro tak to czemu dzieci to same menele itp .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A bo to prawda jest, nauczyciel miał poważanie, więc i inny był tok nauki, nie było oglądania kotów w internecie tylko książki zostawały, a one rozwijają wyobraźnię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wkurza,ale ja sie twojej mamie nie dziwie,ze kaze ci sie uczyc.''nie'' z czasownikiem piszemy oddzielne,a po drugie to wkuRZa. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PO_Slowie
widzisz dawno temu byly czasy gdy nauczyciel byl osoba tzw spolecznego powazania wtedy dzielili sie oni na dwie grupy: do pierwszej nalezeli ci ktorzy kamien naucza swojego przedmiotu jesli go beda mieli w grupie uczniow a do drugiej ci ktorzy podlewali tylko te roslinki ktore byly bezproblemowe w obsludze dzis czasy sie zmienily i coraz mniej roslinek bezproblemowych w obsludze ale zaskakujace jest ze ten fakt zamiast wplynac na mobilizacje nauczycieli wplynal na ilosc pisanych przez nich sprawodzan do kuratorium i tak powstalo pojecie dewaluacja szacunku do zawodu nauczyciela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sretete moze zapytajmy sie czy nauczyciele szanowali uczniów ? nie bo i poco skoro nie to nikt szkoły nielubił wwiec szkołą nieprowadziłą do rozwoju no chyba ze pod przymusem zmuszanie inych do nauki bez sens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo kiedys bylo to wynikiem propagandy, gdzie nauczycielowi wladza przyklejala latke odpowiedzialnego za wyksztalcenie narodu, mimo ze on sam czesto byl tylko po liceum albo studium pedagogicznym. Dzieki temu wyzszy byl jego prestiz. Dzisiaj czasy sie zmienily, nauczyciel to czlowiek wyksztalcony, po studiach, wymaga sie od niego wiecej, a prestiz jest o wiele nizszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profesor_Religa
ja mam za to takie pytanie: czy jesli jestem rewelacyjny w naukach scislych albo humanistycznych - bez roznicy, ale tylko w nich to: 1. czy reszta nauczycieli musi mi udowadniac ze do niczego sie nie nadaje 2. czy to oznacza ze nie moge rozwijac swojego talentu bo nauczyciele na jakich trafilem widza tylko program do zrealizowania 3. czy szacunek do ucznia jest tozsamy z pozwoleniem aby ci wlazl na leb i tam nasral przy radosnym aplauzie klasy 4. czy przedmioty ktore mnie nie interesuja i do ktorych nie mam zadnych predyspozycji musze opanowac w stopniu rownym jak ci ktorzy w przyszlosci beda z nich korzystac nazwijmy to zawodowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie to strasznie wkurza, a mam podstawy do porównań: skończyłam szkołę podstawową na początku lat 90., średnią w połowie tejże dekady. Mam córkę, która jest na początku podstawówki, chodzę na zebrania, wiem jak się zmieniło nauczanie. Powinnam być super-wykształcona, bo przecież przed wprowadzeniem gimnazjum był taaaki poziom, tyle wiedzy, taki szacunek do nauczycieli, takie grzeczne dzieci. Dementuję: było różnie, wszystko zależało od szkoły i od talentu konkretnego nauczyciela. Byli świetni uczniowie i były nieuki, były łobuzy, były nastoletnie ciężarne, byli bywalcy poprawczaków, była policja pod szkołą, ale byli i laureaci olimpiad, dzieci z ambicjami. Byli nauczyciele, którzy potrafili sobie wyrobić autorytet i dużo nauczyć, a byli i tacy, którym każdy skakał po głowie i nic z lekcji nie wyniósł. Nie zwalajcie winy na czasy bo to nie dzieci się zmieniły - są takie same jak od tysięcy lat. To co najwyżej niektórzy nauczyciele minęli się z powołaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A najsmieszniejsze bylo zwracanie sie do nich per "profesor", mimo ze nikt nie posiadal tego tytulu. Przewrotne to takie w stosunku do dzisiejszych czasow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1000
