Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

problem ze spaniem dziecka w swoim pokoju

Polecane posty

Gość gość

witajcie. Moja córka ma rok i 3 miesiące. Kilka dni temu postanowiliśmy przenieść w końcu (wiem, za późno) jej łóżeczko do osobnego pokoju. Jest tragedia, robiliśmy kilka podejśc ale nie da się. Córka płacze, aż się zanosi i w końcu kapitulowaliśmy jak to zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przede wszystkim nie zamykaj drzwi od pokoju, kup jej nową przytulankę, i powiedz coś na zasadzie to jest misio który od dziś z tobą spi, itp. Wychodząc pokaż dzidiz że to jest Twój pokój, Twoje łóżeczko , a mama z tatą sa obok w pokoju. zostaw otawrte drzwi niech cie widzi, np krzątaj się po pokoju, za chwilę wróc i ta sama gadka, potem wróć za 5 min . u mnie był z tym kosmos, a to poskutkowało , 3-4 dni i bez płaczu zasnie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i nie kładź jej na siłe, nie przytulaj, pogłaszcz po głowie gadka o misiu pokoju itp i wyjdź, najpierw wracaj po minucie dwóch, a potem wydłużaj czas .... możesz narysowac jakiś obrazek wspólnie i powiesic nad łóżkiem, i opowiedz wieczorem że ten obrazek jest Wasz i ze on tu bedzie wisiał itp ...dzieic naprawdę więcej rozumieją niż nam się wydaje !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuję za rady, wypróbujemy :) drzwi zostawiam otwarte i nawet słabe światło, chociaż córka nie boi się ciemności. Tylko tak mi przykro jak widzę, że aż się zanosi, że jest cała spocona i gorąca, boję się, że w koncu zwymiotuje :( postaram się być twarda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie do czerwonośc***płakała, tylko ja miałam gorzej - nowy pokój i brak bujania, więc od razu hardkor ! ale to naprawdę zadziałało, spokojnym tonem, najepielj żebyś chodziła razy Ty raz mąż, nie poddajcie się, 1-2 raz może być ciężki .... a potem dziecko zrozumie. Ważny jest ton głosu, i ta cała histiryjka o misiu, obrazku, pokazać, ze przeciez to Twój pokój itp , dać buziaka powiedziec dobranoc i wyjść, i zaraz wrócić. Przy moim mocnym przypadku :) 1 raz trwał 45 min ...ale z dnia na dzień było krócej, i aż sami z mężem nie wierzyliśmy że w kilka dni się udało ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ps. taką radę dostałam tutaj na kafe, za która jestem dozgonnie wdzięczna, wtedy sotałam jeszcze plik pdf, bardzo polecam ! wpisz w wyszukiwarkę UŚNIJ WRESZCIE i 1 pozycja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×