Jak poradzić sobie z presją

Kupiliśmy mieszkanie - trwa remont. Koszt ponad 2 razy droższy niż zakładaliśmy na początku. Nie chcemy brać kredytu. Pracujemy czasami nawet po 12 h dziennie i wszystko idzie na mieszkanie ... Zaplątaliśmy się w spiralę wydatków które trzeba ponieść ponieważ zamarzył nam się wysoki standard. Już nie można tego odwołać. Prowadzimy własną firmę (każdy przedsiębiorca wie jaki to stres ...). Mimo, że zarabiamy dużo to nie możemy sobie pozwolić na drobne przyjemności. Jestem znerwicowana, popadam w depresję, niczego mi się nie chce. Od 3 miesięcy praktycznie niczego sobie nie kupiłam, tak samo jak mąż.

Kłócimy się bardzo często, to rozbija nasze małżeństwo.

Siądźcie i pogadajcie - czy warto tak się szarpać, stawiać na szali własny związek dla głupiego remontu? A nie można przedłużyć go w czasie, albo chwilowo z części zrezygnować?

Wlasnie problem w tym, że nie da się tego już przełożyć ... Zadatki są, teraz trzeba zapłacić resztę. Fakt, że remont już się kończy ale do zapłaty pozostało 12 tys, A mamy 8 tys. złotych. I wiem, że kolejny miesiąc będzie morderczą pracą aby to spłacić. Dzisiaj są moje urodziny, praktycznie cały dzień chce mi się płakać. Nawet na prezent nie było pieniędzy.

No to nie pozostaje nic innego jak zagryźć zęby i przeżyć ten kolejny miesiąc. A pogadać nie zaszkodzi.

Rozwalił mnie tekst Od trzech miesięcy nic sobie nie kupiłam...... No faktycznie siąść i płakać...... Mam c**przypomnieć czemu tak jest ? Bo odkładasz na wypasiona chałupie która jest tego warta

Chyba masz spadek hormonów i pierdzielisz bez sensu...... Tez mam takie dni ale ja wtedy jestem świadoma tego ze te wahania nastroju to wina chwilowego spadku hormonów i następnego dnia będę czuła sie Upelnie inaczej

kobito, lecz się piszesz, że prowadzisz firmę a dziamdziasz się jak mala dzidzia aż żal czytać...

A więc wszystkiego najleprzego z okazji urodzin :-) Trochę późno, ale lepiej późno niż wcale. A teraz do rzeczy; sokoro chcecie coś mieć, to trzeba chcieć i nie kwękać. remont nie potrwa wiecznie. Wijecie gniazdko dla samch siebie, takie jakie WAM odpowiada. Zobacz na ptaki! Postaraj się wyjrzeć troche dalej niż czubek swojego nosa! Zobacz ile energii i czasu zabiera ptakowi aby uwił swoje gniazdo? Do tego ciągle musi się mieć na baczności żeby większy ptak go nie zaatakował albo nie zajął już gotowego gniazda!? _ O co się kłócicie? O pierdoły?? Weź kobito dorośnij i tyle. Chcąc coś mieć, potrzeba czasem cierpliwości, a szczególnie wsparcia i pielęgnowaniu miłości, a nie, p i e r d o l e n i e bzdór bo sobie czegoś tam niekupiłaś od 3-ch miesięcy?! Gdybym była chłopem, póściłabym cię kantem.