zmieniło sie kilka rzeczy, moim zdaniem przede wszystkim: 1) szacunek do nauczyciela, dawniej był, wprawdzie wymuszony srogimi karami ale był 2) obecnie łatwiej o dostęp do wiedzy, za pomoca internetu łatwiej rozwiązać rozwiązać zadanie, napisać wypracowanie, czy chociażby znaleźć gotowca na każdy temat, dawniej było trzeba sie bardziej natrudzić 3) dawniej dzieci zaraz po podstawówce podlegały mocnej selekcji na szkoły zawodowe i średnie, do średnich trzeba było zdawać egzamin, wiekszość do niego nawet nie podchodzila i szła do zawodówki, obecnie prawie wszyscy ida do sredniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro byliscie madrze uczoni to niepowiniscie pozwolic doprowadzic do takiego systemnu nauczania jednak doprowadziliście . . wedlug mnie szkoła powina wspułgrac z pasjami i kierowac uczniów bardziej w rozwój konkretnych dziedzin .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz jest trudniej, jest wiecej materialu, matura jest trudniejsza, trzeba miec bardziej otwarte myslenie. Kiedys uczono rzeczy bardziej szczegolowych, ale Z wezszego zakresu tematycznego, wystarczylo wyryc na blache, do tego matura byla sprawdzana na miejscu, podpisywana, wiec wystarczylo byc pupilkiem nauczyciela i juz. Jedynie co zle to fakt, ze teraz matura decyduje o przyjeciu na studia, przez co kazdy moze isc na jaki chce kierunek (czesto zupelnie przypadkowo wybrany), lepsze byly egzaminy wstepne, bo weryfikowaly jakies predyspozycje danej osoby na konkreyny kierunek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profesor_Religa
tylko kiedys podstawowke musial skonczyc kazdy odbywalo sie to w jednej szkole i z tymi samymi nauczycielami, ktorzy znali dzieciaka od pierwszaka kiedy dzieciak wkraczal w wiek trudny, a nie oszukujmy sie te 12-16 lat to wiek trudny nie fundowano mu odgornie nazwijmy to - spuszczenia ze smyczy dzis taki dzieciak idzie do gimnazjum i niby zaczyna z carte blanche ALE zanim nauczyciel do niego trafi (mam na mysli dzieciaki trudne a nie przecietne czy pilne) czasami mija czas gimnazjum, spedzony moze niekoniecznie na rozwijaniu TWORCZYCH zainteresowan nie, nie jestem fanem Romka Giertycha z tego powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profesor_Religa
matura jest trudniejsza? nie rozsmieszaj mnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1000
dla mnie było trudniejsze pisanie wypracowania z polskiego na starej maturze niż taka forma jak jest obecnie:o poza tym co wtedy jeśli nie byłeś pupilkiem czy wręcz nauczyciel cie nie lubił?:o a co do tego że egzaminy na studia były lepsze to sie zgadzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Program jest okrojony strasznie (w ciągu 10 lat w tym samym liceum bylam ja i brat, ja mialam dużo szerszy program), do tego dochodzi brak kultury wynoszony z domu przez dzieci i przeświadczenie że mi się należy, mi wszystko wolno, a nie muszę nic. I oczywiście przewrażliwieni rodzice, bo dziecku ktoś coś każe, zmusza do nauki, daje jedynkę, i leci taka mamuśka jedna z drugą i robi aferę że dziecko jest szykanowane w szkole, bla bla. Postawa roszczeniowa + trzymanie dziecka pod kloszem = efekty naukowe. Są zmniejszone wymagania dla dzieci, robili badania odnosnie poziomu nauki, i np ktos kto w tym roku zdal maturę podstawową z czegoś na 80%, zdałby ledwo-ledwo albo w ogóle w pierwszej albo drugiej turze nowej matury parę lat temu. To samo wyszło odnośnie testów po podstawówce i gimnazjum, zaniża się progi zdawalności, byle dziecka zdały i rodzice się odczepili, a do tego oczywiście dochodzi ranking szkół, że ta i ta ma tak wysoką zdawalność i ministerstwo to doceni. I w tym momencie jedna dziunia z drugą które jako tako przebrnęły przez liceum (jako tako, na tym okrojonym programie!) wierzą że są w stanie zdobyć świat, bo na studiach przecież też sobie poradzą, no i wybierają jakieś mało ambitne kierunki, na których i tak ledwo przędą, po czym mamy w kraju nadprodukcję magistrów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz trudniej? Matura trudniejsza? :D Ja nie mogę, zdawałam maturę 10 lat temu i od tego czasu nie mam styczności z językiem polskim (w sensie nauki), i z geografią, popatrzyłam na tegoroczne matury i z tymi resztkami wiedzy które mam z liceum z tych przedmiotów to zdałabym z palcem w d***e, nie rozśmieszaj mnie. Matura w tym momencie to przygotowanie prezentacji (którą połowa dzieciaków kupuje :D) i umiejętność czytania ze zrozumieniem!!! Jak to jest trudne, to poprzeglądaj sobie np. tematy matur z lat 90tych, z początków 2000, tematy starych matur, patrząc na to że niektóre dzieci nie są w stanie zdać teraz z polskiego który opiera się na czytaniu ze zrozumieniem, to