Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

MOja teściowa najpierw wycałuje swojego kota potem przychodzi do nas i całuje

Polecane posty

Gość gość

wnuka..w*****a mnie to niemiłosiernie jak tylko wpadnie do nas i od razu leci do dziecka..nawet nie zagrzeje się, nie mówię już o myciu rąk - nie zwracam uwagi bo i tak mnie nie lubi..z resztą nie potrafiłabym..poza tym traktuje mnie bezosobowo..siedzę w swoim domu z nimi i źle się czuję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i czego oczekujesz od nas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marla Bruni
Pracowałam jako główna kelnerka w jednej z restauracji w centrum. Rozpoczął się okres zatrudniania. Przypadł mi wątpliwy zaszczyt wprowadzenia narybku kelnerskiego w tajniki pracy. Pierwsza kandydatka okazała się być miłą, piękną dziewczyną i chociaż niedoświadczoną to sumienną i pracowitą. Tylko się radować. Druga... co tu mówić. Na dzień próbny przyszła w wysokich obcasach, z których a jakże apetycznie wylewały się jej wszystkie palce. Obrazu dopełniała sukieneczka nie do końca zakrywająca pośladki - i olaboga, sztuczne rzęsy widoczne na kilometr. W CV - doświadczenie 4 letnie na stanowisku kelnerki. Myślę sobie - nie no pięknie, zobaczymy. Tutaj już lista jest długa. - pierwszego dnia nabicie 5 tys zł na kasę, bo "UPS, wcisnęłam na kasie rosół 600 razy, hehe, co to za problem, po co komu mówić". Kasa fiskalna to oczywiście dla niej czarna magia. (dlaczego ją zatrzymaliśmy? 'zaganiała wszystkich wstawionych samców z okolicy') - żądanie podwyżki po dniu drugim - żądanie zatrudnienia jej brata 'bo on też chce' - które olaboga zostało wysłuchane Następnie zaczął się Indywiduum konflikt z moją osobą. Początek był niewinny - starałam się jej pokazać jak nalewa się piwo (czarna magia, oj czarna magia). Odwarknęła mi. Potem zaczęło się podkradanie klientów (zbrodnia niewybaczalna), raz za razem lądowanie jej łokcia w moich żebrach, takie tam. Za karę kazałam jej posprzątać toaletę - ona mnie nie będzie słuchać. Szef osobiście kazał - nie, bo ona sobie tipsy pobrudzi. W końcu, przymuszona do tej straszliwej i haniebnej czynności zemściła się, podkładając mi nogę. 4 kawy zmarnowane, filiżanki cudem uratowane. Chciało mi się śmiać. Następnego dnia zniknęło mi 200 zł. Mi potrącone z wypłaty, wina zwalona na pomywacza, biedny chłopak miał dość duże z tego powodu problemy. Doszło do tego, że owa dziewoja próbowała mnie poddusić. Dorosła kobieta, grożąca swojej de facto szefowej, że jeżeli moje 'rządzenie się' potrwa jeszcze dłużej, stanie mi się 'poważne kuku' gdy będę wracała nocą z pracy. Dwa dni po tym incydencie wyniosła z bratem 1500 zł z kasy i tyle ją widzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×