Czy byloby Wam przykro

Hej! Mam pytanie do Panien Mlodych :) Przyjaciolka poprosila mnie o swiadkowanie na jej slubie. Ciesze sie z tego bardzo. Jest tylko jedno, ale... Wiem, ze czekala z niecierpliwoscia na moj przyjazd w grudniu, zeby wybrac sie na poszukiwania sukni. Niestety nie moge przyjechac w grudniu i bede dopiero na jej slub w sierpniu. Planuje przyjechac tydzien przed jej slubem i zorganizowac super wieczor panienski, zeby jakos jej to wynagrodzic. Czy byloby Wam przykro jesli zalozylybyscie, ze swiadkowa pomoze wybrac Wam suknie, a okazaloby sie, ze niestety jej nie bedzie? Sama sie z tym zle czuje, ale niestety nie dam rady przyjechac na swieta.

nie, wiadomo przecież, że nie ma ludzi którzy nagle rzuca wszystko, żeby zrobić coś co ktoś sobie wymyślił. Nie przejmuj sie tym

świadkowa nie jest potrzebna do wyboru sukni,moze być ale nie musi,moja świadkowa przyjechała 2 dni przed weselem i nawet na panieńskim nie była

Dzieki. Po prostu chcialam jej towarzyszyc w tym dniu, a niestety wyszlo jak wyszlo. :) Ale zorganiuje jej super panienski :)

Ja nie chciałam żeby ktokolwiek oprócz mamy pomagał mi w wyborze sukni. Po prostu chciałam mieć taką suknię jaką ja chcę, a nie sugerować się opinią koleżanek. Nigdy nie jesteś na 100% pewna, czy któraś z przyjaciółek nie jest fałszywą zazdrośnicą, która Ci źle doradzi. Myślę, że Twoja przyjaciółka nie ma się o co gniewać, grunt żebyś dotarła na ślub.

Na slub dotre na pewno :) Akurat przyjaciolka chciala isc ze mna i z mama wybrac suknie. Nigdy nie doradzilabym jej nic zlego, ale w sumie zgadzam sie z tym co napisalas. Na pewno zdarza sie, ze ktos nie doradza z czystego serca. Ja i tak wiem, ze bedzie tego dnia bedzie najlpiekniejsza i najszczesliwsza Panna Mloda na swiecie :)

Mi by było przykro, ale bym zrozumiała. Skoro poprosiła o świadkowanie osobę, która jest daleko, to musiała się liczyć z tym, że nie będziesz osiągalna. Ja też miałam Świadkową, która mieszka za granicą. Mailowo pokazywałam jej zdjęcia modeli,które mi się podobają i to wystarczyło. Zdecydowanie bardziej zależało mi na towarzystwie mamy.

Przykro ? W żadnym wypadku! Dla mnie to naturalne,że nie rzucisz wszystko,tym bardziej że dzieli was spora odległość.

Akurat nie jestem z tych co "przepraszaja, ze zyja", ale slub mojej przyjaciolki jest dla mnie waznym wydarzeniem. Wiem, ze bardzo chciala wybierac suknie ze mna, wiec co w tym dziwnego, ze jest przykro mi i jej. Jest dla mnie wazna osoba tak samo jak ja dla niej i tyle.

oj tam k***a ale masz problemy;/