tamtych by już w ogóle nie wiedzieli jak ugryźć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat akurat wam było najgorzej i najcieżej ;p chym ciekawe czy mieliście tyle przedmiotów co ja mam np . pewnie polski matme i ruski mieli to ja wtedy moge sie szczegułowo uczyć ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czytalaś tekst ze zrozumiweniem coto jest kamień filozoficzny za same czytanie niezdasz matury a to ze niemieliscie nic doroboty i musieliscie sie uczyc to wasz problem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do szacunku do nauczyciela to się nigdy nie zrobię: autorytet trzeba bylo i nadal trzeba umieć sobie wyrobić. Uczniowie zawsze próbowali ściągać, oszukiwać, korzystać z gotowców - zmieniły się metody, ale to nie jest nic nowego. Rolą nauczyciela jest wymyślić takie zadanie, żeby uczeń musiał pracować sam i monitorować pracę ucznia, tak by wychwycić kiedy praca nie jest wykonana samodzielnie. Niektórzy nauczyciele myślą, że oni to nie muszą się wysilać, tj. zadadzą sztampowe zadanie z internetu, a są zdziwieni, że dostają odpowiedź z tegoż internetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie narzekam że było gorzej czy ciężej, uważam że było lepiej bo trzeba było się uczyć, nabrać umiejętności żonglowania tematami, dygresji, rozwijać wiedzę, teraz dostajecie tekst i macie go zinterpretować, no cóż w tym trudnego? Zakres wiedzy ogólnej z każdego tematu mam szerszy w dalszym ciągu niż obecnie maturzysta, i nie narzekam z tego powodu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja 3 h dzienie sie ucze gdzieś i co g***o umie wzasadzie wiec mi niegadajcie otym ze kiedys bylo gorzej bo teraz duzo p*****l ucza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz? :D Pierdół? :D Przy tym okrojonym programie? No na miłość boską.... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat matura z polskiego wcześniej była prostsza. Czytanie ze zrozumieniem to tak naprawdę wpisanie się w klucz. Często jest tak, ze jedno słowo - i już zadanie niezaliczone. Wypracowanie to też wstrzelenie się w ten cholerny klucz. W tamtych latach było lepiej, owszem, trzeba było ogarniać epoki (teraz też trzeba, za podanie epoki są punkty) ale oceniało się głownie lanie wody i ładny styl. Pisałeś co chciałeś w takiej formie w jakiej chciałeś a nie jak teraz - fragment i jak akurat tego nie pamiętasz (tak jak teraz, dali mało istotny fragment z "Lalki") i możesz popełnić błąd rzeczowy... ja naprawde bym wolała pisac tą starą maturę niż teraźniejszy polski (j.w.) lub angielski gdzie wystarczy źle wpisac literkę i już punkt mniej... co to ma być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To że jesteś menelką nie wina poziomu nauczania za czasów rodziców tylko wychowania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro byliscie madrze uczoni to niepowiniscie pozwolic doprowadzic do takiego systemnu nauczania jednak doprowadziliście . . wedlug mnie szkoła powina wspułgrac z pasjami i kierowac uczniów bardziej w rozwój konkretnych dziedzin _____ Dziecko kochane, naucz się zasad pisowni, gramatyki, ortografii a później dopiero bierz się za poprawę systemu nauczania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzisz niby dorosła z dziebie kobieta a niemasz nic do powiedzenia tylko o ortografi to niejest moja pasja !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, bo coś musi być "pasją" żeby to umieć. To właśnie idealny przykład dzisiejszej młodzieży jak z programu "matura to bzdura" :o Taki typ, który najchętniej okroiłby całkiem program nauczania z tego co mu niepotrzebne, bo po co będzie ortografii się uczył? Szkoda że ile ludzi tyle upodobań, i niektórzy by okroili biologię, inni historię, jeszcze inni geografię, matematykę, fizykę, no zostawić każdemu jeden, jedyny przedmiot który jest jego "pasją" i finito, nie trzeba nic więcej wiedzieć, a później p*******ć że rak jest rybą przykładowo, czy owadem :D Liceum ogólnokształcące uczy wiedzy ogólnej, jak sama nazwa wskazuje. Jak się chciałeś uczyć czegoś skonkretyzowanego, było iść do zawodówki czy technikum kierunkowego, a nie do liceum, i jojczyć że za dużo wszystkiego, za dużo pierdół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×