Tatuś kazał jej zgrywać niedostępną

I ona to robi. Ma 21 lat. Czy kiedyś zmądrzeje?

przy innym zmięknie od razu :)

Pewnie masz rację. Teraz ma już mozliwość...

Dokładnie :D nie dla ciebie ona.

Po jeeb7any chooy zakładać takie TEMATY ?/ A nie śmiac ani płakać !!! Lapsus per Prawik :o

albo ludzie są dla siebie i na tyle mądrzy,że to doceniają,albo po co komuś jakieś relacje

16:46 Dziekuję za mądre słowa. Potrzebowałem ich.

przecież gdyby nawet na luzie dla zabawy się z tobą poseksiła,to byś nie uszanował,że to tylko seks,tylko wtedy dopiero byś się zdesperował na jej punkcie

W sumie przydałaby się jej nauczka jakaś na przyszłość.

Nauczkę dostanie, gdy do niej dotrze, że odszedłem. Na razie jeszcze tego nie ogarnęła. Jej cholernie na mnie zależy. Wiem to. Ale wolała słuchać tatusia. Nie dało się z nia wytrzymać. Teraz odbierze nagrodę.

Może nie jest tobą zainteresowana?

Jest, oj jest...

odbiorę nagrodę , tylko kto !!! znowu !!! zabrał klamkę !!!

Skąd wiesz, że jest? Skoro ci nawet tego nie okazuje.... Wszyscy w domu zdrowi?

Wiem i już. O faktach się nie dyskutuje.

Może sobie coś dodajesz.

Niczego sobie nie dodaję. Mam wiarygodne żródła informacji. Różnorodne i wielokrotnie sprawdzone. Wszystkie mówią to samo.

Jej ojciec jest strasznym pyszałkiem. I w tym duchu kształci córkę. A ona go słucha. A mi naprawdę na niej zależało...

Miał ktoś kiedyś podobnie?

po co ci taka idiotka?

nie zostawiaiaj jej

głupek

Dlaczego dziewczyny są aż tak głupie?

Długo za nią latałeś?

Stanowczo zbyt długo. :-(

Może dawałeś jej mieszane sygnały? Może ona nie ma tej pewności, że jesteś nią na serio zainteresowany? Pytam, bo sama jestem w podobnej sytuacji. Facet nie zachowuje się jednoznacznie, więc i ja nie potrafię się na niego otworzyć.

Nasze przypadki są chyba jednak nieco inne. Ja wysyłałem bardzo jednoznaczne sygnały. Czasami otrzymywałem w zamian tylko drwiący uśmieszek. Ona robiła to świadomie. Ze złej woli.

Ok, domyślam się, że to nie było zbyt zachęcające. Zastanawiam się tylko, jak by zareagowała, gdybyś podszedł i zagadał. Tak czysto hipotetycznie, bo mnie zabrakło właśnie tego czynnika. W sumie, gdybym miała opisać jego "aktywność", to musiałabym przyznać, że on jedynie mi się przyglądał.

Znaliśmy się z widzenia. Przyglądałem się jej jakiś czas. Potem podszedłem i zagadałem. Zareagowała bardzo pozytywnie. Sądziłem, że wszystko rozwinie się stopniowo w dobrym kierunku. A potem ona zmieniła zdanie. Zaczęła zadzierać nosa i udawać wielką księżniczkę. Pod wpływem tatusia...

Dziwne... Wydaje mi się, że zainteresowana facetem kobieta "pomaga" mu w rozwoju znajomości. Skoro ze sobą rozmawialiście, to rzeczywiście sprawa wygląda dość mętnie i kiepsko. Sugerowałabym, żebyś zostawił tą sprawę. Zajmij się sobą, tylko i wyłącznie. W sumie, oczekiwanie na rozwiązanie tej sprawy może być powodem większej frustracji, a to nie jest C***otrzebne.