czy jest sens siedziąc w domu z 2 letnim dzieckiem wziąć drugie pod opieke

Mieszkam za granicą, mąż pracuje, córcia ma 2 lata. poszła bym do pracy ale ciężko tu o uczciwą polską opiekunke. No i dostałam propozycje że znajoma po powrocie z macierzyńskiego podsyłała by mi 4-miesięczne dziecko do opieki, za kase oczywiście. No i nie wiem, bo z jednej strony miała bym swoje pieniądze i więcej moglibyśmy odłożyć z drugiej strony nie wiem czy dam sobie rade. Dobrze by było bo córka uważa się za pępek świata, może nauczyła by się trochę pokory. wiem że są kobiety, które mają dwoje dzieci rok po roku i sobie radzą. doradzicie coś?

osobiście bałabym się opiekować takim małym dzieckiem. Wszystko się może zdarzyć, nawet twoja córka mogłaby popchnąć czy uderzyć to maleństwo

Skoro to Twoja znajoma to zawsze możesz jej powiedzieć o swoich obawach i zaproponować, że zajmiesz się jej dzieckiem "na próbę", bo nie wiesz jak wszystko pogodzisz ;-) Zobaczysz co i jak i wtedy zdecydujesz. Nie masz nic do stracenia.

Myślę, że to jest dobra propozycja. Ty zarobisz, twoje dziecko będzie mieć coś w rodzaju rodzeństwa, a koleżanka zaufaną opiekunkę. Jak nie wiesz, czy dasz radę, umówcie się na okres próbny. widzę tylko 1 problem - gdy któreś z dzieci zachoruje - ty nie będziesz chciała zarazić swojego, a ona swojego, wiadomo.

no właśnie na razie przez miesiąc miała by mi podrzucać małą tak 3 razy w tyg na godzinke, dwie tak na oswojenie a za miesiąc na cały etat. Ja uwielbiam takie dzieci, mogła bym nosic, tulić i w ogóle ale boje się o reakcje córki. tylko, że zrezygnować bo córce nie pasuje to przesada trochę chyba

ja dałam do opieki pani mającej 1,5 roczne dziecko. byłam bardzo zadowolona. osoba z doświadczeniem, jej były potrzebne pieniądze, więc bardzo się starała. jej syn nie był zazdrosny. mój 6 miesięczniak miał towarzystwo. minus, że musiałam zawozić małego.