Agresywne dziecko

Jakie kary stosujecie dziecku gdy zachowuje się agresywnie w stosunku do Was i do swoich rówieśników ? Macie z nim podobne problemy ? http://www.mjakmama24.pl/male-dziecko/edukacja/przedszkole/gdy-do-przedszkola-twojego-dziecka-uczeszcza-maly-agresor,262_4803.html Moje dziecko ma 4 lata i czasami wpada takie napady agresji, że nie wiem co mam zrobić. Jak powinnam się w takiej sytuacji zachować ?

Moja druga jest agresywna i nerwowa, złośnik taki że hej ( szkolna ) choć do nas z lapami nie leci, ale jednak mowa ciała czasami mówi za siebie. Czasami nic nie działa, ale ochrzan a i skarcić trzeba ,raz poskutkuje a raz nie. Mi już ręce momentami opadają bo staram się trzymać nerwy na wodzy ,do czasu aż wyjdę z siebie

Skad agresja u tak malego dziecka? Jakis przyklad w domu/przedszkolu?

Moja ma 18 m i bywa agresywna. Oczywiście stosownie do wieku, więc dość łatwo ją spacyfikować, nie mniej jednak bywa, że się strasznie wścieka i miewa ataki histerii, choć krótkie. W domu jest spokojnie, nie ma awantur, a tym bardziej rękoczynów :). Myślę, ze to kwestia charakteru (ja też byłam "wścieklicą") i braku umiejętności radzenia sobie z różnymi emocjami, bólem itp. i wrażliwością, podatnością na bodźce. Agresja u maluchów jest wbrew pozorom częsta i wynika właśnie z niedojrzałości. Rzadko jest odzwierciedleniem tzw. sytuacji domowej.

jak się ma wątpliwości to lepiej pójść do mądrego psychologa

moim zdaniem nie można ignorować takich zachowań, wizyta u specjalisty jest wskazana, moje dziecko przeszło badania psychologiczne w http://www.poradnia-rodzinna.pl/ Szczecin, ma adhd, teraz wiemy jak z nim postępować

Kilka miesięcy temu zaczęłam dostrzegać niepokojące zmiany w zachowaniu mojej córki. Zaczęła być agresywna w stosunku do swoich koleżanek z klasy, przeklinała, wyzywała je i biła. Do nas jako swoich rodziców, również nie odzywała się już tak jak dawniej. Była bardziej skryta, pyskowała. Zaczęło mnie to martwić, bo nie jest nastolatką. Ma osiem lat. Nie wiedziałam skąd w niej taka zmiana. Przyjaciółka mi doradziła żebym się skonsultowała ze specjalistą, że jeśli nie pomoże, to przynajmniej nie zaszkodzi... Szłam do Psychologgii po raz pierwszy, nie wiedziałam czego mam się spodziewać, ale miałam dziwne przeświadczenie, że jednak robię dobrze. Po kilku wizytach u pani Ślepowrońskiej Kasia znowu był tą samą wrażliwą osobą. Bardzo jej pomogła.